36
Pov Holly
Nie potrafię opanować swojego płaczu i wcale nie próbuje tego zmienić. Niall postanowił mnie ukarać jeszcze okrutniej niż poprzednim razem.
- To długo nie potrwa skarbie - próbuję pocieszyć mnie Niall, jego słowa jednak w ogóle do mnie nie trafiają. Podchodzę do niego i łapię go za ręce.
- Błagam cię odpuść mi ten jedyny raz. Albo możesz mnie po prostu uderzyć. Już nigdy więcej nie pomyślę nawet o ucieczce, ale proszę zlituj się nade mną.
- To naprawdę nie jest dobry pomysł - nagle odzywa się Harry. - Jest słaba i zachłyśnie się wodą i wtedy może umrzeć. Nie chcesz jej przecież skrzywdzić. Prawda?
Patrzę prosto w oczy Nialla i widzę w nich odrobinę zawachania. To dobrze, może się opamięta inaczej za chwilę zostanę utopiona.
- Jeżeli jej teraz nie ukaże to ona znowu ode mnie ucieknie. Zostawi mnie - mówi Niall do Harry'ego.
- Już nigdy tego nie zrobię, obiecuję cię słuchać tylko nie każ mu tego robić - sama nie wiem czemu, ale wtulam się w niego. Rozsądnie by było trzymać się od niego z daleka, ale ja najwyraźniej nie mam w sobie ani grama rozsądku.
- Harry możesz już iść do salonu - słyszę cichy głos Nialla. Ja jednak stoję w tym samym miejscu w ogóle się nie ruszając.
Niebieskooki bierze mnie na ręce i zanosi do pokoju, a następnie kładzie na łóżku. Dalej mnie jednak do siebie przytula.
- Sam nie rozumiem co ty ze mną robisz. Zasługujesz na nauczkę, a ja nie umiem cię skrzywdzić. Twoje łzy są dla mnie najgorszą karą - jego dłoń ląduje na moim policzku i delikatnie go głaszcze.
Tym razem mi się udało, ale co będzie dalej.
***
- Nie ciesz się za bardzo - do moich uszu dociera głos Harry'ego gdy nalewam sobie soku. Muszę chyba sobie zrobić coś do jedzenia, bo zaczyna mi burczeć w brzuchu.
- O co ci chodzi? - odwracam się w jego stronę. Szklankę trzyma w ręce.
-Dobrze go znam. Dziś ci odpuścił, ale nie wiadomo co może ci zrobić jak się zdenerwuje. Nie czuj się przy nim bezpieczna.
Przez jego słowa zaczynam mieć jeszcze większe obawy niż przedtem. Dlaczego to jest takie popierzone?
- Jest jednak jedno rozwiązanie dzięki któremu będziesz bezpieczna. Oczywiście tylko w miarę.
- W jaki sposób? - jestem ogromnie ciekawa. Wiele dałabym za to żeby Niall był normalnym i kochającym chłopakiem.
- Musisz jak najszybciej zajść w ciążę. Nialla zawsze najbardziej bolało to, że nie miał pełnej rodziny. Nawet przez jakiś czas obwniała cię za to. A jeśli dowiedziałby się, że nosisz jego dziecko to na pewno dbał by o ciebie - pomysł Harry'ego jest naprawdę szalony i na tą chwilę nierealny.
Ja przecież nadal jestem dziewicą.
- Przemyśl to dobrze, jeżeli uszczęśliwisz Nialla dając mu rodzinę to on raz na zawsze zapomni o karani ciebie.
Tylko czy ja jestem na to gotowa? Mam jedynie osiemnaście lat.
Im więcej waszych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro