Kaminari x reader
Shot dla heydayhaah Wybacz, że musiałaś tak czekać
Nie trzeba było tak pisać tych lemonów na chacie( ͡° ͜ʖ ͡°)
A weź się przymknij! To twoja akurat wina!
Tak sobie wmawiaj ( ͡° ͜ʖ ͡°) A teraz zapierdzielaj pisać
Eh....No to jedziem z tym śledziem
Biegłaś ile sił w nogach na lekcję. Mogłaś równie dobrze użyć swojego Quirk, ale nie chciałaś tak od razu jej używać. W końcu sama do końca nie rozgryzłaś jak działa u ciebie ten licznik użyć. Byłaś pewna tylko tego, że jak przesadzisz to musisz odsypywać. No a przez to pewnie byś straciła trochę lekcji. Wbiegłaś do sali w ostatniej chwili. Co do wyboru siedzeń nie miałaś go wielkiego. Jedyne wolne miejsce było naprzeciwko blondyna z czarną błyskawicą. Od razu zajęłaś miejsce i chwilę potem wszedł nauczyciel
Time skip
Po tej jakże dziwnej lekcji z waszym wychowawcą, byłaś pewna, że ktoś ci się przyglądał. Jednak nie wiedziałaś kto. Za każdym razem jak się oglądałaś, to nic nie zauważyłaś. Na koniec lekcji dałaś sobie spokój z szukaniem winowajcy i po prostu poszłaś do domu.
Sytuacja powtarzała się kilka razy. Czułaś, że ktoś cie obserwuje, a nie mogłaś się dowiedzieć kto. Fakt mogłaś użyć swojego Quirk, ale nie podczas lekcji. Któregoś dnia mieliście ćwiczenia w parach. Tobie akurat trafił się ten blondyn. Gdy przyszła wasza kolej, postanowiłaś wziąć sprawy w swoje ręce.
-Uda ci się jakoś zwrócić ich uwagę? Ja wtedy dostałabym się do broni.
-Da się zrobić.
Czekałaś na znak od chłopaka. Zanim zaczął swoją akcję, powiedział ci na jakim są piętrze. Gdy byłaś pewna, że wasi przeciwnicy nie przejęli się tym, że tylko chłopak się pojawił, przeniosłaś się do broni i jej dotknęłaś. Po chwili rozległa się informacja, że wygrała drużyna bohaterów.
Time skip po lekcjach
-Hej zaczekaj.
Odwróciłaś się do biegnącego w twoją stronę chłopaka.
-Bo...Nie znam twojego imienia.
Powiedział zakłopotany i podrapał się z tyłu głowy, odwracając wzrok.
-[Imię] [Nazwisko]
-Kaminari Denki
Podaliście sobie dłonie. Tak zaczęliście ze sobą często rozmawiać. Najczęściej rozmawialiście o szkole, ale zdarzały się wam jakieś inne tematy. Któregoś dnia dostałaś zaproszenie na urodziny Kaminariego. No i dodatkowo mieliście zrobić jeszcze nocowanie.
W czasie imprezy Mina zaproponowała grę w butelkę. I tak się trafiło, że za pierwszym razem padło na ciebie.
-Pytanie.
-Podoba ci się ktoś?
Trafiła w twój słaby punkt. O swoim zauroczeniu głównie rozmawiałaś z Miną no i jeszcze z Ochacko.
-Może
Powiedziałaś odwracając głowę w inną stronę. Nie wiedziałaś tylko, że tymi słowami pewna osoba, zaczęła się stresować. Od kiedy tylko cie zauważył, to właśnie on Kaminari ciągle ci się przyglądał. A to dopasowanie w pary, było dla niego jak zrzut z jasnego nieba. Gdy impreza dobiegła końca, naszykowaliście sobie w salonie posłanie. Żadne z was nie chciało, żeby jedno miało wyrzuty sumienia, że coś tam. Gdy już leżałaś Denki postanowił się odezwać.
-Kto ci się podoba?
Wiedziałaś, że mógłby zacząć ten temat, ale miałaś nadzieję, że jednak tego nie zrobi.
-Nie powiem.
-Oj no weź. Znam go? Jest tak samo cool jak ja.
Odwróciłaś się w jego stronę i podparłaś się rękoma.
-Tak znasz, ale co do tego cool to nie wiem nie wiem. A tobie ktoś się podoba?
-M-Może.
Wymusiłaś u siebie jako taki uśmiech. W końcu Denki ci się podobał .
-Znam ją?
-Tak. Tylko nie wiem jak jej wyznać miłość.
-Najlepiej jej powiedz to od razu.
-Więc....[Imię] zostałabyś moją dziewczyną?
Chwilę tak leżałaś z szeroko otwartymi oczami i nie wiedziałaś co powiedzieć. Zdołałaś tylko kiwnąć głową na tak. Chłopak od razu wziął cie w swoje ramiona.
-Kocham cię.
Powiedział i prawie od razu się uśpił. Zaśmiałaś się cicho i w niego wtuliłaś.
-Ja ciebie też.
I tak oboje zasnęliście.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
No brawo. W końcu ci się udało
A weź ty się przymknij! Nikt cie o zdanie nie pytał
To sama sobie pisz lemony i mnie o pomoc nie pytaj
Ej no! Nie o to mi chodził. Wracaj mi tu kurna!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro