Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Pokój przerażenia

SŁOWO: Przerażenie

Dziewczyna zakryła uszy, jednak nadal słyszała głosy, wwiercające jej się w czaszkę.

- Niech przestaną! - Krzyczała, jednak nikt jej nie słuchał, a głosy wręcz przybrały na sile.

Poproszono ją by wzięła udział w pewnym eksperymencie, mającemu na celu zbadanie emocji. Ją przydzielono do strachu. Jednak to co się tu działo, przechodziło ludzkie pojęcie! Jak tylko wydostanie się z tego pokoju, zapowie tym naukowcom że pozwie ich do sądu!

- Już, dobrze, nie bój się. - powiedział ktoś charczącym głosem. Wszystkie głosy ucichły. Dziewczyna podniosła załzawione oczy, by spojrzeć na swojego wybawiciela.

Zaczęła przeraźliwie krzyczeć, czołgając się do tyłu. Pochylał się nad nią mężczyzna ubrany jedynie w poszarpane spodenki do kolan. Jego ciało było całe pokryte szramami, nieudolnie pozszywanymi, a z każdej powoli ciekła krew. Z pustych oczodołów ciekła posoka wymieszana z ropą, a w jego posklejanych włosach wiło się kilka czerwi. Szwy na gardle w wielu miejscach popękały, odsłaniając szramę, głęboką niemal do kręgosłupa.

- Czemu się odsuwasz? - Mężczyzna skierował na nią swoje puste oczodoły. Jakim cudem ją widział?

- Nie podchodź! - krzyknęła piskliwym głosem.

Natrafiła plecami na ścianę,a mężczyzna zaczął się do niej zbliżać. W tym momencie głosy w głowie dziewczyny powróciły.

- Nie, nie, nie, nie, nie, nie! Niech umilkną!

Powoli odchodziła od zdrowych zmysłów. Czuła to. Wiedziała to.

◘ ◘ ◘

- Co z eksperymentem "Przerażenie"?

- Poddaliśmy obiekt różnym formom przerażenia. Oddziaływaliśmy na węch, wzrok, słuch, dotyk i smak. Efekt końcowy pozwolił nam orientacyjnie określić, ile potrzeba by obiekt odszedł od zmysłów. Oczywiście, wszystko jest w większości cechami indywidualnymi, dlatego by uzyskać średnią, potrzebujemy więcej obiektów.

- Jak ma się pierwszy obiekt?

- Proszę zobaczyć.

Mężczyzna w białym fartuchu i masce na twarzy odchylił kotarę, za którą znajdowała się szyba. Za nią można było oglądać biały pokój, którego jedynym umeblowaniem było krzesło na środku. Siedziała na nim dziewczyna, ubrana w obcisły kaftan bezpieczeństwa.

- Czemu ma na głowie hełm? I jest przywiązana do krzesła?

- Przywiązanie jej było konieczne, bo schodziła z krzesła i waliła głową w podłogę i ściany.

- A hełm?

- Zaraz go zdejmiemy i ujrzy pan jej twarz. - Mężczyzna uśmiechał się szeroko pod maską.

Do pokoju weszło dwóch pracowników, jeden przytrzymał głowę dziewczynie, kiedy drugi ściągał hełm. Jak tylko jej dotknięto, dziewczyna zaczęła się szarpać. Z jej gardła wydostały się jakieś niezrozumiałe dźwięki, przypominające trochę bulgotanie.

- Nie mówi?

- Kiedyś mówiła. W czasie eksperymentu smakowego rozdrapała sobie gardło i uszkodziła struny głosowe. Nasi chirurdzy robili co mogli,ale jak sam pan słyszy, nie udało się przywrócić głosu.

W końcu maska została zdjęta.

Twarz dziewczyny była koszmarem. Puste oczodoły, mnóstwo strupów.

- Sama to sobie zrobiła?

- Tak.

- Wyniki mnie zadowoliły. Dostarczę wam więcej materiału.

Mężczyzna w masce się ukłonił.

- Dziękujemy.

◘ ◘ ◘

Chcę umrzeć...

Słowo dla Rei: MARCHEWKA

Ale ci walnąłem słowo XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro