Spotkanie z Rake'm
Większość leżała pijana, a w tym samym czasie Victor prowadził Katie do jej pokoju. Otworzył drzwi (w końcu nie wywarzył xd) i od razu położył ja na łóżku (zero skojarzeń zboczeńcy). Zasnęła tak szybko jak Sally ( naprawdę szybko zasypia Sally). Katie miała ładny pokój. Miała czarno-ziolono-białe ściany i podłogę z czarnej glazury. Do tego dużo zdjęć i szkiców na biurku i ścianach. Od razu po położeniu Katie, Victor wyszedł z jej pokoju i wrócił do grilla. Był nowy konkurs- jedzenia nerek.
Następnego dnia było trochę zamieszania. Żeby posprzątać po grillu i zrobić śniadanie. Po południu wszystkim się nudziło. Około 15.00 Toby zapukał do drzwi Jenny
Toby: Cześć Jenny. Idziesz ze mną nad jezioro?
Jenny: Pewnie ^^
Toby: To fajnie. Zbiórka za 20 minut w holu.
Jenny: A ktoś jeszcze idzie?
Toby: Tak. E.J, Victor, Zee, Katie, Jeff, Jane, Nurse Ann, Splendor, Sally, Masky i Hoodie. No i ty i ja.
Jenny: Kurde dużo. To cześć.
*całuje Toby'ego w policzek
Toby: Cz-Cześ-ć-ć-ć.
Victor: *podchodzi do Toby'ego *
I jak idzie?
Toby: T-tak idzie.
Po dwudziestu minutach wyszli i poszli w kierunku jeziora.
Victor i Toby rozstawiali ręczniki i stół a reszta pobiegła do wody lub do okolicznych skał.
Wszyscy bawili się bardzo dobrze.
Toby spytał się Jenny czy pójdzie z nim na chwile. Zgodziła się
W tym samym czasie Jeff robił sobie challenge z E.J kto zje więcej pianek. Oczywiście Jeff miał przewagę. Toby i Jenny weszli na skałę. Po wejściu Jennifer zaniemówiła. Stamtąd był przepiękny widok na las i jezioro. Siedzieli tak sobie i patrzyli jak inni się bawią. Nagle coś zaszeleściło tuż za nim pojawił się on - Rak
Rake: No kogo ja widzę. Pan z siekierą i polska psychopata
Toby: Odczep się. Daj nam spokój
Rake: Pomyślmy. Hmm... Nie! Będziecie zaraz martwi!
Jenny: Slender i tak cię zabije cwelu!
Rake: Nie zdoła
*skacze na Toby'ego*
Toby: *odpiera atak Rake'a*
Przywala mu prosto w twarz
-Jenny uciekaj!
Jenny: Nigdy
*bierze nóż* (skąd ona do cholery miała nóż)
Dla Rake'a to nie było wyzwanie. Odepchną ją poleciała i wpadła do wody. Masky od razu ją zauważył
Masky: Co się dzieję?
Jenny: To Rake! Na skale!!!
Hoodie: S-słabo
Masky: Powiedz innym
Jenny: *bierze toporki Toby'ego*
- Chodźmy!
Tymczasem Toby ledwo się trzymał na nogach. Rake ciągle na niego nacierał.
Rake: Zginie marnie!!!
???- Stój!
Za Rake'm stała Jenny, Masky i Hoodie. Po drugiej stronie E.J, Victor I Jeff.
E.J: Idź stąd
Rake: Hehe... Nie
*rzuca się na E.J*
Macka Slendera chwyta Rake'a.
Rake: Co?!
Slender: Odejdź stąd
Rake: Ale zabije kogoś innego
*atakuje Victora.*
Victor: Ex mary lix su ndn asida!
Rozbłysło światło i Rake wyleciał w powietrze krzycząc:
- Jeszcze tu wrócę!
Jenny zastygła ze zdumienia
Nagle pojawia się 20 policjantów.
Nie wiele zrobili. Zee zaczęła ich ciąć po kolej, Katie rozśmieszała ich tak długo aż padli z przemęczenie.
Zee: Nic nie zostało!
Slender: Lepiej wracamy. Victor, jak wrócimy przyjdź od razu do mojego biura.
Koniec
I tyle jest jedna sprawa...
115 wyświetleń? 35 gwiazdek? To jest... genialne! !!
Dziękuję wszystkim widzom. Dawajcie pytania na Q&A. Nie tylko Rock_Kitty244 i JulietKenway. Wszyscy!!!
Dawajcie komenty!!!
Czekam i czekam...
Ale... I am still here next to you
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro