Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 70

-Ale ja nie mam odwagi mu tego zaproponować!

-Pansy... To jest najlepsze rozwiązanie... Jesteś śliczna i w ogóle się znacie więc nie widzę powodu dla którego może się nie zgodzić.

-Długo myślałaś nad tym planem, Estera?

Spytała mnie zgryźliwie ale ja się nie poddawałam. Wiem, że ten pomysł był szalony i mogła nie mieć tyle odwagi ale musi to zrobić.

-Tak... Miałam jeszcze pare innych opcji ale ta wygrała. A wiec Pansy widzisz?

Wskazałam ręką w głąb korytarza.

-On tam stoi...

-Tak. Więc marsz do niego i go spytaj.

To mówiąc popchnęłam ją lekko w plecy aby się ruszyła.

-Ale...

-Nie ma żadnego ale! Wynocha.

To mówiąc patrzyłam jak powoli podchodzi do blondyna i klepie go w ramie. Teraz już nie mogła uciec więc udałam się w stronę swojego dormitorium.

-Estera... To nie ja. Ja nie wiem co tu się stało! Jak weszłam to tak było...

Nie wiedząc o co jej chodzi otworzyłam drzwi naszej sypialni.

-Nie...

To co tam zobaczyłam było straszne. Po całym pomieszczeniu były rozrzucone skrawki mojej sukienki. Ktoś ją widocznie pociął. Po moich policzkach poleciały łzy... Ta sukienka była od mojej mamy. Jeden z niewielu prezentów jakie mi dała dotychczas. A teraz już nawet tego nie miałam.

-Jak mogłaś Gwen... Nienawidzę cię.

Powiedziałam ze złością w głosie.

~~~~

Co tam się wydarzyło? 😮 Spodziewaliście się czegoś takiego? 😞 Myślicie, że to Gwen? A może ktoś inny?

Piszcie komentarze! ❤️

~Black~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro