Miłosny trójkąt
Character: Hikaru i Kaoru (to nie yaoi)
Weszłaś do szkoły w poszukiwaniu swojej przyjaciółki. Niestety [Imię przyjaciółki] nigdzie nie było. Od razu pomyślałaś, że napewno jest u Tamakiego w Host Clubie. Schowałaś torbę z książkami do szafki i zamknęłaś ją, aby nikt nie mógł jej otworzyć. Sprawdziłaś telefon, czy aby na pewno nikt nie napisał Ci żadnego sms'a. Uderzyłaś zezłoszczona w drzwiczki szafki, przez co wszyscy uczniowie odwrócili się w Twoją stronę, słysząc głośny brzdęk metalu. Potrząsnęłaś dłonią, bo przecież nie pomyślałaś, że to uderzenie Cię aż tak bardzo zaboli. Z jękiem bólu udałaś się w stronę Host Clubu, gdzie - miałaś taką nadzieję - powinna znajdować się [Imię przyjaciółki -IP]. Zdążyłaś przekroczyć próg pomieszczenia, a na Twoje ciało rzucił się jakiś chłopak.
- [Reader]! - Wykrzyczał Kaoru, zamykając Cię w szczelnym uścisku - Długo do nas nie przychodziłaś.
- Zostaw ją - odparł smutno Hikaru, chwytając bliźniaka i przytulając.
Zaśmiałaś się, przykładając dłoń do ust, aby zagłuszyć chichot. Czemu oni zawsze wyglądają razem tak uroczo (pozdrowienia dla yaoistów :) ). Rudowłosi dotknęli się czołami, wpatrując się w swoje oczy.
- Nie chciałem abyś był zły Hikaru - wyszeptał Kaoru, głaszcząc brata po policzku.
- Czemu zawsze musicie się o nią kłócić? - Zapytał Kyouya, poprawiając swoje okulary.
- Bo jest moja! - Krzyknął Kaoru.
- Nie, bo moja! - Hikaru odparł zirytowany, marszcząc brwi.
- Jestem niczyja - westchnęłaś i wyprostowałaś całą sytuację.
Zapytałaś Ootori o swoją przyjaciółkę, ale stwierdził, że Tamaki jeszcze nie przyszedł do klubu. Pomyślałaś, iż dobrym pomysłem będzie jej poszukać, ale nie chciało Ci się sprawdzać każdy zakamarek szkoły. Przeleciałaś wzrokiem po wszystkich dziewczynach, zgromadzonych w pomieszczeniu i z żalem stwierdziłaś, że jej nie ma. Już chciałaś poprosić kogoś o pomoc, kiedy coś Ci zawibrowało. Wyjęłaś [kolor] komórkę i sprawdziłaś nową wiadomość.
[IP]:
,,Nie będzie mnie dzisiaj"
[Reader]:
,,Jak to Cię nie będzie?"
[IP]:
,,Zachorowałam, wybacz :( "
[Reader]:
,,Obiecałaś mi pomóc!"
[IP]:
,,Poradzisz sobie. Powiedz im prawdę, tyle z pewnością wystarczy. Fighting!"
[Reader]:
,,Chyba sobie żartujesz!"
[IP]:
,,Zepnij poślady i idź. Potem zdasz mi raport"
Z ociąganiem ruszyłaś w stronę bliźniaków, którzy zabawiali swoje klientki. Usiadłaś na kanapę koło nich, chwyciłaś podbródek Hikaru i włożyłaś mu do ust kawałek babeczki. Ten oblizał się i spojrzał na Ciebie niezrozumiale.
- Możemy porozmawiać w trójkę? - Zapytałaś, mierząc ich wzrokiem.
Oboje popatrzyli na siebie, potem na grupkę dziewczyn, które mało co ich nie zgniótły i wzruszyli ramionami. Hikaru przejechał palcem po wargach brata i zbliżył do niego swoją twarz.
- Czy powinniśmy uszczęśliwić [Reader]? - Zapytał, spoglądając kątem oka na swoje klientki.
Zdenerwowana i zniecierpliwiona chwyciłaś ramię jednego z bliźniaków i pociągnęłaś go w kierunku wyjścia, co poskutkowało tym, że obaj bracia opuścili pomieszczenie.
- Jeżeli chcesz z nami porozmawiać to możemy iść do nas - powiedział Kaoru, chwytając Cię za drugą dłoń.
Zarumieniłaś się, zauważając, iż każdy bliźniak trzymał Cię mocno za jedną rękę. Bracia zaprowadzili Cię do ich pokoju, gdzie kazali Ci wygodnie usiąść na łóżku. Hikaru zaproponował coś do picia i udał się do stołówki, aby podkraść kilka butelek słodkich napoi. Zostałaś sama z Kaoru. Poprawiłaś się na łóżku, mając nadzieję, że może rudowłosy zacznie rozmowę i przerwie krępującą ciszę. Jednak tak się nie stało.
- Kaoru, bo ja chciałam Wam - Nie zdążyłaś jednak dokończyć zdania.
- Może byśmy wykorzystali nieobecność Hikaru? - Zapytał, odwracając się do Ciebie.
Chłopak chwycił Cię za podbródek i wpił się w Twoje soczyste usta. Oddałaś pocałunek, co pewnie było instynktowne, byłaś w za dużym szoku, aby trzeźwo myśleć. Naparł na Ciebie, kładąc Cię na łóżku i unosząc się nad Tobą. Przejechał dłonią po Twoim brzuchu, zakrytym [kolor] koszulką. Podwinął materiał i włożył pod niego ręce, ochładzając Twoją rozgrzaną skórę zimnymi palcami. Jęknęłaś w jego usta, czując jak robisz się mokra. Twoja reakcja wywołała ogromny uśmiech na twarzy chłopaka.
- Co wy robicie?
Szybko od siebie odskoczyliście i poprawiliście ubrania.
- T-to nie tak H-Hikaru - wyjąkał zarumieniony Kaoru.
- Rozmawialiśmy o tym - westchnął drugi bliźniak - uzgodniliśmy, że żaden nie ma prawa aż tak blisko zbliżać się do [Raeder] bez obecności drugiego.
- Przepraszam - wyszeptał - Nie bądź zły - zrobił słodkie oczka.
- Dobrze - westchnął i spojrzał na Ciebie - w takim razie możemy teraz kontynuować zabawę.
- K-kontynuować? Co masz na myśli? - Cofnięłaś się lekko na łóżku.
- Pokażemy Ci - odparł Hikaru z zadziornym uśmieszkiem.
Bliźniacy szybko znaleźli się przy Tobie, ponownie kładąc Cię na łóżku. Kaoru pozbył się Twojej koszulki, a jego brat przywarł ustami do Twoich odpowiedniczek. Jęknęłaś, kiedy zniecierpliwieni bliźniacy pozbyli się także Twoich spodni. Kaoru zassał skórę Twojej szyi, a Hikaru zrobił to samo po drugiej stronie. Pozostawili po sobie dwa czerwone ślady, od których zaczęli zjeżdżać niżej po Twoim rozgrzanym ciele. Bracia wspólnie odpieli Twój koronkowy, [kolor] biustonosz, po czym zaczęli bawić się Twoimi sutkami. Szybko stwardniały, co podniecało rudowłosych, którzy bez zbędnego ociągania, zajęli się nimi. Sapnęłaś czując dłonie sunące w górę wzdłuż Twoich ud. Dotknęli palcami Twojej pulsującej kobiecości, doprowadzając Cię do szaleństwa. Hikaru zszedł niżej i ciągle patrząc w Twoje oczy, chwycił w zęby Twoją bieliznę, szybko ją z Ciebie ściągając. Kaoru zaś nadal bawił się Twoimi piersiami, masując je dłońmi i pieszcząc językiem. Chłopak pomiędzy Twoimi udami zaczął lizać Twoją spragnioną rozkoszy kobiecość. Bracia spojrzeli głęboko w Twoje oczy i jednogłośnie zaczęli stymulować łechtaczkę. Jeden zajął się ,,guziczkiem'', zaś drugi włożył w Ciebie palce, próbując Cię nieco rozciągnąć i przygotować na nich.
- Rozluźnij się [Reader], bo w przeciwnym razie nie zmieścimy się w Tobie - wyszeptał Hikaru zasysając Twoją łechtaczkę.
Pisnęłaś, kiedy Kaoru wyjął z Ciebie palce i oblizał jeden, zaś drugim zajął się jego brat. Oboje lubieżnie uśmiechnęli się do Ciebie, przyprawiając Cię o dreszcze. Bliźniacy pozostawili Twoją kobiecość i zajęli się czymś innym. Hości rozebrali się ze wszystkich zbędnych ubrań i pokazali Ci swoje idealne ciała. Kaoru/Hikaru (pozwalam Ci dokonać wyboru) ustał przed Tobą i podał Ci do ust swojego twardego członka. Początkowo byłaś dosyć niepewna, ale przecież oni sprawili Ci przyjemność, więc powinnaś się im odwdzięczyć. Polizałaś główkę penisa i jego trzon, po czym chłopak cały wszedł pomiędzy Twoje rozchylone wargi. Zaś Hikaru/Kaoru nakierował swojego członka na Twoje wejście i powolnym ruchem Cię na siebie nabijał, dysząc przy tym głośno. Trwaliście w takiej pozycji tak długo aż nie doszłaś i nie doprowadziłaś do spełnienie Kaoru/Hikaru bawiąc się ustami jego męskością. Bliźniacy zmienili pozycję, aby mieć do Ciebie lepszy dostęp. Kaoru położył się na łóżku, kładąc Cię na siebie plecami, a Hikaru ustał między Twoimi rozłożonymi nogami.
(Uwaga hardcore XD)
Jeden wszedł w Ciebie od tyłu zaś drugi od przodu, początkowo wolno się poruszając/Oboje weszli w Twoją kobiecość, początkowo wolno się poruszając. (Kolejny wybór, kto co woli XD chociaż ja sobie tego wyobrazić nie mogę). Bracia całowali Twoje zmęczone ciało, dysząc z rozkoszy. Wszyscy po woli traciliście siły, ale nie zaprzestaliście swoich działań. Objęłaś nogami biodra Kaoru/Hikaru (ten co stał przed Tobą), przyciskając go do siebie. Złaczyliście się w namiętnym pocałunku, co doprowadziło do zazdrości drugiego bliźniaka.
- Nie zapominaj o mnie [Reader] - zwrócił Twoją uwagę i obrócił do siebie Twoją twarz, kończąc Twój pocałunek z jego bratem, a zaczynając Wasz.
Chłopcy poruszali biodrami jeszcze kilka minut, zanim wszyscy doszliście. Opadliście na łóżko, gdzie Ty leżałaś pomiędzy nimi, dzięki czemu mogli Cię oboje do siebie przytulić.
- Teraz możemy być razem - wyszeptał Hikaru.
- My będziemy razem, prawda [Reader]? - wznowił sprzeczkę Kaoru.
- Możemy być razem w trójkę - wyszeptałaś, próbując chwilę odpocząć, bo co miałaś innego im powiedzieć.
- Wspaniale! - Wykrzyknęli oboje i kolejny raz przyssali się do Twojej szyi.
- A to - rozpoczął Kaoru.
- Po to aby nikt nam Cię nie zabrał - dokończył Hikaru.
Najwyraźniej czeka Cię ciekawa przyszłość.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro