Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9

     -Macie dokończyć swoje zadanie i tym razem będę tu, więc niczego nie próbujcie. Rozumiemy się Lestrange?

-Tak...

Dlaczego on mnie tak nie lubi? Przecież słyszałam, że Snape dba o  swoich wychowanków i nigdy im nie daje szlabanów czy innych kar.
     Szlaban minął nam spokojnie bez żadnych problemów gdyż nauczyciel cały czas z nami przebywał. Jedynie czasem czułam na sobie wzrok któregoś z Gryfonów.

     -Dzisiaj byłaś spokojna, co Lestrange?

Spytał mnie ostro Potter i spojrzał wyczekująco. Wracaliśmy już ze szlabanu, a że w lochach szliśmy chwile razem to mieliśmy czas na "rozmowę".

-Ja zawsze jestem spokojna, Potter. Za to tobie jadaczka jak na złość się nie zamyka.

-Bacz na słowa Lestrange.

-Mam na imię Estera. Możesz zostawić moje nazwisko w spokoju.

Nie lubię jak ktoś mówi mi po nazwisku. To powoduje, że przypominam sobie kim jest moja matka.

-Nie obchodzi mnie jak masz na imię! Wystarczy, że znam twoją matkę!

-Córka, matki swej nie wybiera.

-Nie interesuje mnie to. Jesteś jej córką i to wystarczy abym mógł cie osądzić.

Mimo wszystko bolały mnie te słowa... Czułam jak do oczu napływają mi łzy ale powstrzymałam je ostatkiem sił. Nie czas teraz na płakanie... W pokoju sobie popłacze na łożku wtulona w poduszkę. Oczywiście jeśli nie będzie dziewczyn.

-Zostaw ją już w spokoju!

                        ~~~~

Kto broni Esterę? 😮 Ale Harry jest okrutny dla niej, prawda? 😞 Aż się serce kraja... 😢

Piszcie komentarze! ❤️

~Black~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro