Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

dla łucznika z Nikąd

Jak pięknym wydać się może upadający świat
Jak zwiewnym porażająca liczba śmiertelnych strat
I z krwi przeszłość zwycięska pustym celem ówczesnych samolubnych marzeń

Jak rozpraszającymi niewzburzone fale wydm
Jak patetycznym skrzętnie nut złożonych równy rytm
I choroba trudnego serca, głuchym łomotem witającym łgarstwo

Jak namacalnym cień, którego nigdy nie było
Jak jawnym tchnienie, co przed blaskiem winnych się kryło
I wyrok będący ogniem palonego w parze z wodą topionego

Absurdem jest ludzkie istnienie wbrew prawom porządku
Obłędem pedantyczna dusza wypalana we współczesnym wrzątku
Rozumem nie pojmiesz grzesznej rzeczy gdy ta wpadnie w twe objęcia
Upadkiem nie nazwiesz gruchotającego ciała kości zajęcia

I niczym jest twoje komiczne złudzenie
żeś jest na scenie marionetkarzem
Wiatrem nie jest nawet to nędzne mienie
Gdy najgorszym z osądów sam siebie ukarzesz

Spojrzysz więc
i dostrzeżesz milion drobnych gestów
Przymkniesz powieki
i tysiące kolejnych z ust Psyche manifestów

Gdzieś się podziejesz, nędzny podróżniku?
Gdzieś skryjesz, wzgardzony śmiertelniku?

Do Nikąd,

Nie wyrwiesz przecież strzały wraz z sercem,
Nie zwalczysz swej myśli materialnym mieczem
choćbyś rycerzem był niezgorszym od współczesnego nonkonformisty.

I w kwiecistym
tak miodowym słowie
zawiśniesz
jak diadem na bestialskiej głowie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro