I kto tu jest dziewczynką? cz. 1/2
Niestety one-shot wyszedł trochę za długi, więc byłam zmuszona podzielić go na dwie części. Druga część (zawierająca lemon ) najprawdopodobniej pojawi się dopiero w czwartek. Więc, żeby już nie przedłużać: zapraszam do przeczytania moich marnych wypocin :)
Character: Syo Kurusu
Jutro miała odbyć się Gala Młodych Talentów, na którą zaproszono. ST☆RISH. Właśnie siedziałaś z Twoją przyjaciółką [imię przyjaciółki] na ławce w parku należącym do Akademii Saotome. Lekki wietrzyk rozwiewał Twoje [kolor] włosy przyprawiając Cię o gęsią skórkę.
- [Reader] nie wiesz nawet jak bardzo Ci zazdroszczę! - wykrzyczała dziewczyna oplatając się ramionami i kołysząc na boki - Nie dość, że idziesz na GMT* to jeszcze zaprosił Cię tam Syo!
- Nie wiem czy jest się z czego cieszyć [imię przyjaciółki]. - westchnęłaś wywracając [kolor] oczami. - Dobrze wiesz, że nie lubię zatłoczonych miejsc. A do tego będę ciągle koło Kurusu.
- Już dawno powinnaś wyznać mu swoje uczucia. Ile to już ukrywasz? Rok? To zdecydowanie za długo. Tym bardziej, iż widać, że Syo jest zakochany - dziewczyna wyszczerzyła się bezczelnie jakby obmyśliła plan zawładnięcia nad światem, a może nawet i wszechświatem.
- W kim się zakochałem?
Spojrzałaś na przybysza. Był nim uroczy blondwłosy chłopak o błękitnych oczach. Gorzej być nie może. Akurat kiedy mówicie o Kurusu on musi się pojawić i jak zwykle w najmniej oczekiwanym momencie.
- No właśnie próbuję uświadomić [Reader], że zakochałeś się w - nie pozwoliłaś dokończyć wypowiedzi przyjaciółce szybko zakrywając jej usta dłońmi.
- Zakochałeś się w Natsuki'm! - wykrzyknęłaś nie myśląc o tym co właśnie powiedziałaś. Dopiero po chwili zdałaś sobie sprawę o co posądziłaś blondyna. Niestety już nie mogłaś cofnąć swoich słów.
- C-co? - wydukał Syo przybierając kolor dojrzałego pomidora - T-ty myślisz, że ja... i ... Natsuki ... HA!? - wykrzyczał kiedy doszedł do niego sens twojej wypowiedzi.
- N-nie o to mi chodziło. Po prostu to tak wygląda - nie wiedziałaś co powiedzieć, przecież nie wyznasz mu swoich uczuć - przepraszam. - zwiesiłaś głowę w geście pokory i prośby o wybaczenie.
- W porządku [Reader]. Choć, mieliśmy iść wybrać Ci sukienkę na galę - odrzekł chłopak łapiąc Cię za rękę i ciągnąc w stronę bramy prowadzącej na zewnątrz Akademii. Nie zdążyłaś nawet pożegnać się ze swoją przyjaciółką.
Mimo swojego niskiego wzrostu i krótkich nóg Kurusu nadawał zadziwiająco szybkie tempo Waszego ,,spaceru'', żeby nadążyć za nim byłaś zmuszona do truchtu. Dopiero w połowie drogi do centrum chłopak zauważył, że dyszysz ze zmęczenia i zwolnił kroku. Wybąkał przeprosiny i dalej Cię ciągnął w tłum ludzi przechadzających się uliczkami miasta.
~~ Time skip~~
Centrum Neownyo było olbrzymim skupiskiem sklepów. Ze wszystkich stron atakowały Cię najróżniejsze reklamy, każda w innym kolorze, każda o innym produkcie. Nienawidziłaś takich miejsc. Przez ten natłok barw i perswazji czułaś się przytłoczona, nie wspominając już o tym, że cały czas byłaś miażdżona przez tłum ludzi poruszających się w budynku. Był tylko jeden plus: od samego wejścia do centrum handlowego Syo obejmował Cię ramieniem. Stwierdził, że nie chce Cię zgubić, ale sądziłaś, iż ma być to tylko pretekst. Po długiej i karkołomnej przepychance dotarliście wreszcie do Ayumi's Secret - jednego z najdroższych sklepów z damską odzieżą wieczorową. Przecież było oczywiste, że Kurusu nie zabierze Cię do byłe jakiego butiku. Weszliście do jasnopomarańczowego pomieszczenia z różnobarwnymi ubraniami powieszonych na wieszakach, stojakach i poukładanych na półkach. Raj dla większości dziewczyn, ale nie dla Ciebie. Zawsze lepiej czułaś się w męskim gronie, od wczesnego dzieciństwa wolałaś plastikowe samochodziki od lalek. Od zawsze łatwiej było Ci się zaprzyjaźnić z chłopakami, mieliście po prostu więcej wspólnych tematów. Spacerowałaś pomiędzy półkami z odzieżą podążając za blondynem, który zarzucał sobie na ramię coraz to inne sukienki. Po dobrej półgodzinnej katordze Syo zdecydował, że wybrał już wystarczająco dużo stroi dla Ciebie i wepchnął Cię do przymierzalni. Głośno wzdychając zaczęłaś przeglądać pokaźną stertę w poszukiwaniu czegoś co może Cię zainteresować. Znalazłaś [kolor] sukienkę na ramiączka obszytą [kolor] koronką. Założyłaś ją na siebie i obkręciłaś się spoglądając na ją ze wszystkich możliwych stron. Musiałaś przyznać, że spodobała Ci się. Uśmiechnęłaś się i wyszłaś z przymierzalni będąc pewna, że Kurusu skomplementuje Twój wygląd.
- Wyglądasz w tym beznadziejnie. Ten krój strasznie Cię pogrubia [Reader]. Nie mogę nawet na to patrzeć. Spróbuj tą - powiedział beznamiętnie podając Ci wieszak z [kolor] materiałem.
Obdarzyłaś Syo nienawistnym spojrzeniem i wróciłaś do przymierzalni z nową ,,zdobyczą''. Nie wiedziałaś o co chodzi blondaskowi, przecież nie jesteś gruba, twoja waga w pełni Cię satysfakcjonowała. Spojrzałaś na swój brzuch. Westchnęłaś i wyszeptałaś tylko, że nie wszystkim da się dogodzić. Zamieniłaś sukienki miejscami po czym wykonałaś kolejny obrót. Musiałaś przyznać chłopak naprawdę miał talent. Wybrał dla Ciebie [kolor] suknie bez ramiączek, sięgającą nie dalej niż do połowy ud. [Kolor] paseczek owinięty wokół Twojej talii podkreślał twoje kobiece kształty. Ponownie wyszłaś i obkreciłaś się przed niebieskookim, który zacmokał z podziwu.
- No, no [Reader] wyglądasz cudownie. - Wyszeptał blondynek, a ty się zarumieniłaś - Szybko - poganiał Cię - idź się przebrać.
Cała czerwona nie potrafiłaś uspokoić szybko bijącego serca. Zdjęłaś sukienkę i ubrałaś swój mundurek. Z ciekawości jeszcze sprawdziłaś cenę ,,zdobyczy''. 140 000 jen*!! Niby za skrawek materiału?! Co to, to nie, na pewno Syo Ci tego nie kupi.
- Nie wezmę tego - powiedziałaś opuszczając przymierzalnie - jest zdecydowanie za drogie - ruszyłaś w stronę półek, żeby odwiesić ubranie na jego miejsce.
- Ja płacę - blondyn złapał Cię za łokieć - zrobię wszystko o co poprosisz.
- Wszystko? - zapytałaś, na co chłopak tylko pokiwał głową - W porządku. W takim razie teraz ja Ci coś wybiorę.
~~Time skip~~
Właśnie stałaś przed przymierzalnią czekając aż Kurusu pokaże Ci się w jego nowym ,,uniformie''. Niestety po 5 minutach znudziło Ci się czekanie, więc wparowałaś do przymierzalni. Nie byłaś przygotowana na to co zobaczyłaś. Syo ubrany w różową sukienkę, stał i próbował jak najdalej obciągnąć białe falbanki. Kiedy zauważył, że się mu przyglądasz zaczerwienił się próbując się zakryć rękoma.
- Kawai! Wyglądasz przeuroczo! - wykrzyczałaś, a z kącika Twoich ust poleciała cienka strużka śliny.
Chciałaś jeszcze trochę podroczyć się z chłopakiem, ale przerwał wam dźwięk alarmu. Z oddali słyszeliście paniczne krzyki i jęki. Blondasek złapał Twoją dłoń i opuściliście sklep biegnąć w stronę wyjścia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
GMT - Gala Młodych Talentów
140 000 jen - około 5 tysięcy złotych
Część pierwsza liczy 998 wyrazów, czyli więcej niż shot o Aomine :) Jest godzina 23:47, więc za wszelkie błędy odpowiada zmęczenie. A tak serio, jeżeli znajdziesz błąd zgłoś go, nie zawsze wszystkie wyłapię :) Komsy i vrotesy mile widziane ;) Dobrej nocy
Katnho
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro