Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

66) 16.08.2019 Prize Corner

Trochę się spóźniłyśmy, bo impreza od jakiegoś czasu już się zaczęła. Podziękowałyśmy wujkowi i weszłyśmy z drugiej strony budynku. Tam się zmieniłyśmy.

Mój worek zaczął buczeć. Wyjęłam go i odebrałam. Dzwonił Scott. Był zaniepokojony. Pytał się, gdzie jesteśmy. Odpowiedziałam, że na dole. Gdy się rozłączyłam, zauważyłam, że nieodebranych połączeń miałam jeszcze pięć, a SMS-ów trzy.

Po chwili chłopak znalazł się na dole. Widać było, że już trochę ochłonął.

– Wow... – powiedział z zachwytem. – Wyglądacie rewelacyjnie...

– Dzięki – rzekła Luna.

– Ta... – Scott podrapał się po karku.

Nie przedłużając gatki, weszliśmy na górę. Zatrzymałyśmy się jedynie w pokoju z częściami, by Scott mógł wyjść i zapowiedzieć dzieciom nasze przybycie. Lecz moją uwagę przykuła jedna rzecz, a raczej jej brak.

– Czemu tu nie ma Maria? – spytałam.

– Co? – spytał Scott zatrzymując się tuż przed drzwiami.

– No tego patyczaka, co chciał cię zabić.

– A, tego... Słuchaj... Nie wiem jak, ale znalazł się w Dining Area. Właścicielowi się to spodobało i tak już zostało...

– Aha...

– Ciekawe, jak się tam znalazł? – spytała Ola.

– No właśnie. Przecież to pudło samo w sobie jest ciężkie... – dodał Scott.

– Ta... ciekawe... – powiedziałam lekko zmieszana, drapiąc się po karku.

I tak właśnie dzięki GFrey'owi powstał Prize Corner. I w sumie też poniekąd dzięki mnie, bo to ja chciałam, żebyśmy naprawili Mangle.

– Czyli co tu zostało? – spytałam.

– No... To co widzisz... Części, narzędzia, instrukcje, stół, pluszaki...

– Czekaj, powiedziałeś instrukcje? – spytała Luna nagle zainteresowana rozmową.

– No... tak. A co?

– To ja tu zostaję. Może moja też tu będzie.

– Chcesz, to szukaj – powiedział Scott. – W razie czego na dole też są pudła do dyspozycji.

– Tylko nie narób syfu. Zbyt dobrze cię znam – powiedziałam.

– Yhm... Ta... – powiedziała, nie zwracając na mnie uwagi, grzebiąc w pierwszym pudle.

– To co dziewczyny, idziemy? – spytał Scott.

– Idziemy – powiedziałyśmy wspólnie.

– Ok, tylko was zapowiem – powiedział i wyszedł z pokoju.


~~~~~~~~~~~~~~~

Zachęcam do komentowania i zostawiania gwiazdeczek

~Betty

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro