thorek x ewron
(tego shipu raczej będzie dużo XD)
pov. osobą zza 4 ściany
Kamil wstał z łóżka i powędrował do łazienki. Zrobił swoje po czym poszedł przygotować sobie śniadanie.
-przecież w tej lodówce nic nie ma...- powiedział po czym zamknął drzwiczki od wspomnianej lodówki
Podreptał do pokoju i w swoją dłoń wziął telefon. Zetknął tylko na powiadomienia, które przyszły mu w czasie kiedy spał. Zamówił sobie jakieś jedzonko i usiadł na łóżku.
W czasie kiedy ulaniec.. znaczy Kamil czekał na swoje jedzenie, przeglądał tik toka. Kamil to jedna z tych osób co mówiła że nigdy nie zainstaluje tej aplikacji, bo to gówno dla dzieci i lasek którym nie wystarcza instagram do wyginania się. A teraz sam czasami siedzi godzinami oglądając głupie trendy.
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Ewron niechętnie wstał i otworzył osobie dostarczającej jedzenie. Odebrał, podziękował oraz zamknął drzwi. usiadł do stołu w kuchni i zaczął jeść.
*Time skip*
za godzinę chłopak powinien zacząć live. Nie za bardzo mu się chciało ale to jego praca więc trochę nie miał wyboru.
rzucił się na swoje łóżko, leżał tak w bezruchu dopóki nie zadzwonił jego telefon.
Ewron widząc imię i zdjęcie osoby która dzwoniła uśmiechnął się, a jego policzki stały się różowe. Odebrał.
-Stary!- krzyknął do słuchawki Thorek
-no gadaj- powiedział powstrzymujących śmiech, co marnie mu wyszło
-Byłem wczoraj na imprezie u znajomego nie- powiedział szybko
-no co dalej
-I poznałem zajebistą laske, taka kurwa 10/10- prawie krzyczał do słuchawki
-mówię ci ideał! Zaprosiłem ją dziś na messie i jesteśmy umówieni na sobotę, kurna Kamil ja się chyba zakochałem- zaśmiał się młodszy
Serce Kamila stanęło na chwile, oddech się przyśpieszył, a oczy zaszkiły. Nie odzywał się dobre 2 minuty. W uszach mu piszczało
-Kamil? jesteś tam?- mówił zmartwiony Staś
-Ta sory musze kończyć i gratuluję...- ostatnie słowo wypowiedział cicho
-Ej wszytko w porz- urwał Staś ponieważ ewron się rozłączył
-Kurwa Kamil... Jebany pedale...- powiedział sam do siebie
*Time skip* (następny dzień)
Ewron nie zrobił transmisji na żywo. Nie miał siły.
Ciemno włosy obudził się po 3-4 godzinach snu i sięgnął po telefon. Kilka nie odebranych połączeń od Stasia, postanowił się ogarnąć i dodzwonić do niego.
Wstał, poczekał aż mroczki oczu mu znikną i poszedł się ubrać i przemyć twarz. Ubrał się w luźną koszulkę i czarne dresy. Podreptał do łazienki, spojrzał w lustro i znów się popłakał.
-nie umiesz się cieszyć szczęściem przyjaciela pedale?- znów mówił sam do siebie
Ogarnął się i wyszedł z łazienki. Usiadł na łóżku i postanowił zadzwonić do Thorka. Od razu odebrał.
-Kamil?!- zapytał szybko, prawie krzycząc
-nie krzycz, głowa mnie boli...- powiedział pociągając nosem
-myslalem że sobie coś zrobiłeś...
-chciałem ale nie mam psychy...- powiedział w myślach ciemno włosy
-spokojnie nic mi nie jest, rzuciłem gdzieś telefon i- przerwał mu młodszy
-płakałeś?- zapytał
-co?
-płakałeś- powtórzył młodszy
-nie- powiedział stanowczo Ewron
-jestem blisko, mogę przyjść?- zapytał Thorek
-wolałbym nie...- powiedział cicho starszy
-Kamil coś się dzieje i ja to wiem, idę do ciebie pa- rozłączył się
-kurwa.-powiedział starszy z twarzą w dłoniach
*Time skip*
Kamil siedział na łóżku z 15 minut. Myślał co powiedzieć swojemu przyjacielowi.
Ciemno włosy otrząsnął się i poszedł zobaczyć czy magicznie pojawiło się jakieś jedzenie w jego lodówce. Był głodny, w końcu nie dawno się obudził
Otworzył lodówkę, przejrzał każdą szuflade i znalazł. Yogurt naturalny. Zastanawiał się chwilę co robił w jego lodówce ale nie znalazł żadnej odpowiedzi w swojej głowie. Sprawdził datę ważności.
-Jeszcze miesiąc ważny, będzie git- powiedział na głos
Kiedy otwierał swój yogurt, Zadzwonił dzwonek do drzwi. Ewron przestraszył się nagłego dźwięku i podskoczył. Oczywiście chłopak nie ma szczęścia więc jego dzisiejsze śniadanie wylądowała na podłodze.
podłoga, szafki i Kamil byli uwaleni teraz yogurtem.
-Kurwa! Idę! -krzyknął i otworzył drzwi
Chłopak mieszkał na 6 piętrze w bloku więc zanim osoba, którą wpuścił wjedzie windą na jego piętro minę z minute lub dwie. Kamil przypomniał sobie, że Staś miał do niego przyjść.
Znowu te myśli.
Co mu powiedzieć?
Myślenie przerwało mu pukanie do drzwi. Wziął dwa duże wdechy i otworzył.
-hej, co się stało?- powiedział młodszy widząc ewrona ubrudzonego białym płynem
-yogurt mi się wylał, wchodź
-tak tak yogurt- wyższy zrobił dwuznaczną minę
-dostaniesz w mordę, po co przyszedłeś
-sprawdzić co się z tobą dzieje- powiedział poważnie wyższy
-nic się nie dzieje, wszytko jest w porządku- Kamil trochę się zawahał mówiąc to
-Kamil...
-Stasiu
Patrzyli sobie w oczy. Żaden z nich się nie odzywał. W pewnym momencie Staś rozłożył ręce i przechylił głowe. Kamilowi oczy się zaszkiły, nic nie powiedział tylko wtulił się w młodszego. Popłakał się jak małe dziecko. Sam nawet nie wiedział czemu. Z bezsilności?
-Kamil... co się dzieje?- zapytał spokojnie, gładząc plecy młodszego
-... Zakochałem się w złej osobie...- powiedział
-Mogę wiedzieć kim ona jest? może ci jakoś pomogę
-On... znaczy... kurwa.. po prostu jestem jebanym pedałem...-nie mógł zatrzymać łez
-Hej.. żadnym pedałem, jesteś cudowną osobą Kamil, nie wiem kim on jest ale wiem że jest debilem bo nie zauważa ciebie- powiedział uśmiechając się
-sam siebie wyzywasz- powiedział ciemno włosy w myślach
-nie gadamy o tym proszę- Kamil odsunoł się od wyższego
*Time skip* (2 miesiące później)
Kamil właśnie wychodził ze sklepu. Zobaczył znaną u osobę całującą się z jakim patusem.
-nie gadaj kurwa- powiedział cicho sam do siebie
Osoba którą widział to dziewczyna Stasia. Tak. są razem od dwóch miesięcy.
Chłopak chwycił za telefon i zadzwonił do Thorka. Odszedł trochę dalej aby para obsciskujaca się go nie zauważyła.
-Halo?
-kurwa stary, właśnie widziałem Darie (nazwijmy ją tak) jak liże się z jakimś typem
-co? nie możliwe, niedawno wyszła od mnie i mówiła że idzie do żabki po coś tam - Thorek bronił swojej dziewczyny
-No i pod żabką ją widziałem, no kurwa nie wierzysz mi?- mówił szybko ewron
-Stary... ja przepraszam
-ty tak na serio? jaja robisz nie?- Starszy się zatrzymał
-byłeś przeciwko temu związkowi, pierwszy raz też niby ją widziałeś, a Daria siedziała ze mną..- mówił spokojnie
-ty serio mi nie wierzysz- zaśmiał się
-Kurwa Kamil ja wiem że tobie nie wyszło z tym gościem ale to powód by mój związek niszczyć no stary szanujmy się- Thorek mówił wkurzony
-super...- powiedział załamany Kamil
-dzieciak
-coś jeszcze?- zapytał starszy
-pedał
-... pierdol się- powiedział ewron prawie płacząc
-przepraszam... nie miałem tego na myś- nie dokończył ponieważ starszy się rozłączył
*Time skip* (2 tygodnie później)
Ewron przeglądał Twittera na łóżku. Po raz chyba dwudziesty dzwonił do niego Staś. niechętnie się rozłączył. Chciał z nim pogadać, spotkać się. Cokolwiek, ale coś w środku mu na nie pozwalało.
Chłopak znów się popłakał. Płakał wczoraj, przedwczoraj, dwa dni temu... trzy dni temu. Od początku ich kłótni płakał. Oczy i policzki miał opuchnięte od wycierania łez.
Kiedy ciemno włosy starał się uspokoić, ktoś zapukał do drzwi.
-Czemu teraz kurwa...- powiedział na głos
Niechętnie podszedł do drzwi i zapytał.
-kto tam?
-Ja
-kto?
-Stasiek
Serce Kamila stanęło w miejscu. Mało myśląc otworzył drzwi. Młodszy gdy tylko zobaczył Ewrona przytulił go.
-ała- powiedział niższy ponieważ ten drugi miażdżył mu rzebra
-przepraszam- odsunoł się trochę
-puść mnie- Starszy zaczął się wyrywać
-Kurwa Kamil, czemu nie odbierasz ani nie odczytujesz wiadomości. Wiesz jak ja się martwiłem?!- niemal krzyczał
-Jak tam u Darii i ciebie?- zapytał ewron odwracając wzrok
-gdybyś czytał wiadomości byś wiedział że zerwaliśmy, miałeś racje zdradzała mnie
-przykro mi, możesz iść już?- Kamil w końcu się wyrwał z uścisku młodszego
-co? czemu? Kamil przepraszam....
-Ja przepraszam, idź proszę..
-Nigdzie nie idę, chodź pogadamy- mówił ciągnąć niższego do jego pokoju
Usiedli na łóżku Kamila.
-jak z tym chłopakiem? -zapytał Thorek
-nijak
-dlaczego?
-nie wiem
-znam go? pokaż jak wygląda- mówił ciekawy
Młodszy był cicho. Nie wiedział co ma powiedzieć swojemu przyjacielowi.
-żyjesz? Dawaj pokaż mi go- powtórzył młodszy
-wstań i popatrz w lustro a będziesz wiedział- powiedział Kamil patrząc w ziemię
-co?
-Kurwa czego nie rozumiesz- podniósł głos -Ty mi się podobasz Thorek, od kiedy się znamy, zawsze mi się podobałeś
Młodszy popatrzył na swojego przyjaciela.
-mówisz poważnie? - zapytał Thorek
Niższy tylko pokiwał głową na tak.
-Zwyzywaj mnie, pobij, wyjdź. rób co chcesz po prostu- kiedy to mówił głos mu się załamywał
Staś chwycił za twarz Kamila i obrócił ją tak by przyjaciel patrzył na niego.
-a mogę... Cię pocałować?
-c-co?
Młodszy wpił się w usta Ewrona. Starszy założył ręce na szyi drugiego. Staś uśmiechnął się lekko. Pocałunek był krótki, kiedy się od siebie oderwali popatrzyli sobie w oczy. Młodszy się uśmiechnął widząc zszokowaną mine Kamila
-Mogę Cię nazywać pedałem legalnie teraz?- zaśmiał się młodszy
-debil- przewrócił oczami Kamil
-To co? Jesteśmy teraz parą?- zapytał Staś
-A chcesz być nazywany moim chłopakiem? -zapytał ciemno włosy
-Wolałbym być nazywany twoim mężem ale może być- zaśmiał się
chujowo wyszło.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro