Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Naruto x Reader v2

Legenda:

[T/I] - Twoje Imię
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Od zawsze interesowałaś się tańcem. Można byłoby rzec, że żaden taniec nie był Ci obcy. Tańczyłaś już: tańce nowoczesne jak i tańce starsze. Byłaś bardzo dobra w każdym rodzaju, ale w żadnym nie mogłaś się odnaleźć emocjonalnie. Próbowałaś nawet wymyślić własny styl, lecz okazało się to trudniejsze niż Ci się wydawało.

Po kilku próbach tanecznych odnalazłaś taniec, w którym dawałaś upust swoim emocjom i mogłaś pokazać widowni swoje odczucia i historię, którą chcesz im opowiedzieć.

Balet.

Dzięki odnalezieniu swojego tańca przebudziłaś w sobie rodzime Kekkei Genkai - Hoshi no hoshi no kanjō (Gwiazda Emocji*).

Owe Kekkei Genkai polegało na uwolnieniu swoich emocji poprzez taniec, podczas ruchów wykonywanych przez tancerza uwalnia się czakra charakterystyczna dla danych emocji. Każda emocja odpowiada za inny rodzaj ataku.

Szczęście, zielona chakra - dusi przeciwnika i zmienia go w pyłki kwiatów, przy wyższym zaawansowaniu daru potrafi leczyć.

Złość, czerwona chakra - parzy przeciwnika oraz zatruwa jego organizm.

Strach, szara chakra - powoduje u wroga omamy, pokazuje mu jego największe lęki.

Smutek, niebieska chakra - zadaje ból fizyczny jak i psychiczny ofiarze, pokazuje najgorsze momenty z jej/jego życia.

[Time Skip]

Twoja mama uczyła Ciebie korzystania z twojego daru, byłaś szczęśliwa na wieść że twój dar jest niezwykły i że możesz spędzić więcej czasu na rozwijaniu swoich umiejętności.

Podczas treningów twoja mama była najsurowszą kobietą na świecie. Czasami myślałaś czy inni mają podobnie, ale widząc uśmiechnięte dzieci z opiekunami wiedziałaś, że jesteś jedyną taką osobą.

Twoje rozmyślania przerwała rodzicielka, która oznajmiła że masz pokazać jej to, czego nauczyłaś się przez ostatni czas.

Podczas najtrudniejszego momentu, wyskoku - obrotu - wylądowaniu na ziemi lekko jak piórko, straciłaś równowagę przez co upadłaś niefortunnie na kostkę.

Opiekunka stwierdziła, że za karę będziesz musiała dojść sama do domu, będzie to kara za brak przyłożenia się do swojego treningu jak należy.

Miałaś ochotę się rozpłakać, ale powiedziałaś tylko żeby już sobie poszła, a ty zaraz dojdziesz. Wiedziałaś, że w tym stanie mało zdziałasz, mało czasu poświęcałaś na typowe treningi shinobi. Żałowałaś, bo teraz bardzo by się Tobie przydały.

[Time Skip]

Przez ostatnie pół godziny umiałaś się tylko podciągnąć do pnia drzewa, zrobić się głodna i poraz setny odmówić modlitwę, by ktoś Ciebie znalazł.

Nie wiedziałaś czym sobie zasłużyłaś na takie traktowanie, byłaś z natury spokojna, opanowana i grzeczna. Nikomu nigdy nie zawadzałaś, nigdy.

-Nie jest Ci zimno, dattebayo?! - Twoje myśli przerwał blond włosy nastolatek, który nie patrząc na chłód panujący wokoło, nałożył swoją bluzę na Ciebie, tym samym dając Ciepło, którego brakowało Ci od 40 minut.

-Dziękuję. - Mruknęłaś po nosem przyglądając się chłopakowi. Dzięki księżycowi mogłaś dostrzec każdy detal przybysza. Niebieskie oczy, trzy lisie wąsiki na policzku, blond czupryna i ochraniacz Konohy.

-Wszystko dobrze? Zgubiłaś się? Pomóc Ci? Jesteś głodna? Jesteś tutaj sama? - Wystrzelił w Ciebie masą pytań, a ty zapamiętałaś tylko jedno "Wszystko dobrze?".

-Spokojnie. - Powiedziałaś śmiejąc się w zakłopotaniu.

-Oh, wybacz. - Podrapał się nerwowo po karku, urocze. - Przepraszam, nie przedstawiłem się. Nazywam się Uzumaki Naruto, a ty?

-[T/I], miło mi Ciebie poznać, szkoda że w takich okolicznościach. Odpowiadając na twoje pytanie, tak wszystko dobrze. - Nie powiesz mu chyba o tym, że twoja matka Ciebie tutaj zostawiła za karę, pomyślałby pewnie jeszcze niewiadomo co.

-Na pewno? Z tego co widzę jesteś sama, odprowadzić Ciebie? Tutaj może być niebezpiecznie. - Wstał i podał Ci rękę.

-Nie trzeba. - Przyjęłaś pomoc i starając się nie syknąć, stanęłaś delikatnie na skręconej kostce. - Dziękuję za bluzę. - Chciałaś mu ją oddać, ale chłopak zatrzymał Ciebie ruchem ręki.

-O tej porze jest naprawdę niebezpiecznie, nie żartuję, proszę, pozwól mi siebie odprowadzić do domu, będę miał pewność że jesteś bezpieczna. - Lekko się zarumieniłaś na jego słowa, poczułaś ciepło w sercu na myśl, że się o Ciebie martwi.

-No dobrze, ale za tą pomoc dasz się zaprosić na mały trening, co ty na to Naruto? - Uśmiechnęłaś się nieśmiało w jego stronę.

-Jasne, dattebayo!

-W takim razie chodźmy już. - Powoli ruszyłaś w stronę drogi powrotnej, ale ból był nie do wytrzymania i od razu poczułaś jak grunt pod tobą ucieka Ci spod nóg. Naruto wykazał się szybkim refleksem i bez problemu złapał Ciebie zanim spotkałaś się z  zimną ziemią.

-Mówiłaś, że wszystko dobrze. - Spojrzał na Ciebie podejrzliwie.

-B-Bo tak jest... - Próbowałaś znaleźć coś na czym mogłabyś zawiesić wzrok na moment.

-Widziałem co widziałem, wskakuj, nie przyjmuję odmowy. - Rzekł rozkazującym tonem i kucnął do mnie tyłem, pokazując tym samym żebym wskoczyła mu na plecy.

-Zwariowałeś?! - Pisnęłaś lekko zaskoczona.

-Prędzej ty zwiariowałaś, jeśli myślisz że przejdziesz taki kawał w takim stanie. - Powiedział łagodnie.

-Może i masz racje... - Westchnęłaś i wskoczyłaś na plecy blondyna, na tyle ile pozwalała Ci kontuzja.

[Time Skip]

Niebywałym podstępem Naruto wyciągnął od Ciebie informację na temat twojego pobytu w tym lesie. Zrezygnowana już chciałaś mu opowiedzieć o swoim darze, gdy nagle zza wielkiej skały wyskoczyli zbiegli ninja z Kirigakure, stwierdziłaś po ich ochraniaczach, które mieniły się w blasku księżyca.

Naruto odstawił Ciebie w bezpieczne miejsce, a sam poszedł walczyć, lekko zezłoszczona z obrotu spraw postanowiłaś mu pomóc. Dużo tej pomocy mu nie dasz, ale nie możesz polegać tylko na nim i poddać się ze względu na skręconą kostkę.

Uzumaki został otoczony z każdej strony, zaczęłaś myśleć o tym co powiedział Ci pod tamtym drzewem, o tym jak Ci pomógł.

Nie zauważyłaś kiedy zaczęłaś tańczyć, a kostka która była zraniona, była jak nowa, została uleczona.

Twoja mama opowiadała Ci o tym.

-Gdy wejdziesz na drugie i ostatnie stadium twojego daru, będziesz mogła się leczyć, ale tylko przy szczęśliwej emocji [T/I].

Oraz

-Nie śpiesz się, to może potrwać lata zanim uda Ci się wejść na to stadium. Przy takim lenistwie prędko do tego stadium nie dojdziesz - być może nigdy.

A jednak. Udało Ci się to w bardzo zaskakująco szybkim tempie. Twoje rozmyślania przerwał Naruto, który zaczął klaskać.

-Przepięknie [T/I]-chan. - Uśmiechnął się szczerze w twoją stronę. - Masz niezwykłą umiejętność, czemu mi o niej nie powiedziałaś?

-Nie zdążyłam i dziękuję. - Podrapałaś się nerwowo po karku. - Wracajmy. Tym razem dojdę sama. - Zapewniłaś blondyna i ruszyłaś w stronę wioski.

[Time Skip]

Tak jak obiecałaś udałaś się z chłopakiem na trening. Od kilku godzin ćwiczyliście Ninjutsu, byłaś bardzo zdziwiona talentem chłopaka.

Podczas wykonywania układu potknęłaś się i upadłaś na Naruto, który nie do końca rozumiejący co się dzieje odzyskał świadomość dopiero wtedy, gdy zaczęłaś delikatnie poruszać ustami. Uzumaki delikatnie oddał pocałunek, który za chwilę pogłębił.

Zawsze wmawiano Ci, że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje, a jednak sama jej doświadczyłaś.

Chwilę później chłopak spytał się czy zostaniesz jego ramenem, a ty niezbyt to rozumiejąc przypomniałaś sobie, że blondyn kocha ramen, więc szybko się zgodziłaś i ponownie go pocałowałaś.

Do końca dnia leżeliście na trawie i cieszyliście się swoją obecnością.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Na zamówienie: Sora_Wilk

~Yō!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro