16
Przewodniczący*robi test zaufania z każdym człowiekiem z klasy i każdy go łapie*
Ja*stoję bo nie było gdzie usiąść i robię czytu czytu książkę*
Przewodniczący*podchodzi do mnie*
Przewodniczący: EWELINA UFAM CI!
Przewodniczący*leci do tyłu*
Ja*nie przerywając czytu czytu odsuwam się*
Przewodniczący*upada i robi sobie coś w rękę, w sensie że miał potem dużego siniaka nic więcej*
Każdy z klasy*przychodzą do niego*
Każdy z klasy: O mój Boże! Nic ci się nie stało?
Przewodniczący: Nic mi nie jest
Przewodniczący*paczy się na mnie*
Przewodniczący: Dlaczego mnie nie złapałaś?
Ja*paczam się na niego znad książki*
Ja: Chyba nie myślałeś że cię złapię?
Przewodniczący: NA TO WŁAŚNIE LICZYŁEM!!
Ja: No to źle liczyłeś, a poza tym sam chciałeś upaść i zrobiłeś to umyślnie więc nie zamierzałam ci w tym przeszkadzać
Przewodniczący: ...
*parę miesięcy potem*
Przewodniczący*powtarza ten test zaufania co wcześniej*
Przewodniczący*podchodzi do mnie kiedy robiłam czytu czytu*
Przewodniczący: EWELINA UFAM CI!
Przewodniczący*leci do tyłu*
Ja*robię duży krok do tyłu*
Przewodniczący*upada*
Klasa: NIC CI SIĘ NIE STAŁO?!
Przewodniczący*paczy się na mnie*
Ja*paczam się na niego znad książki*
Ja: Ty nie potrafisz się uczyć na błędach, prawda?
Ja*wracam do czytu czytu*
Przewodniczący: ...
Nauczyciel*próbuje powstrzymać śmiech*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro