37
Pov Holly
Nie chcę mi się siedzieć w salonie, więc oglądam telewizję w pokoju Nialla. I tak tu śpię to mogę też spędzić tu trochę czasu, a poza tym zauważyłam, że teraz ciągle ktoś kręci się po domu. Nie chcę wpaść na któregoś z nich. Po tym co spotkało Vincenta nie chcę by ktoś inny jeszcze przeze mnie ucierpiał.
Myślę tak nad tym co powiedział mi Harry i stwierdzam, że jestem o wiele za młoda na dziecko. Boję się seksu z Niall'em, a co dopiero urodzenia mu dziecka. To by nas połączyło na zawsze. Z Louis'em podczas tych miesięcy, które z nim spędziłam jedynie się całowałam. Louis kilka razy mi proponował mi coś więcej jednak zawsze odmawiałam.
- Holly chodź coś zjeść - prosi mnie Niall jak wchodzi do pokoju.
- Nie mam ochoty, później - w ogóle nie mam ochoty na opuszczanie tego pomieszczenia, a najbardziej to łóżka. Pod kocem czuję się dobrze i bezpiecznie.
- Ale ja już zrobiłem ci jajecznicę. Jak wystygnie to nie będzie smaczna - kładzie się obok mnie i cmoka moje usta. Jest to dość słodki buziak. - Zacznij się uśmiechać, chcę byś ciągle miała świetny humor. Zależy mi na tobie, powinnaś to wiedzieć po tym jak ci odpuściłem karę. I dlaczego mi nie powiedziałaś się, że chcesz dzidziusia. Nie złościłbym się za to.
Już nawet nie muszę się pytać Nialla, kto naopowiadał mu takich głupot. Jak Harry mógł rozmawiać z niebieskookim o tak ważnych sprawach? I to jeszcze przed uprzedzeniem mnie.
- Bo nie chcę, a przyjamniej na razie. Jesteśmy na to za młodzi.
- Ty może i tak, ale ja nie za bardzo. Mam już dwadzieścia pięć lat, powinienem już zacząć myśleć o założeniu rodziny - zbliża swoje usta do moich i zaczyna je delikatnie całować. Po chwili on już leży na mnie i delikatnie zasuwa moje leginsy wraz z majtkami. Nie protestuje, wiem, że wreszcie przyszedł na to czas.
***
- Podobało ci się to? - pyta mnie Niall jak jest już po wszystkim. Leżę naga na jego torsie, a on mnie do siebie przytula. Może to za brzmieć dziwnie, ale czuję się przy nim bezpiecznie.
- Oczywiście.
- Mam nadzieję, że nie byłem nie delikatny. Czekałem z tym, bo chciałem żeby to było dla ciebie coś bardzo przyjemnego. Nigdy nawet nie przyszło mi do głowy by ukarać cię w taki sposób, nie jestem takim potworem - dostaje krótkiego buziaka w czoło.
- To nasze relacje już wrócą do normy?
- Tak. Będzie to trochę trudne, ale postaram się. Dlatego, że sama do mnie wróciłaś może łatwiej mi pójdzie zapomnienie o tym wszystkim. Jednak wiem, że ogromnie cię kocham i nie potrafię cię krzywdzić, możesz mi nie wierzyć, ale trudno mi patrzeć na twoje cierpienie.
Może jednak moje życie wróci do normy? Oby tak.
Jak się postacie i będę konkretne komentarze to dostaniecie dziś jeszcze jeden.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro