Łzy
Dzisiaj ludzie są tacy źli.
Wychodzą na ulicę i ranią w mik.
Na świat patrzysz z wielkim sercem.
Na barki bierzesz inny ból.
Ale gdy chesz powiedzieć to nikt nie słucha.
Chowasz się w swoim duchu płacząc
Ludzie ciągle Cię ranią?!
W twoją czułość wbija nóż
Mimo że cierpisz to nie zmienisz nic..
Bo skoro masz wielkie serce, to też wielki czujesz ból.
Płacz głośniej, płacz głośniej to nic złego
Słońce płacz, słońce płacz, to nic głupiego.
Łza nie jest niczym złym
Płacz głośno, płacz głośno nie przejmuj się tym...
Twój każdy przyjaciel, odwrócił się już
Wiem to zabolało
Przez to nasilił się ból
Nikt nie chce zrozumieć co w sercu masz...
Więc cały smutek płynie razem z łzami..
Ludzie ciągle Cię ranią?!
W twoją czułość wbija nóż
Mimo że cierpisz to nie zmienisz nic..
Bo skoro masz wielkie serce, to też wielki czujesz ból.
Płacz głośniej, płacz głośniej to nic złego
Słońce płacz, słońce płacz, to nic głupiego.
Patrząc na Ciebie, widzę swą twarz.
Ja też taka jestem, rozumiem twój stan
Mimo to dalej patrzę sercem na ten świat
Znam powód twoich łez..
Ludzie ciągle Cię ranią?!
W twoją czułość wbija nóż
Mimo że cierpisz to nie zmienisz nic..
Bo skoro masz wielkie serce, to też wielki czujesz ból.
Płacz głośniej, płacz głośniej to nic złego
Słońce płacz, słońce płacz, to nic głupiego.
Łza nie jest niczym złym
Płacz głośno, płacz głośno nie przejmuj się tym #2
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro