Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#7

Przez całą drogę od portalu do Akademii, Eidan próbował mi trochę poopowiadać o niej. Trochę się dziwię, że dopiero teraz kiedy jesteśmy już prawe na miejscu.

Próbowałam go słuchać, ale mi to nie wychodziło. Myślami byłam z mamą i Luizą. Myślami byłam tutaj i podziwiałam piękno tego świata. A także resztką moich myśli słuchałam Eidana. Jednak zauważając moje zamyślenie, chłopak postanowił przerwać swoją przemowę... nawet nie wiem o czym.

Wchodząc do "zamku" już przy wejściu było dużo uczniów. Każdy się na mnie dziwnie patrzył. Szłam pomiędzy Pelagią, a Eidanem, a Clark szedł przed nami. Te spojrzenia ciągnęły się za mną, aż do gabinetu dyrektora. Eidan zapukał, a po usłyszeniu słowa "proszę" otworzył drzwi i weszliśmy do środka.

Gabinet był dość duży. Zmieściło by się tutaj z 30-40 osób i nadal byłoby wystarczająco dużo miejsca.

Wystrój gabinetu był jak zadawnych lat. Tapety w dziwne wzory na ścianach. Dębowe regały, półki i szafy. Oraz mosiężne biurko sosnowe po środku gabinetu przy którym siedział na oko 65-letni mężczyzna.

Weszliśmy w głąb pomieszczenia. Mężczyzna spojrzał na nas i wstał.

- Witajcie z powrotem. - powiedział z trochę zachrypniętym głosem. - Proszę usiądźcie.

Jego wzrok ślizgał się po wszystkich, aż w końcu dotarł do mnie.

- O, proszę. - powiedział. - A ciebie moja droga, witamy w Akademii Gwiazd. - skończył i zwrócił się do Eidana ironicznym głosem. - I co Eidan. Kolejny raz zadanie oblane i znowu jest to jedna ze Srebrnych, a nie ze Złotych Gwiazd?

- Nie, Panie Dyrektorze. Tym razem jest to nasza Ostatnia Złota Gwiazda. Czuć od niej wielką moc. Nawet wydaje mi się, że jest potężniejsza od innych Złotych. - skończył. Podszedł do mnie i złapał mnie za rękę. Zdziwiłam się na ten gest. Chciałam zabrać rękę ale on był szybszy i puścił mnie. - Nie, nie wydaje mi się. Jestem na sto procent pewny, że jest silniejsza. - dopowiedział i poszedł stanąć koło Pelagii, która siedziała na jedynym krześle w tej sali, nie licząc oczywiście fotela Dyrektora. Wymieniony przed chwilą mężczyzna podszedł do mnie, złapał moje ręce w swoje. Nie trwało to długo, ponieważ niemal od razu mnie puścił.

- Eidan zabierz ją do jej pokoju. Tam czeka już Susie. Razem z nią oprowadźcie... Jak masz na imię, drogie dziecko? - spytał.

- Maxine, proszę Pana. Maxine Stewart.

- Jasne. Oprowadźcie Maxine po tych częściach akademii, które powinna znać. A ja chciałbym z wami porozmawiać. - powiedział tym razem zwracając się do Clarka i Pelagii.

Powiedzieliśmy Do Widzenia i wyszli, idąc w przeciwnym kierunku niż przyszliśmy.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Przepraszam, że jest taki krótki ale brak weny twórczej. Mam nadzieje, że mi to wybaczycie i nie będziecie mieć mi tego za złe.                                                              MichunitoXD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro