Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

I kto tu jest dziewczynką? cz. 1/2


Niestety one-shot wyszedł trochę za długi, więc byłam zmuszona podzielić go na dwie części. Druga część (zawierająca lemon ) najprawdopodobniej pojawi się dopiero w czwartek. Więc, żeby już nie przedłużać: zapraszam do przeczytania moich marnych wypocin :)


Character: Syo Kurusu


Jutro miała odbyć się Gala Młodych Talentów, na którą zaproszono. ST☆RISH. Właśnie siedziałaś z Twoją przyjaciółką [imię przyjaciółki] na ławce w parku należącym do Akademii Saotome. Lekki wietrzyk rozwiewał Twoje [kolor] włosy przyprawiając Cię o gęsią skórkę.

- [Reader] nie wiesz nawet jak bardzo Ci zazdroszczę! - wykrzyczała dziewczyna oplatając się ramionami i kołysząc na boki - Nie dość, że idziesz na GMT* to jeszcze zaprosił Cię tam Syo!

- Nie wiem czy jest się z czego cieszyć [imię przyjaciółki]. - westchnęłaś wywracając [kolor] oczami. - Dobrze wiesz, że nie lubię zatłoczonych miejsc. A do tego będę ciągle koło Kurusu.

- Już dawno powinnaś wyznać mu swoje uczucia. Ile to już ukrywasz? Rok? To zdecydowanie za długo. Tym bardziej, iż widać, że Syo jest zakochany - dziewczyna wyszczerzyła się bezczelnie jakby obmyśliła plan zawładnięcia nad światem, a może nawet i wszechświatem.

- W kim się zakochałem?

Spojrzałaś na przybysza. Był nim uroczy blondwłosy chłopak o błękitnych oczach. Gorzej być nie może. Akurat kiedy mówicie o Kurusu on musi się pojawić i jak zwykle w najmniej oczekiwanym momencie.

- No właśnie próbuję uświadomić [Reader], że zakochałeś się w - nie pozwoliłaś dokończyć wypowiedzi przyjaciółce szybko zakrywając jej usta dłońmi.

- Zakochałeś się w Natsuki'm! - wykrzyknęłaś nie myśląc o tym co właśnie powiedziałaś. Dopiero po chwili zdałaś sobie sprawę o co posądziłaś blondyna. Niestety już nie mogłaś cofnąć swoich słów.

- C-co? - wydukał Syo przybierając kolor dojrzałego pomidora - T-ty myślisz, że ja... i ... Natsuki ... HA!? - wykrzyczał kiedy doszedł do niego sens twojej wypowiedzi.

- N-nie o to mi chodziło. Po prostu to tak wygląda - nie wiedziałaś co powiedzieć, przecież nie wyznasz mu swoich uczuć - przepraszam. - zwiesiłaś głowę w geście pokory i prośby o wybaczenie.

- W porządku [Reader]. Choć, mieliśmy iść wybrać Ci sukienkę na galę - odrzekł chłopak łapiąc Cię za rękę i ciągnąc w stronę bramy prowadzącej na zewnątrz Akademii. Nie zdążyłaś nawet pożegnać się ze swoją przyjaciółką.

Mimo swojego niskiego wzrostu i krótkich nóg Kurusu nadawał zadziwiająco szybkie tempo Waszego ,,spaceru'', żeby nadążyć za nim byłaś zmuszona do truchtu. Dopiero w połowie drogi do centrum chłopak zauważył, że dyszysz ze zmęczenia i zwolnił kroku. Wybąkał przeprosiny i dalej Cię ciągnął w tłum ludzi przechadzających się uliczkami miasta.

~~ Time skip~~

Centrum Neownyo było olbrzymim skupiskiem sklepów. Ze wszystkich stron atakowały Cię najróżniejsze reklamy, każda w innym kolorze, każda o innym produkcie. Nienawidziłaś takich miejsc. Przez ten natłok barw i perswazji czułaś się przytłoczona, nie wspominając już o tym, że cały czas byłaś miażdżona przez tłum ludzi poruszających się w budynku. Był tylko jeden plus: od samego wejścia do centrum handlowego Syo obejmował Cię ramieniem. Stwierdził, że nie chce Cię zgubić, ale sądziłaś, iż ma być to tylko pretekst. Po długiej i karkołomnej przepychance dotarliście wreszcie do Ayumi's Secret - jednego z najdroższych sklepów z damską odzieżą wieczorową. Przecież było oczywiste, że Kurusu nie zabierze Cię do byłe jakiego butiku. Weszliście do jasnopomarańczowego pomieszczenia z różnobarwnymi ubraniami powieszonych na wieszakach, stojakach i poukładanych na półkach. Raj dla większości dziewczyn, ale nie dla Ciebie. Zawsze lepiej czułaś się w męskim gronie, od wczesnego dzieciństwa wolałaś plastikowe samochodziki od lalek. Od zawsze łatwiej było Ci się zaprzyjaźnić z chłopakami, mieliście po prostu więcej wspólnych tematów. Spacerowałaś pomiędzy półkami z odzieżą podążając za blondynem, który zarzucał sobie na ramię coraz to inne sukienki. Po dobrej półgodzinnej katordze Syo zdecydował, że wybrał już wystarczająco dużo stroi dla Ciebie i wepchnął Cię do przymierzalni. Głośno wzdychając zaczęłaś przeglądać pokaźną stertę w poszukiwaniu czegoś co może Cię zainteresować. Znalazłaś [kolor] sukienkę na ramiączka obszytą [kolor] koronką. Założyłaś ją na siebie i obkręciłaś się spoglądając na ją ze wszystkich możliwych stron. Musiałaś przyznać, że spodobała Ci się. Uśmiechnęłaś się i wyszłaś z przymierzalni będąc pewna, że Kurusu skomplementuje Twój wygląd.

- Wyglądasz w tym beznadziejnie. Ten krój strasznie Cię pogrubia [Reader]. Nie mogę nawet na to patrzeć. Spróbuj tą - powiedział beznamiętnie podając Ci wieszak z [kolor] materiałem.

Obdarzyłaś Syo nienawistnym spojrzeniem i wróciłaś do przymierzalni z nową ,,zdobyczą''. Nie wiedziałaś o co chodzi blondaskowi, przecież nie jesteś gruba, twoja waga w pełni Cię satysfakcjonowała. Spojrzałaś na swój brzuch. Westchnęłaś i wyszeptałaś tylko, że nie wszystkim da się dogodzić. Zamieniłaś sukienki miejscami po czym wykonałaś kolejny obrót. Musiałaś przyznać chłopak naprawdę miał talent. Wybrał dla Ciebie [kolor] suknie bez ramiączek, sięgającą nie dalej niż do połowy ud. [Kolor] paseczek owinięty wokół Twojej talii podkreślał twoje kobiece kształty. Ponownie wyszłaś i obkreciłaś się przed niebieskookim, który zacmokał z podziwu.

- No, no [Reader] wyglądasz cudownie. - Wyszeptał blondynek, a ty się zarumieniłaś - Szybko - poganiał Cię - idź się przebrać.

Cała czerwona nie potrafiłaś uspokoić szybko bijącego serca. Zdjęłaś sukienkę i ubrałaś swój mundurek. Z ciekawości jeszcze sprawdziłaś cenę ,,zdobyczy''. 140 000 jen*!! Niby za skrawek materiału?! Co to, to nie, na pewno Syo Ci tego nie kupi.

- Nie wezmę tego - powiedziałaś opuszczając przymierzalnie - jest zdecydowanie za drogie - ruszyłaś w stronę półek, żeby odwiesić ubranie na jego miejsce.

- Ja płacę - blondyn złapał Cię za łokieć - zrobię wszystko o co poprosisz.

- Wszystko? - zapytałaś, na co chłopak tylko pokiwał głową - W porządku. W takim razie teraz ja Ci coś wybiorę.

~~Time skip~~

Właśnie stałaś przed przymierzalnią czekając aż Kurusu pokaże Ci się w jego nowym ,,uniformie''. Niestety po 5 minutach znudziło Ci się czekanie, więc wparowałaś do przymierzalni. Nie byłaś przygotowana na to co zobaczyłaś. Syo ubrany w różową sukienkę, stał i próbował jak najdalej obciągnąć białe falbanki. Kiedy zauważył, że się mu przyglądasz zaczerwienił się próbując się zakryć rękoma.

- Kawai! Wyglądasz przeuroczo! - wykrzyczałaś, a z kącika Twoich ust poleciała cienka strużka śliny.

Chciałaś jeszcze trochę podroczyć się z chłopakiem, ale przerwał wam dźwięk alarmu. Z oddali słyszeliście paniczne krzyki i jęki. Blondasek złapał Twoją dłoń i opuściliście sklep biegnąć w stronę wyjścia.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

GMT - Gala Młodych Talentów

140 000 jen - około 5 tysięcy złotych


Część pierwsza liczy 998 wyrazów, czyli więcej niż shot o Aomine :) Jest godzina 23:47, więc za wszelkie błędy odpowiada zmęczenie. A tak serio, jeżeli znajdziesz błąd zgłoś go, nie zawsze wszystkie wyłapię :) Komsy i vrotesy mile widziane ;) Dobrej nocy

Katnho



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro