Pojawia się wiele komentarzy z oburzeniem odnośnie zachowania Lily. Chodzi o to, że zostawiła Louis'a dla Harry'ego. Z pewnością wiecie o jaką sytuację mi chodzi. Chciałabym wytłumaczyć dokładniej o co chodzi, bo niektórzy chyba nie zrozumieli tego w kontekście całej historii Lily.

Harry skrzywdził Lily i zostawił ją. Ona cały czas go kochała, tęskniła, ale wiedział też jak bardzo ją skrzywdził. Przez 9 miesięcy była sama. Nagle pojawił się taki Louis, zainteresował się nią. A jej brakowało tego przez te 9 miesięcy. Jak wiecie cały czas jednak w jej głowie był Harry. Przy Louis'ie przestała odczuwać samotność i pustkę (miała Landon'a, ale mi chodzi o jakieś zainteresowanie ze strony partnera). 

Kiedy ponownie spotkała Harry'ego uczucia i miłość wróciły. A jak się kogoś kocha to nie widzi się jego wad. Zapomina się również o tym, że on ją skrzywdził. Przeważa tu i teraz.

Chce wrócić do Harry'ego, to jest silniejsze. Świadczy to o tym, że skoro nadal kocha Harry'ego to Louis był tylko zauroczeniem. Zauroczeniem potrzebnym? Być może. Lily chciała ponownie poczuć się jak przy Harry'm. 

Nie dissujcie tak postaci Lily. Jej umysł również działał jak umysł samotnych kobiet. W rodzinie mam przykład podobnej sytuacji jak Lily i wiem jak to wygląda. Zarzucajcie mnie negatywnymi komentarzami i tym, że macie dość opowiadania czy nie dodacie do ulubionych. Ja nie zmienię tego, bo uważam,  że ma to wtedy cząstkę może podejścia psychologocznego, ale i realizmu.