Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Cnotka

Character: Hidan

                 Na początku kilka słów wyjaśnienia. Miesiąc temu uciekłaś ze swojej wioski [nazwa], aby nie zostać zabitą przez swojego ojca. Dowiedział się, że potajemnie ćwiczysz zakazane jutsu Twojej rodziny i postanowił Cię ukarać za złamanie jednej z wielu jego zasad. Spakowałaś tylko najpotrzebniejsze rzeczy i nocą opuściłaś swój dom. Nie pomyślałaś tylko, że od upragnionej wolności dzieli Cię olbrzymia pustynia. Gdybyś wzięła to pod uwagę to Twoje życie potoczyłoby się nieco inaczej.
               Przemierzałaś bezkresny, piaszczysty teren od kilku dni bez chociażby kropli wody. Nic dziwnego więc, że nie wytrzymałaś już dłużej i upadłaś na gorący piasek. Próbowałaś jeszcze doczołgać się do wody, nad którą stali dwaj mężczyźni, ale nie udało Ci się. Zemdlałaś z wyczerpania.
                 Uchyliłaś delikatnie powieki słysząc nad sobą czyjeś głosy.
- Myślę, że Jashin-sama ucieszy się z takiej wyjątkowej ofiary - zarechotał białowłosy chłopak, podchodząc do Ciebie z wielką kosą, która wcale nie sprawiała, że czułaś się bezpieczniej.
- Musisz ją zostawić Hidan - odparł ze spokojem drugi mężczyzna.
                Chciałaś już wyszeptać ciche podziękowanie, kiedy brunet odezwał się po raz drugi.
- Sprzedamy ją na czarnym rynku jako niewolnicę - Twoje szczęście prysło niczm bańka mydlana - Słono przy tym zarobimy.
                 Próbowałaś poruszyć swoim ciałem, ale nie mogłaś. Czyżby coś Ci wstrzyknęli? Białowłosy przerzucił Cię sobie przez ramię jak worek ziemniaków i ruszył za towarzyszem. A Ty ponownie straciłaś przytomność.
                   Dzięki tej dwójce przeżyłaś i nie zostałaś pożywieniem dla sępów. Co prawda Kakuzu nadal obmyślał plan jak to Cię sprzedać na czarnym rynku, ale chyba powoli zaczynał rozumieć, że to się nie uda. Reszta członków Akatsuki przyzwyczaiła się do Twojej obecności, a niektórzy nawet Cię polubili. Wszystkim nie dogodzisz, a zwłaszcza Konan, która ciągle martwiła się, że jesteś tylko czyjąś przynetą. Zaś najchętniej swój czas spędzasz - co dziwne - z Hidanem. Twój ojciec też zachowywał się podobnie. Częste zabijanie ludzi w bolesny sposób bez powodu, przeklinanie i traktowanie kobiet przedmiotowo. Jednak co do tego ostatniego, chłopak próbował zachowywać się inaczej w Twoim towarzystwie. Byłaś mu za to bardzo wdzięczna, a może kiedyś zmieni się całkowicie?
               Wychodziłaś od Paina z masą zwoi z potężnymi jutsami, które lider Akatsuki pozwolił Ci trenować. Pomyślałaś jednak, że będziesz potrzebować czyjejś pomocy, więc od razu ruszyłaś do jednego z pokoi członków organizacji. Uchyliłaś drzwi i weszłaś do środka. Rozejrzałaś się po całym pomieszczeniu, ale nikogo nie znalazłaś. Nagle drzwi po prawej się otworzyły, wpuszczając do pomieszczenia gorącą parę, z której wyszedł poszukiwany przez Ciebie mężczyzna.
- Hidan! - Krzyknęłaś, rumieniąc się i zakrywając oczy - ubierz się w coś.
- Zachowujesz się jakbyś nigdy czegoś takiego nie widziała, cnotko.
                  Nic mu nie odpowiedziałaś, co tylko potwierdziło jego przypuszczenia.
- Cholera - zaklnął - Ty chyba do kurwy nędzy nie jesteś pieprzoną dziewicą - zmarszczył w zamyśleniu brwi.
- Dziewica nie jest pieprzona - zachichotałaś - wtedy by nie była dziewicą.
                 Mężczyzna wytarł ściekającą mu po czole kroplę wody i wpatrywał się w Twoje kobiece atuty. Zbliżył się do Ciebie na niebezpieczną odległość i pchnął na ścianę.
- A może to zmienimy? - Wyjął zza ręcznika małą, kwadratową paczuszkę, którą pomachał Ci przed nosem - pokażę Ci cnotko co znaczy cholernie dobra zabawa.
                 Wpił się gwałtownie w Twoje usta i chwycił Twoje nogi, oplatając je sobie wokół bioder.
                  Początkowo byłaś trochę zszokowana, ale przecież Hidan nie zrobił by Ci krzywdy, prawda? Ostatnio stwierdził, że jesteś ,,cholernie dobrą przyjaciółką", więc chyba to coś znaczy, nie? Jesteście przyjaciółmi! (możesz sobie tak myśleć (lenny)) Co prawda chciałabyś czegoś więcej, ale już dawno zrozumiałaś, że białowłosy nie podziela Twoich uczuć, więc dałaś sobie spokój z takim myśleniem.
                   Objęłaś ramionami szyję mężczyzny, wkładając dłoń w jego włosy i jeszcze mocniej przyciskając jego twarz do swojej. Poruszyłaś delikatnie wargami, próbując odwzajemnić przyjemną pieszczotę.
- Nie bój się kurwa - warknął przejeżdżając językiem po Twoich ustach - Nic Ci złego do cholery nie zrobię.
                 Pokiwałaś głową i tym razem to Ty zainicjowałaś pocałunek. Oddaliście się namiętności nie myśląc o konsekwencjach Waszego przyszłego zachowania. Mężczyzna oderwał się od Twoich ust i zszedł pocałunkami nieco niżej na Twoją szyję. Zassał delikatną skórę, doprowadzając Cię do szaleństwa i coraz to większego podniecenia. Polizał zaczerwienione miejsce i przeniósł się ustami na obojczyk. Przeszedł Cię zimny dreszcz, kiedy Hidan jednym szarpnięciem zerwał z Ciebie czarny płaszcz. Wstrzymałaś oddech czując jak zimne powietrze uderza w Twoje rozgrzane ciało. Jashinista pozbawił Cię resztki ubrań i włożył w Ciebie dwa palce.
- Masz szczęście, że się jeszcze kurwa powstrzymuję - warknął i zaczął poruszać palcami.
                Oparłaś głowę o jego zagłębienie między szyją a ramieniem i ugryzłaś go, tym samym znacząc swój teren.
- Cholera - sapnął - to jest kurwa zajebiste.
                  Białowłosy dołożył trzeciego palca i stymulował Twój punkt ,,G". Sapnęłaś, zaciskając pięść na jego włosach.
- Jesteś cholernie mokra - wyjął z Ciebie palce i włożył do buzi - i kurewsko smaczna.
                  Hidan posadził Cię na łóżku i zaczął się rozbierać. Zsunął z ciała ręcznik, poruszając przy tym biodrami w przód i w tył. Zachichotałaś, na co białowłosy obrażony rzucił materiał w kąt i stanął przed Tobą. Wiedziałaś o co mu chodzi, dlatego też bez zbędnego ociągania, zajęłaś się jego członkiem. Polizałaś główkę penisa chłopaka, a po chwili już miałaś go całego w ustach. Hidan szarpnął Cię za włosy, a potem nabił Twoją głowę na swoją twardą już męskość. Próbowałaś oddychać nosem, aby jako tako się nie dławić. Nagle poczułaś jak członek białowłosego drży i wytryska z niego słona sperma. Połknęłaś płyn, a Hidan położył Cię na łóżku, na brzuchu. Podniósł Twój tyłek i uklęknął za Tobą. Mężczyzna wszedł w Ciebie jednym szybkim pchnięciem, na co Ty ukryłaś twarz w poduszce. Próbowałaś tłumić jęki, co Ci się nawet udawało dopóki Jashinista nie zaczął bawić się Twoim tyłkiem. Dawał Ci klapsy wraz z każdym swoim pchnięciem, a po pomieszczeniu roznosiły się głośne plaski. Zagryzłaś wargę, aby nie krzyczeć z rozkoszy, kiedy mężczyzna dotknął Twojej nabrzmiałej z podniecenia łechtaczki. Białowłosy chwycił Cię pod brzuchem i przewrócił na plecy, nawet z Ciebie nie wychodząc. Jęknęłaś, kiedy Hidan nachylił się nad Tobą i Cię pocałował. Zaciskałaś się na jego członku, dopóki ponownie nie doszedł. Opadliście na poduszki, a mężczyzna położył Cię na swoim torsie, przez co jego na wpół twarda męskość lekko wbijała Ci się w brzuch. Chłopak oblizał usta, uśmiechając się zadziornie i ponownie złączył Wasze usta w namiętnym i dominującym tańcu Waszych języków.
- Chciałbym abyś też została Jashinistką - wyszeptał w Twoje usta - Nie chcę widzieć jak kurwa umierasz [Reader].
- Czy to znaczy Hidan, że chcesz, abyśmy byli wiecznie razem?
                 Mężczyzna nic nie odpowiedział tylko mocniej przytulił Cię do swojego torsu, gładząc Twoje nagie plecy.
- Chcę też kolejnej rundy - przygryzł Twoje ucho, przez co niekontrolowanie jęknęłaś.
- Jesteś niewyżytym chujem - wyszeptałaś, sapiąc.
- Niewyżyty to jest mój chuj, a ja tylko z tego korzystam - położył się na Tobie i namiętnie pocałował.
                 Nie wiedzieliście tylko, że Kakuzu wszystko widział i już planował jakby z Was zrobić gwiazdy porno.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro