Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 37


     Oczywiście jak się domyślacie nauczyciel się nie zgodził... A dlaczego? Bo każdy się boi nawet wymówić imię Czarnego Pana... A co dopiero o nim opowiadać.
      Kiedy weszłam do dormitorium pomyslałam, że na prawdę mi go brakowało. Szybko rozłożyłam swoje rzeczy i zbiegłym na dół gdzie napotkałam Gwen i Pansy.

-Hej, Estera! W końcu do nas wróciłaś.

Krzyknęła dziewczyna i mimo tego, że chciałam iść do biblioteki złapała mnie za nadgarstek i posadziła obok siebie i koleżanki na kanapie.

-Jak było? Opowiadaj!

Zagadnęła Pansy dmuchając na świeżo pomalowane paznokcie. Szczerze, ten jaskrawo zielony kolor nie był ani trochę w moim guście.

-No ujdzie w tłumie...

Spróbowałam je spławić i chyba mi się udało.

-Słyszałaś tą nową nowinę?

-Jaką?

-Ron Weasley kręci z tą szlamą, Granger!

-Co?

Nie wierzę! Najpierw się ze mną całuje, a później kręci z tą kujonką?! O nie mój drogi, my się tak bawić nie będziemy.

-No tak... Chociaż nie wiem co ona w nim widzi, albo co on w niej widzi.

Powiedziała Gwen patrząc na mnie z rozpromienioną twarzą.

-No on taki zły nie jest...

Mruknęłam.

-Jest okropny!

-Jak uważasz.

-A teraz Lucy siedzi u nas w kiblu i ryczy ponieważ podkochuje się w nim od pierwszej klasy.

-To ja pójdę zobaczyć jak się czuje!

-Co?

Ale ja już nic nie odpowiedziałam idąc w stronę schodów radosna, że mam jakąś wymówkę aby je opuścić.

~~~~

Biedna Lucy 😞 Ale ten Ron ma powodzenie u dziewczyn 😉

Piszcie komentarze! ❤️

~Black~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro