Rozdział 49
-Estera! Po co ty łaziłaś po tym korytarzu?
Pytał mnie nauczyciel, kiedy odprowadzał mnie do dormitorium. Podtrzymywał moje ramie ponieważ wypity alkohol coraz bardziej mieszał mi w głowie.
-Bo tak wyszło...
-Ale po co się pytam.
-To się nie pytaj.
Zaśmiałam mu się w twarz nawet nie zwracając uwagi na jego rozzłoszczoną minę.
-Co tam robiłaś?
-Piłam... Gadałam z obrazem...
-Lestrange... Co ty masz z głową.
-No dzisiaj słabo z nią to fakt.
To mówiąc weszłam do pokoju Ślizgonów nie zwracając już na niego uwagi.
-Jak mam iść za głosem serca? Przecież ja nie mogę...
Mruczyłam do siebie załatwiając sprawy w łazience. Następnie cicho uchyliłam drzwi i wyszłam do pokoju.
-Co ja mam zrobić?
Mruknęłam kładąc się spać.
-Dziewczyny?
Ale nie słysząc odpowiedzi uchyliłam kotary aby sprawdzić która godzina na zegarku, który położyłam obok łóżka.
-Już dwunasta? Spóźnię się na lekcje!
To mówiąc zeszłam z łóżka i pobiegłam do szafy aby wziąć jakieś ubrania. Szybko się przebrałam, w biegu złapałam torbę i już biegłam pod sale. Całe szczęście dzisiaj miałam na dwunastą.
-Przepraszam!
Krzyknęłam kiedy na kogoś wpadłam i już chciałam dalej biec lecz czyjeś silne ramiona mnie złapały.
-Nie ładnie tak na kogoś wpadać, Lestrange.
Poczułam jego melonowy zapach perfum.
~~~~
Jaki chłopak ma melonowy zapach perfum? 😉 Jak myślicie? 😊 Czy Estera spóźni się na lekcje? 😞
Piszcie komentarze! ❤️
~Black~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro