czego nauczyło mnie anime 2:

Yuri!!! on ice nauczyło mnie, że do sukcesu anime potrzebny jest tylko dobrze stworzony związek lgbt

RE: zero nauczyło mnie, że najbardziej przereklamowane dziewczynki z haremów odniosą sukces

FLCL nauczyło mnie, że w anime nie jest potrzebna fabuła

Noragami nauczyło mnie, że nawet że opening to jedna czwarta sukcesu

Tokyo Ghoul √A nauczyło mnie, że z gówna wyjdzie tylko jeszcze większe gówno

Sakurasou no Pet na Kanojo nauczyło mnie, że dziewczynki z autyzmem są najlepszymi waifu internetu

Ghost Stories nauczyło mnie, że czasami jedynym ratunkiem anime jest angielski dubbing

Watashi ha Motete Dousunda nauczyło mnie, że nikt nie polubi mnie za moje zainteresowania lub charakter, liczy się tylko wygląd

Ten Count nauczyło mnie, że najlepsza terapia to ta szokowa połączona z molestowaniem

Horimiya nauczyła mnie, jak ciągnąć historię w nieskończoność dla pieniędzy

Kuroshitsuji nauczyło mnie, że najpierw trzeba stawiać baity dla napalonych fanek, dopiero potem zajmować się fabułą

Tokyo Ghoul nauczył mnie, że czasami jedyną dobrą częścią anime jest opening

One Punch Man nauczył mnie, jak radzić sobie z anime z aż takim overhypem

(a/n) a ktoś mówił, że nie będzie 500k przed 2017 ;) chalo, proszę, jest.