Striptiz na zgodę
Character: Kuroo Tetsurou
Wyszłaś z klasy, kończąc ostatnią już dzisiaj lekcję. Oparłaś prawą dłoń na swojej [kolor] torbie, podążając za tłumem w stronę wyjścia z budynku. Zmieniłaś szkolne obuwie na [kolor] [trampki, adidasy itp.] i poszłaś poszukać swojego chłopaka. Z Kuroo chodziłaś już 20 dni, co jak dla Ciebie było dosyć długim czasem, zwracając uwagę na charakter czarnowłosego. Wyszłaś na plac przed szkołą i zobaczyłaś najgorszą rzecz na świecie. Tetsurou stał oparty ręką o ścianę budynku, do której przypierał niską, rudowłosą dziewczynę. Podeszłaś trochę bliżej, żeby lepiej widzieć ich twarze. Kuroo figlarnie uśmiechał się, spoglądając na biust zarumienionej Japonki. Fuknęłaś zdenerwowana i niemiłosiernie zazdrosna. Nie miałaś zamiaru, a nawet ochoty żeby wszczynać awanturę przy tylu zbędnych gapiach, którzy cały czas przechodzili koło Ciebie wychodząc ze szkoły. Postanowiłaś zwalczyć ogień ogniem. Twój plan,, Bakaroo" (Baka+Kuroo) polegający na wywołaniu zazdrości u Tetsurou miał już jutro wejść w życie. Zatarłaś dłonie, niczym czarny charakter, który właśnie wymyślił niecny plan podbicia całego świata.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Hej [Imię przyjaciela]! WOW - spojrzałaś na elegancko ubranego chłopaka - masz dzisiaj randkę?
- Nie - zaśmiał się - wraz z rodzicami i siostrą jadę do restauracji uczcić mój sukces w ostatnim konkursie - wyszczerzył rząd białych zębów, puszczając Ci oczko.
Zaznajomiłaś już swojego przyjaciela z zaistniałą sytuacją z Kuroo. O dziwo, [Imię przyjaciela] zgodził się udawać Twojego ,,amatora". Niestety nic nie ma w życiu za darmo, obiecałaś mu dożywotne odrabianie pracy domowej, cóż innego wyjścia nie było.
Spojrzałaś lekko na prawo widząc sylwetkę Tetsurou. Uśmiechnęłaś się pod nosem i przystąpiłaś do wykonywania swojego planu.
- W takim razie, może odpuścisz sobie kolację z rodzicami i zjesz ją u mnie? - podeszłaś do przyjaciela, owijając sobie jego krawat wokół dłoni, przez co zbliżyłaś go do siebie - będziesz mógł połączyć ją ze śniadaniem do łóżka - zamruczałaś wystarczająco głośno, aby usłyszał to Twój chłopak.
- Brzmi cudownie - [blondyn, brunet itp.] pójścił Ci perskie oczko, jednocześnie obdarzając najbardziej seksownym uśmiechem jaki udało mu się wymusić.
- To widzimy się u mnie Tygrysie - odepchnęłaś się od przyjaciela, kierując się w stronę zszokowanego Kuroo, którego minęłaś bez słowa.
Byłaś dumna ze świetnie zagranej roli, ba nawet byłaś pewna, że nikt inny nie przedstawiłby tego tak realistycznie. Przybiłaś sobie mentalną piątkę, tańcząc rytuał zwycięstwa.
Niestety Twoje marne nadzieję perły jak bańka mydlana, kiedy dostałaś smsa od Tetsurou.
Hej Mia tu Kuroo, chętnie się z Tobą dzisiaj spotkam. To u mnie wieczorem jak zawsze skarbie?
Myślałaś, że wybuchniesz ze złości. Niech go diabli wezmą! Wyszłaś ze szkoły, nie zważając nawet, że nie skończyłaś jeszcze zajęć. Podeszłaś do stojącego na dziedzińcu roześmianego czarnowłosego i wymierzyłaś mu siarczystego policzka.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siedziałaś na kanapie i piłaś. Tsa, wyciągnęłaś piwo z lodówki, o którego istnieniu nie miałaś nawet pojęcia. Pociagnęłaś z gwinta spory łyk ohydnego napoju, który tymczasowo tłumił Twoje wszelkie smutki, kiedy usłyszałaś dzwonek do drzwi. Z trudem podniosłaś się z kanapy, człapiąc w kierunku irytującego dźwięku. Uchyliłaś drzwi, wpatrując się w nieoczekiwanego i niepotrzebnego gościa. Przed Tobą stał Kuroo, trzymający w jednej ręce pustą butelkę alkoholu.
- Czego chcesz? - Zapytałaś na tyle trzeźwo na ile mogłaś.
- [Reader] - wybełkotał, zataczając się - ja przepraszam - wychrypiał.
- Odejdź Tetsurou - pomachałaś dłonią, odpędzając go.
- Co to za dzisiejszą młodzież! Tylko wódka im w głowie i seks, a potem mają pretensje, że się im dzieci rodzą - fuknęła jakąś starsza pani, wchodząc po schodach - Nawet nie pomogą tylko pójdą się gździć!
Patrzyła jeszcze na Was dłuższy czas, komentując dzisiejszych młodych ludzi i ich podejście do życia. Mając dość tej niepotrzebnej krytyki, złapałaś czarnowłosego za dłoń wciągając do mieszkania. Wyjrzałaś jeszcze przez wizjerek na poczynania sąsiadki.
- A nie mówiłam! Będą się króliczyć! O! Zapomniałam o moim Heńku. Już lecę skarbie, zakupiłam prezerwatywy u Staśka! - Wykrzyknęła staruszka, nieudolnie biegnąc po schodach jak lwica w rui.
Wybuchneliście niepohamowanym śmiechem. Usiadłaś na kanapie, poklepując miejsce obok siebie.
- No, Kuroo czekam na wyjaśnienia - spojrzałaś w jego oczy - bądź grzecznym chłopcem i powiedz co tym razem strzeliło Ci do tego zakutego łba?!
- Nie wiem, chciałem sprawdzić czy będziesz zazdrosna - rozsiadł się wygodnie na meblu - głupi pomysł.
- Oczywiście - wyrzuciłaś do góry ręce - spadaj śmierdzielu! - Odepchnęłaś natręta.
- Dzisiaj Biały Dzień. - Wyszeptał napierając na Ciebie - Mam wyjątkowy prezent.
- W takim razie co dostanę?
- Mnie - wymruczał wstając z kanapy.
Spoglądałaś zaciekawiona na poczynania Twojego chłopaka. Czarnowłosy zakręcił seksownie biodrami, zdejmując ciekną koszulkę. Przejechał dłońmi po płaskim i umieśnionym brzuchu. Oblizałaś wyschnięte wargi, na co Kuroo złapał się za krocze i sugestywnie poruszał miednicą.
- O tak mała - wyjęczał spoglądając w Twoje [kolor] oczy.
Dotknęłaś swojej piersi, gładząc nabrzmiały sutek. Momentalnie zrobiło Ci się ciepło, więc zdjęłaś z siebie bluzę, która trafiła na żyrandol. W tym czasie chłopak pozbył się spodni, tańcząc jedynie w czarnych bokserkach w serduszka, które kupiłaś mu na walentynki. Tetsurou podszedł do Ciebie i zrzucił z Ciebie zbędną bluzkę oraz spodnie/spódnicę. Wciągnęłaś głośno powietrze, czując zimne dłonie chłopaka na swoim rozgrzanym ciele.
- Nie skończyłeś występu Alfonsowy Romeo - odepchnęłaś siatkarza, który posłusznie wszedł na stół.
Kuroo wyciągnął z kieszeni leżących na podłodze spodni telefon i wyłączył muzykę, zaczynając śpiewać.
-I'm sexy and I know it. I'm sexy and I know it. - Poruszał bioderkami w rytmy swojego wycia.
Musiałaś wytrzymać trzyminutowe zawodzenie Twojego chłopaka, ale potem otrzymałaś nagrodę. Czarnowłosy podniósł Cię i porwał do sypialni. Czyli będziecie się ,,króliczyć".
Tetsurou zrzucił Cię na łóżko, po czym sam wylądował na Tobie. Po kilku sekundach oboje straciliście bieliznę,która dziwnym sposobem wylądowała za oknem. Chłopak nie bawił się w grę wstępną, od razu włożył w Ciebie trzy palce poruszając nimi i wbijając swojego nabrzmiałego członka w Twój brzuch. Jęknęłaś kiedy czarnowłosy odnalazł Twój wrażliwy punkt, bawiąc się nim i spoglądając na Twoją rozanieloną twarz. Nie minęła nawet minuta, a poczułaś jak coś Cię rozciąga. Poruszyłaś miednicą, przystosowując się do gwałtownego tępa Twojego partnera. Ułożyłaś dłonie na plecach chłopaka, co rusz wbijając w niego swoje paznokcie. Poczułaś jak dziwne ciepło kumuluje się w Twoim podbrzuszu. Poruszyłaś jeszcze kilka razy biodrami, odbijając się od ud spoconego Kuroo i doszłaś. Westchnęłaś spełniona i usatysfakcjonowana. Nie mogłaś zaprzeczyć, że Tetsurou to bardzo doświadczony kochanek z niesamowicie magicznym i utalentowanym ciałem, nie tylko świetnie sprawującym się w siatkówce. Chłopak pchnął ostatni, gwałtowny raz i wyszedł z Ciebie, dochodząc na Twój brzuch. Opadł koło Ciebie obracając Cię do siebie bokiem i dociskając Twój tyłek do swojego krocza. Czułaś, że czarnowłosemu nie przeszła chęć na Ciebie, ale takie są uroki pijanego Kuroo. Kiedy Twój ukochany wypije za dużo staje się dziką, niewyżytą, nimfomanistyczną bestią. Tetsurou objął Cię ramieniem w talii, całując Twoje [kolor] włosy.
- Jesteś najlepszą rzeczą jaka mi się przytrafiła - wyszeptał, malując palcami skomplikowane symbole na Twoim ciele - Kocham Cię [Reader].
- Ja ciebie też Kuroo - odwróciłaś się do niego - Jesteś dla mnie najważniejszy - wtuliłaś się w jego klatkę piersiową - ale jeżeli jeszcze raz zobaczę jak flirtujesz z jakąś dziewczyną to nie ręcze za siebie, kochanie.
- Jeżeli będziesz mnie tak karać jak chwilę temu to chętnie jeszcze raz wzbudzę w Tobie zazdrość skarbie.
Cały Kuroo, ale cały tyko i wyłącznie Twój. Dzięki temu potrafisz wybaczyć mu chyba najgłupsze pomysły.
- Tak Heńku! Królicz mnie! - Usłyszeliście krzyki i jęki, przypominające zarzynane prosie. Jednak nie uśniecie dzisiejszej nocy, ale byłaś pewna, że Tetsurou zapewni Ci pracowicie spędzony czas.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Co tam u Was ludzie? Jak oceniacie miłosne umiejętności Kuroo? XD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro