70
Pov Holly
Błagam Josha żeby zawiózł mnie do Nialla i on wyraża zgodę. Ma mnie tylko tam zawiść, a później zniknąć z miasta. Okazuje się, że Niall jest w jedynym z domów, które wykorzystuje do swoich interesów. Proste, ale za to genialne, bo nikomu nie przyszło do głowy żeby go tam szukać.
- Jako jedyna będziesz miała mój nowy numer, mam nadzieję, że mnie nie wydasz. Ufam ci Holly - komunikuje mi jak już prawie dojeżdżamy.
- Możesz być pewien, że cię nie zadwiode. Mogłeś normalnie ze mną rozmawiać. Uniknelibyśmy całej tej nie przyjemniej sytuacji, Niall na to nie zasłużył.
- Dobrze wiesz, że zasłużył i to jeszcze nawet na gorszy los. Jak już będziesz miała dość życia z nim to wystarczy mi jedna wiadomość, od razu ci pomogę.
Dojeżdżamy na miejsce, a ja szybko wychodzę z samochodu i biegnę w stronę domu. Zapalam światło i wchodzę do i zaczynam szukać Nialla.
- Niall! - wołam go. Po krótkiej chwili słyszę jego głos.
- Holly! - szybko go odnajduje. Jest w jakiś pokoju, siedzi na podłodze i jest związany. - Kochanie nie uwierzysz, ale to wszystko zaplanował Josh, uwięził mnie tu twierdząc, że nie zasługuje na ciebie.
- Wiem o tym. Nie musisz się tym przejmować - komunikuje mu pozbywając się więzów z jego nadgarstków i nóg. - Zaraz zadzwonię po Harry'ego by po nas przyjechał. Wrócimy do domu i sobie odpoczniesz.
Zauważam, że Niall ma z tyłu głowy rozciętą głowę. Josh nie wspomniał, że go uderzył.
- Kochanie, a skąd wiedziałaś gdzie mnie znaleźć? I jak się tu dostałaś? - cholera i co ja mam mu odpowiedzieć? Chyba prawdę, bo kłamstwo i tak wyjdzie na jaw, prędzej czy później.
- Josh mnie tu przywiózł, on naprawdę nie chciał źle. Okazało się, że jest on moim dawnym przyjacielem, nie poznałam go, bo minęło dziesięć lat. Przemówiłam mu do rozsądku i zdecydował się wyjechać stąd na zawsze.
- Jak mogłaś to zrobić? Holly on powinien ponieść odpowiedzialność za to co zrobił. Powinien go zabić by nikt inny nie odważył się czegoś takiego zrobić - informuje mnie Niall wzburzonym tonem.
- Nie chciałam żeby coś mu się stało, a ty miałeś się zacząć zmieniać. Kochanie nie denerwuj się.
- Popełniłaś błąd, zadzwoń już po Harry'ego. Chcę do domu - nie podoba mi się ton jakim do mnie mówi. Dlaczego on zawsze musi tak robić gdy zaczynam się do niego przekonywać.
- Dobrze - informuje go. Wyciągam telefon i proszę Stylesa by przyjechał po nas. Oczywiście ten także wypytuje mnie jakim cudem odnalzalam Nialla. Zbywam go i mówię, że wszystko mu opowiem jak wrócimy do domu.
Oby Niall szybko przestał się złościć.
Do końca został jeden rozdział u epilog.
7 konkretnych komentarzy i macie następny.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro