Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#3

Za drzwiami stał Eidan. Zdziwiona wpuściłam go do środka.

- Cześć. Co ty tu robisz? Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam? - spytałam zdziwiona.

- Mieszkam naprzeciwko. - odpowiedział. - Wczoraj jak wracałaś, rodzice mnie odbierali ze szkoły. Jak dojechaliśmy zauważyłem ciebie po drugiej stronie ulicy jak otwierałaś drzwi. - to by wszystko wyjaśniało. Jednak po chwili dobiegł mnie głos mojej mamy.

- Skarbie z kim tam rozmawiasz? - powiedziała wchodząc do przedpokoju. - O, a kto to jest?

- Eidan. - odpowiedziałam. - Jest moim nowym kolegą z klasy, a na dodatek jest naszym nowym sąsiadem. Mieszka na przeciwko. - dokończyłam. Eidan przytaknął tylko głową.

Za nim mama zdążyła coś dodać spojrzałam na zegarek. Za 15 minut zaczynają mi się lekcję, więc muszę się zbierać.

- Mamo my już musimy iść. Eidan podwieźć cię?

- Jasne. Skoro proponujesz. - powiedział i wyszedł przed dom. Ja w tym czasie ubrałam buty i spakowałam drugie śniadanie. Wyszłam z domu i skierowałam się do auta obok którego stał już Eidan. Wsiedliśmy i pojechaliśmy do szkoły.

Droga minęła nam szybko i w ciszy. Po jakiś 10 minutach byliśmy pod szkołą. Na korytarzu się rozeszliśmy. Ja poszłam poszukać Taylor, a Eidan poszedł już pod klasę.

Szukając Taylor zapomniałam podziękować Eidanowi za wczoraj. Jednak wyrzuciłem te myśli szybko z głowy kiedy nagle rozbrzmiał dzwonek na lekcję. Idąc w stronę sali zauważyłam Taylor rozmawiającą z jakimś chłopakiem. Uśmiechnięta od ucha do ucha zaczęłam iść w ich kierunku. Taylor gdy tylko mnie ujrzała szybko pożegnała się z tajemniczym jak dla mnie chłopakiem i czekała, aż do niej podejdę. Gdy byłam już koło niej ruszyłyśmy w stronę klasy.

- Kto to był? - zaczęłam.

- Nikt taki.

- Nikt taki, powiadasz. Ale ja jednak sądzę inaczej. Gadaj kto to był. Ty się mnie uczepiłaś wczoraj, to ja ciebie dzisiaj.

W drodze do klasy Taylor zaczęła mi opowiadać kim był ten chłopak.

- A więc, to był Ryan. Jest o rok starszy i... - przerwała, jednak zobaczywszy mój wzrok zaczęła ciągnąć dalej. - i ja się w nim chyba zakochałam.

- Wiedziałam! - wydarłam się chyba na całą szkołę ale nikt nie zwrócił na to zbytnio uwagi.

Chichocząc pod nosem z tej całej sytuacji doszłyśmy do sali w której miałyśmy mieć teraz lekcję i usiadłyśmy w naszej ławce.

Po pierwszej lekcji poszłam poszukać Eidana. Skręcając w jeden z korytarzy wpadłam na jakiegoś chłopaka. Uśmiechnęłam się przepraszająco. Jednak ten jak zaczarowany wpatrywał się we mnie swoimi czarnymi jak otchłań oczami. Nagle zaczął się cofać w przeciwnym kierunku by zniknąć zaraz za rogiem.

Próbowałam go dogonić jednak na marne. Kompletnie nie wiedziałam gdzie poszedł. Zawróciłam więc, ale los chciał żebym wpadła na kolejną twardą sylwetkę.

- Max? - Usłyszałam znajomy głos tuż przy uchu. Jak się okazało był to Eidan.

- Wszystko ok?

- Nie..tak...znaczy szukałam cię, chciałam ci podziękować - Wydusiłam z siebie. Chłopak posłał mi pytające spojrzenie.

- No...za te kluczyki - podrapałam się po karku trochę zażenowana całą tą sytuacją. Eidan jednak zdając sobie sprawę o czym mówię, odpowiedział.

- Jasne, nie ma sprawy.

- Jednak nadal nie wiem skąd wiedziałeś, że należą do mnie.

- Już ci powiedziałem. - odpowiedział. - Zauważyłem, że czegoś szukasz w torbie to pomyślałem, że to twoje.

- No niby tak ale jakieś inne osoby też mogły czegoś szukać. No nie wiem, czegokolwiek.

- Tak jakby wtedy kierowałem się instynktem. - powiedział kończąc ten temat.

Resztę przerwy przegadaliśmy na poznaniu się bliżej. Dowiedziałam się o nim parę naprawdę ciekawych rzeczy ale też takich podstawowych na przykład czy ma rodzeństwo, jaki jest jego ulubiony kolor itp.

Równo z dzwonkiem zaczęliśmy się kierować w stronę klasy w której mieliśmy mieć teraz fizykę. Po drodze zauważyłam tego chłopaka na którego dzisiaj wpadłam. Gdy tylko nasze spojrzenia się skrzyżowały od razu odszedł w innym kierunku co chwilę obracając się za siebie.

Z myślą o co mu mogło chodzić minęły mi wszystkie lekcje.

Czekając przed szkołą na Eidana, ponieważ zaproponowałam mu wspólny powrót do domu oglądałam sobie zdjęcia w mojej galerii na telefonie usuwając niektóre. Po chwili przyszedł Eidan.

- Jedziemy? - spytał.

- Jasne. - i skierowaliśmy się do auta. Po drodze rozmawialiśmy o dzisiejszych lekcjach i o naszej przeszłości. Po powrocie do domu zjadłam obiad i zamknęłam się w pokoju żeby odrobić zadania domowe. Po odrobieniu lekcji przez resztę dnia oglądałam moje ulubione seriale. Około 20:00 poszłam się kąpać. Po kąpieli zjadłam lekką kolację, a następnie poszłam spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro