Ambar : 

Uciekłam.

Nie da się inaczej nazwać tego co zrobiłam.

Gdy powiedział,że mu na mnie zależy...wstałam i odeszłam.

Uciekam od niego.

Uciekam od swoich uczuć.

Uciekam od miłości.

Ale czuję,że po raz kolejny jestem na przegranej pozycji, że uczucia mnie gonią i kiedyś mnie znajdą.

Do tego sama się jeszcze bardziej wpakowałam.

Mogłam udawać,że nic nie czuję, że on mnie wcale nie obchodzi,

zraniłabym jego,ale to może byłoby lepsze.

A ja głupia powiedziałam,że mi na nim zależy.

Nie wiem w jaki sposób,ale chyba mi na nim zależy.

Jak na znajomym?

Jak na przyjacielu?

Jak na... kimś kogo się kocha?

Nie wiem. 

Nie mogę nic do niego czuć.

Gorzej,że on chyba coś czuje do mnie.

To się nie skończy dobrze dla żadnego z nas.

Jesteśmy z dwóch różnych światów.

On mnie nie naprawi, ani nie zmieni.

Ja nie poświęcę swojej szansy na pozostanie królową by być z nim.

On mnie nie zrozumie.

Jak tyko ranię innych.

Lepiej będzie jak oboje zapomnimy o dzisiejszej rozmowie..