3105
@excuse_me: niech ten dzień będzie tym dobrym
Blondyn po wysłaniu tweeta szybko zablokował telefon i schował go do kieszeni czarnej bluzy, którą narzucił na siebie, aby nie chodzić po domu w krótkim rękawku. Słońce od samego rana witało ludzi swoim promiennym uśmiechem, a na temperaturę również nie można było narzekać. Więc dlaczego Park Ji Min ubrał tego dnia grubą bluzę?
Po kilku minutach bezczynnego patrzenia się w podłogę postanowił zejść do kuchni, aby przygotować swojej mamie śniadanie. Kobieta późno wróciła z pracy, do tego w nie najlepszym humorze, więc chłopak mając na celu poprawić relacje z matką udał się do pomieszczenia, w którym nie bywał często i wyciągnął z szafek i lodówki wszystkie potrzebne składniki do zrobienia naleśników. Z racji tego, że był on beznadziejnym kucharzem na pomoc przyszedł mu wujek Google, z którego skorzystał, aby zrobić jedzenie i nie spalić kuchni.
— Ji Min, co ty wyprawiasz? — przez drzwi kuchni weszła jeszcze zaspana kobieta przecierając oczy, aby się bardziej rozbudzić. Dopiero co wstała, pomyślał, ponieważ wciąż miała na sobie biały t-shirt, na który zarzuciła swój różowy szlafrok sięgający do podłogi i czarne spodenki.
Chłopak, jak poparzony, słysząc głos Ji Ah wyłączył ogień i nieco przypalonego naleśnika przełożył na talerz z resztą.
— Ja... Zrobiłem śniadanie. Może i nie ma taty, bo jest w pracy, ale przecież możemy je zjeść sami — postawił posiłek razem z wcześniej wyjętym dżemem na małej wysepce kuchennej i zasiadł na jednym z krzeseł. Czuł się dumny, bo pierwszy raz zrobił naleśniki, które ani nie spalił (no może lekko z dwa) ani nie spowodował, że znalazły się w koszu na śmieci przez za dużą ilość jakiegoś składniku.
Czarnowłosa nieco zdziwiona przysiadła się obok chłopca i z lekkim uśmiechem poczochrała mu jasne włosy, przez co i jemu polepszył się humor.
— Czemu ty taki miły się zrobiłeś? — nałożyła na swój talerz jednego naleśnika, na którego nałożyła konfiturę i zaczęła delektować się posiłkiem zrobionym specjalnie dla niej — Uh, mam takiego dobrego syna.
Ji Min jedynie wzruszył ramionami udając, że komplement od matki wcale nie wywołał u niego rumieńców i ciepła rozlewajacego się w jego sercu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro