Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

marny manifest

Zaniemów.
Gdy świat kolorową posypką przyozdabia swoje otwarte złamania,
wtedy dopiero otwórz usta, lecz nie pozwól, by wydostało się z nich co innego jak zakłamanie,
jeśli chcesz istnieć
normalnie.

Jaki z ciebie tchórz.

Zamilcz.
Gdy przy wrzawie i oklaskach zapadnie radosna nowina,
A na stoły podana zostanie tania wołowina
Nafaszerowana twoją wizją przyszłości z kimś, kto teraz we wzniosłości okazji
puszcza poluzowane wcześniej wodze fantazji
nieskupionej wokół ciebie, absolutnie.

I zostanie po tobie jedynie kurz.

Wycisz.
Rozpaczliwie rzuć się w próżnię i oddychaj jej nieistniejącą stęchilzną,
Tysiącletnią zgnilizną ziejącą z leniwych ludzkich kości.
I skończ jak ten nawóz, gdzie nawet kwiatów sam wybrać nie będziesz w stanie,
A gdy na świat i twoje ziarno zostanie wydane,
Wciąż rosnąć będą na tobie znienawidzone róże herbaciane,
Pamiętasz, jak je dostałeś?

Ja też nie.

Za kogo się uważasz, dostojniku,
Gdy sam nie wierzysz w to, jak w flakoniku ubyło twoich chłopięcych perfum
Z okazji jedynie twojego własnego
Promiennie jasnego
Rozdumanego widzimisię?

I za czyją służkę uważa się ta myśl, która przemyka przez ten miniaturowy, alternatywna miłości, glob,
wywołująca mdłości,
stos nieścisłości
kompleks niższości,
szkaradztwo to, na widok jedynie słów i duszy w nich zawartej.

Zaniemów,
Gdy rozkażą ci wybrać dorosłość.
Bo choć mówisz jak mędrzec,
Że w życiu ominie cię ostateczny kobierzec,
Sam wiesz, że nic nie wiesz,
Sam błądzisz i szukasz,
Czy twórca, czy jedynie drukarz -
Kim chcesz być, omamiony
Własnymi nadziejami?

Życzę ci długiego, niepokornie przecierpianego życia.
I to życia,
Bo prawdziwie kocham
Twego wewnętrznego wędrowca.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro