Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Spotkanie z Rake'm

Większość leżała pijana, a w tym samym czasie Victor prowadził Katie do jej pokoju. Otworzył drzwi (w końcu nie wywarzył xd) i od razu położył ja na łóżku (zero skojarzeń zboczeńcy). Zasnęła tak szybko jak Sally ( naprawdę szybko zasypia Sally). Katie miała ładny pokój. Miała czarno-ziolono-białe ściany i podłogę z czarnej glazury. Do tego dużo zdjęć i szkiców na biurku i ścianach. Od razu po położeniu Katie, Victor wyszedł z jej pokoju i wrócił do grilla. Był nowy konkurs- jedzenia nerek.
Następnego dnia było trochę zamieszania. Żeby posprzątać po grillu i zrobić śniadanie. Po południu wszystkim się nudziło. Około 15.00 Toby zapukał do drzwi Jenny
Toby: Cześć Jenny. Idziesz ze mną nad jezioro?
Jenny: Pewnie ^^
Toby: To fajnie. Zbiórka za 20 minut w holu.
Jenny: A ktoś jeszcze idzie?
Toby: Tak. E.J, Victor, Zee, Katie, Jeff, Jane, Nurse Ann, Splendor, Sally, Masky i Hoodie. No i ty i ja.
Jenny: Kurde dużo. To cześć.
*całuje Toby'ego w policzek
Toby: Cz-Cześ-ć-ć-ć.
Victor: *podchodzi do Toby'ego *
I jak idzie?
Toby: T-tak idzie.
Po dwudziestu minutach wyszli i poszli w kierunku jeziora.
Victor i Toby rozstawiali ręczniki i stół a reszta pobiegła do wody lub do okolicznych skał.
Wszyscy bawili się bardzo dobrze.
Toby spytał się Jenny czy pójdzie z nim na chwile. Zgodziła się
W tym samym czasie Jeff robił sobie challenge z E.J kto zje więcej pianek. Oczywiście Jeff miał przewagę. Toby i Jenny weszli na skałę. Po wejściu Jennifer zaniemówiła. Stamtąd był przepiękny widok na las i jezioro. Siedzieli tak sobie i patrzyli jak inni się bawią. Nagle coś zaszeleściło tuż za nim pojawił się on - Rak
Rake: No kogo ja widzę. Pan z siekierą i polska psychopata
Toby: Odczep się. Daj nam spokój
Rake: Pomyślmy. Hmm... Nie! Będziecie zaraz martwi!
Jenny: Slender i tak cię zabije cwelu!
Rake: Nie zdoła
*skacze na Toby'ego*
Toby: *odpiera atak Rake'a*
Przywala mu prosto w twarz
-Jenny uciekaj!
Jenny: Nigdy
*bierze nóż* (skąd ona do cholery miała nóż)
Dla Rake'a to nie było wyzwanie. Odepchną ją poleciała i wpadła do wody. Masky od razu ją zauważył
Masky: Co się dzieję?
Jenny: To Rake! Na skale!!!
Hoodie: S-słabo
Masky: Powiedz innym
Jenny: *bierze toporki Toby'ego*
- Chodźmy!
Tymczasem Toby ledwo się trzymał na nogach. Rake ciągle na niego nacierał.
Rake: Zginie marnie!!!
???- Stój!
Za Rake'm stała Jenny, Masky i Hoodie. Po drugiej stronie E.J, Victor I Jeff.
E.J: Idź stąd
Rake: Hehe... Nie
*rzuca się na E.J*
Macka Slendera chwyta Rake'a.
Rake: Co?!
Slender: Odejdź stąd
Rake: Ale zabije kogoś innego
*atakuje Victora.*
Victor: Ex mary lix su ndn asida!
Rozbłysło światło i Rake wyleciał w powietrze krzycząc:
- Jeszcze tu wrócę!
Jenny zastygła ze zdumienia
Nagle pojawia się 20 policjantów.
Nie wiele zrobili. Zee zaczęła ich ciąć po kolej, Katie rozśmieszała ich tak długo aż padli z przemęczenie.
Zee: Nic nie zostało!
Slender: Lepiej wracamy. Victor, jak wrócimy przyjdź od razu do mojego biura.

Koniec
I tyle jest jedna sprawa...

115 wyświetleń? 35 gwiazdek? To jest... genialne! !!
Dziękuję wszystkim widzom. Dawajcie pytania na Q&A. Nie tylko Rock_Kitty244 i JulietKenway. Wszyscy!!!
Dawajcie komenty!!!
Czekam i czekam...
Ale... I am still here next to you

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro