Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

71


Pov Holly

W domu dostaje jeszcze jedno kazanie za to, że nie zatrzymałam Josha. Ja jednak mam ich dwóch gdzieś i idę sobie do pokoju, bo jestem już zmęczona.

- Holly mamy jeszcze parę spraw do załatwienia - informuje mnie Niall.

- A nie możemy jutro? Chcę mi się spać - widać jednak, że Nialla za bardzo nie obchodzą moje słowa, bo podchodzi do łóżka i na nim siada.

- Nie podoba mi się twoje zachowanie, jakbyś mnie naprawdę kochała to nie postąpiłabyś w taki sposób. On próbował nas rozdzielić jeśli wspomniał ci gdzie się wybiera to proszę powiedź mi o tym.

- Nie pytałam go o to, bo nie chciałam tego wiedzieć - widzę jak jego twarz tężeje, jest mocno wzburzony. - A jakbym nie była w ciąży to byś mnie ukarał? - pytam chociaż doskonale znam odpowiedź.

- Oczywiście, że nie - kłamie. Doskonale wiem, że postąpiłby inaczej.

- Ostatnim razem też ukarałeś mnie za głupstwo i to właśnie przez to, to wszystko się stało. I gdyby nie Josh to pewnie byłabym martwa - jakoś tak mnie bierze na wspominanie.

- Holly przestań, wkroczył jak miałem przestać. Byłem wzburzony, ale nigdy nie odpuściłbym do tego by stała ci się krzywda. Przecież cię kocham skarbie - głaszcze mnie po udzie. - Możesz być też pewna, że nigdy czegoś takiego nie zrobię.

- Pewnie przecież będziesz mógł to rozkazać Harry'emu. Lubisz się nim wysługiwać.

- Chyba naprawdę potrzebujesz snu skarbie - później do ciebie dołączę śliczna - komunikuje mi, a następnie wychodzi.

On nie traktuje mnie poważnie.

***
Budzi mnie gwałtowne szarpnięcia, podnoszę się do pozycji siedzącej i widzę przed sobą Nialla.

- Holly, coś się dzieje z moimi oczami. Widzę rozmazane plamy, może coś poszło nie tak przez te uderzenie w głowę - po jego tonie poznaje, że jest mocno zdenerwowany.

- Zadzwonię najpierw do twojego lekarza i zapytam czy jest konieczność żebym jechać do szpitala - biorę telefon do ręki.

- Dobrze, ale nie odchodź ode mnie daleko.

Po krótkiej rozmowie dowiaduje się, że nic niepokojącego się nie wydarzyło tylko Niall powoli odzyskuje wzrok. Może jednak to potrwać z kilka dni za nim całkowicie będzie widział. Ogromnie mnie to cieszy i szybko wracam do pomieszczenia żeby podzielić się z nim tą wspaniałą informacją.

- Nie musisz się niczym martwić, po prostu odzystkujesz wzrok - na twarzy Nialla pojawia się wielki uśmiech.

- Wreszcie będą mógł cię zobaczyć, nie ominie mnie to jak ci rośnie brzuch. I zobaczę nasze dziecko zaraz po urodzeniu, nie będę już musiał się bać, że nieświadomie je skrzywdze.

Siadam obok Nialla i się do niego przytulam.

Mam już wszystko co jest potrzebne do szczęścia.

Jak się postaracie to dostaniecie jeszcze dziś Epilog.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro