Jyugo x Reader
Dla _KochamJyugo_
Nadszedł w końcu ten dzień... Hajime zabrał nas na basen!!! Chodziłam uśmiechnięta od ucha do ucha, co nie uciekneło uwadze Jyugo.
- Aż tak Cię to cieszy?- zapytał z uśmiechę.
- Czekałam na to od kiedy dowiedziałam się że jest tu basen!!- krzyknełam podekscytowana.
- No to przykro mi że Ci nie potoważyszę.- powiedział z rozbawieniem.
- Hm? Czemu?
- Nie umiem pływać.
- Ty se żartujesz?!- zapytałam z niedowierzaniem.
- Nie.
- To Cię nauczę!! Będzie fajnie!! Obiecuję że Cię nie utopiem.- powiedziałam.
- Dobra?- powiedział niepewnie.
Chodziłam jeszcze bardziej zadowolona niź wcześniej. Kiedy się przebraliśmy, podbiegłam szybko do krawędzi basenu, usiadłam i włożyłam nogi do wody. Była idealna do pływania.
- Jyugo!!! Choź woda jest super ciepła!!-krzyknełam, machając do chłopaka ręką.
- No przecież idę.-powiedział Jyugo siadając obok.
- To wchodzimy.
- Ale że już?!? Teraz!?- krzyknoł zdenerwowany.
- A kiedy Ty chcesz? No właź nie gadaj.- powiedziałam wchodząc do wody.- No chodź. Płytko jest. Woda Cię nie zje.- dodałam patrząc na opór chłopaka.
Jyugo nie pewnie wszedł do wody.
- Połuż się na wodzie.- powiedziałam.
- CO?! JAK?!- krzyknoł zdenerwowany.
- Spokojnie. Uspokuj się bo nic z tego nie wyjdzie. O tak. - powiedziałam kładonc się na plecach i szybko wracając do Jyugo - Będę Cię trzymać.
Chłopak położył się ma wodzie, ale po chwili znalazł by się pod wodą gdyby nie to że go trzymam.
- No i brawo. Leżysz na wodzie. Teraz zamknij oczy i pomyśl o czymś przyjemnym.
Jyugo posłusznie zamknął oczy, a ja kożystając z okazji go puściłam.
- Teraz je otwórz.- powiedziałam oddalona od niego o pół metra.
Otworzył oczy.
- I jaki to miało cel?- zapytał znudzony.
- Sam zobacz.
Chłopak popatrzył na mnie z zapytaniem ale po chwili chyba sobie uświadomił że go nie trzymam. Spanikował przez co wylondował pod wodą. Pod płynełam do niego i wyciągnełam go na powierzchnię.
- Bardzo dobrze, oprócz tego topienie.- powiedziałam patrząc jak Jyugo wypluwa wodę. - Może na dzisiaj wystarczy.
- Dobry pomysł. - powiedział.
Ruszyliśmy w stronę drabinki. Jak wyszliśmy, owineliśmy się ręcznikami i usiedliśmy na ławce.
- Jyugo o czym pomyślałeś? -zapytałam.
- Hm?
- Jak leżałeś na wodzie, kazałam Ci zamknąć oczy i pomyśleć o czymś przyjemnym. - wyjaśniłam.
Spuścił głowę.
- Jak nie chcesz to nie musisz.
- Pomyślałem o... o tobie. Jesteś bardzo miła i zabawna. Zawsze mi pomagasz. Nie pamiętam żebym się przy tobie nie uśmiechał. Zawdzięczam ci bardzo dużo. Jesteś dla mnie kimś więcej niź przyjaciółką. Ja...- podniósł głowę i popatrzył mi w oczy- ja Cię kocham.
Wytrzeszczyłam oczy z niedowierzania.
- N-naprawdę?
- Naprawdę.
Rzuciłam mi się na szyję mocną przytulając.
- Ja Ciebie też.
409 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro