Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

Pov Holly

Jak słyszę głos Nialla to gwałtownie odsuwam się od Louisa, on także ma zmieszaną minę.

- Następnym razem jak sobie kogoś przyprowadzisz to zabierz go do swojego pokoju bym nie musiał was oglądać. Poza tym następnym razem wybierz sobie kogoś bardziej w twoim wieku - informuje mnie i idzie na górę. Znowu mówi do mnie w ten sam co na początku, więc czuję, że z naszego rozejmu nici.

Znowu będzie mnie traktował jak problem.

- Powinieneś już pójść - mówię do niego, a on wstaje. - Dla naszego dobra nie przychodź już tu więcej. I najlepiej będzie jak zapomnimy o tym co dopiero się wydarzyło. Nasze relacje powinny wyglądać tylko jako nauczyciel i uczennica, nic poza tym - komunikuje starając się powstrzymać łzy, które same napływają do moich oczu.

- Holly jesteś teraz rozdrażniona i nie myślisz racjonalnie. Musimy poważnie porozmawiać, ale nie dziś i nie tutaj. Jak emocje opadną to znowu się spotkamy tylko tym razem u mnie - oznajmia mi i idzie do drzwi, a następnie wychodzi.

Po chwili zaczynam się zastanawiać czemu tak przejmuję się tym, że Niall nas nakrył. Przecież ja jestem prawie dorosła i mam prawo robić z moim życiem co tylko chcę.

Idę do swojego pokoju i tam rzucam się na łóżko. Zaczynam się zastanawiać czemu te moje życie się tak komplikuje.

Przyznaję, że jeśli Louis nie byłby moim naucielem i był w moim wieku to nie wahałabym się nawet chwili. Byłabym też bardzo zadowolona z tego, że ktoś tak przystojny chce ze mną być.

A obecnie to wolałabym żeby on nie mieszał mi w głowie. Przez niego teraz myślę o takich sprawach co wcześniej nie zaprzątały mi głowy.

Moją walkę ze swoimi myślami przerywa wejście Nialla do mojego pokoju.

- Nie obchodzi mnie twoje życie, ale nie podoba mi się to, że najpierw zwracasz głowę Harry'emu, a teraz sprowadzasz sobie kogoś nowego i to jeszcze dużo starszego - szkoda, że Niall nie myśli w ogóle o tym, że on wraz z Harry są starsi ode mnie o sześć lat. Zaledwie trzy mniej niż Louis.

- To mój nauczyciel - mówię cichym tonem.

- No to jeszcze lepiej! Sprowadzasz sobie ciągle to nowych kochanków. Ja nie zamierzam tego tolerować! Koniec z tym podrywanie Harry'ego i innych, jesteś teraz tak jakby moją własnością, więc ja za ciebie decyduję!

- Dobrze - mówię z wzrokiem wpatrzonym w podłogę. Boję się go, więc przytakuję wszystkiemu co mówi.

Podchodzi do mnie i boleśnie chwyta moją szczękę. Podnosi moją głowę i muszę spojrzeć na niego.

- Naprawdę już zaczynałem cię lubić jednak okazało się, że ty jesteś taka jak wszystkie - komunikuje i wymierza mi mocne uderzenie w policzek. Nie upadam jednak choć jestem temu bliska. - Masz nie opuszczać tego pokoju póki ci nie pozwolę - warczy do mnie, a następnie wychodzi.

Siadam na łóżku i zaczynam się zastanawiać nad moją coraz gorszą sytuacją.

Im więcej waszych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro