•Nexe x Zebo•
Na prośbę: GdzieMojeSkarpety
Pierwszy dzień wakacji, czyli masz dwa miesiące wolności. Nie mogłem się doczekać, ponieważ razem z moim najlepszym przyjacielem mamy sporo planów na te dwa miesiące. Może nie będę zdradzać szczegółów.
Za dokładnie 20 minut mam spotkać się z Nexe do którego czuję coś więcej. Wypadało by już wychodzić. Zabrałem klucze z półki i deskorolkę po czym wyszedłem zamykając drzwi na klucz. Udałem się w stronę parku czyli miejsca spotkania, na miejscu zobaczyłem dobrze znanego mi chłopaka. Brunet o kręconych włosach, zielonych oczach i okularami na nosie.
Podszedłem do niego i przywitałem się
Zebo: Cześć! Sorki że czekałeś
Nexe: Siema! Nie przesadzaj stałem tu jakieś trzy minuty
Zebo: Ok, to zaczynamy wakacje?
Nexe: No raczej, co to za pytanie!
Rozmawiając i śmiejąc się udaliśmy się w stronę Skateparku. Na miejscu prawie nie było nikogo, pomijając jakieś dzieci i kilka nastolatków. Oboje uwielbialiśmy jeździć na deskorolkach, można powiedzieć że dzięki temu się poznaliśmy.
------------- Wspomnienie -------------
Wybiegłem z domu zabierając deskę i udałem się w stronę Skateparku. Na miejscu było kilka dzieciaków w moim jak i starszym wieku. Zacząłem jeździć, aż w pewnym momencie wpadłem na kogoś i razem się wywróciliśmy.
Zebo: Hej wszystko dobrze? - zapytałem
Nexe: Em.. tak, bardzo cię przepraszam
Zebo: Nic się nie stało
Nexe: Jestem Krystian
Również się przedstawiłem i zaczęliśmy jeździć razem
-------------------------------------------------------
Od tamtej pory spędzaliśmy mnóstwo czasu razem, a było to gdy oboje mieliśmy osiem lat.
Z moich wspomnień wyrwał mnie głos przyjaciela
Nexe: Stary? Żyjesz?
Zebo: Tak, Sorry zamyśliłem się
Nexe: Spoko, to co zawody na lepszy trick?
Zebo: Zawsze i wszędzie!
Ruszyliśmy na rampę. I w ten sposób minęło nam, aż pół dnia. Gdy wracaliśmy kupiliśmy sobie jeszcze lody i rozmawialiśmy o głupotach. W pewnym momencie musieliśmy się rozdzielić, każdy do swojego domu.
Wszedłem po schodach na trzecie piętro bloku i otworzyłem drzwi. Zamknąłem je i udałem się do kuchni, zjadłem płatki. Poszedłem się umyć i położyłem się spać.
-----Nastepny dzień-----
Wstałem o ósmej rano i zjadłem śmiesznie. Ubrałem się w zwykłą czarną bluzę i tego samego koloru spodnie. Na godzinę dziesiąta byłem umówiony z Krystianem na spotkanie. Zjadłem szybkie śniadanie i umyłem zęby.
Wyszedłem zamykając drzwi i ruszyłem w kierunku jednej z naszych miejscówek. Chłopaka jeszcze nie było, więc stałem i czekałem na mojego przyjaciela. W pewnym momencie ktoś zasłonił mi oczy, byłem przekonany że to Nexe i oczywiście miałem rację..
Nexe:Hej
Zebo: Cześć
Nexe: To co? Idzemy?
Zebo: No jasne że tak!
Nexe: Kto ostatni ten stawia!
Zebo: Ty oszuście!
Ścigaliśmy się po lody. Ja niestety przegrałem więc płaciłem. Kupiliśmy lody i ruszyliśmy w głąb parku.
Zebo: To co dziś robimy?
Nexe: No nie wiem... Może pójdziemy na plażę?
Zebo: Ok, ale proszę cię już się nie ścigamy
Nexe: Ktoś tu na słabą kondycję haha
Zebo: No jasne, jak bym chciał to bym wygrał
Nexe: Jasne, jasne!
Zebo: Chcesz się przekonać?
Nexe: No dawaj!
Znów biegliśmy, ale tym razem na plażę. Dobiegłem jako pierwszy
Nexe: Dobra masz kondycję
Zebo: Mówiłem
Nexe: No mówiłeś, to co idzemy
Zebo: Ale już jesteśmy na plaży?
Nexe: Kondycję może i masz, gorzej z mózgiem
Zebo: Dzięki wiesz?
Nexe: No wiem
Zebo: Dobra choć
Nexe: Idę
Chodziliśmy po plaży i rozmawialiśmy. W pewnym momencie Krystian się zatrzymał, więc zrobiłem to samo. Stanął przede mną i zaczął
Nexe: Zebo... Bo ja tak nie mogę
Zebo: Chyba nie rozumiem?
Nexe: No bo ja się w tobie zakochałem...
Chłopak spuścił wzrok, a ja stałem jak słup. Nie wiedziałem co właśnie się stało. Czy w tym momencie mój najlepszy przyjaciel wyznał mi miłość?!
Ta wiadomość zmieniła całe nasze wakacje....
______________________________________
Wiatj!
Wiem że krótkie, ale ledwo miałam pomysł na ten ship.
Dziękuję za przeczytanie i idę pisać Zaha x Magister haha
Więc do zobaczenia <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro