Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Yandere Victor Nikiforov × Reader

Zamówienie dla:
Anime: Yuri!! On ice

Legenda:
*{T/i}-- Twoje imię
*{T/n}-- Twoje nazwisko
*{K/o}-- Kolor oczu
*{K/w}-- Kolor włosów
*{~}-- oznaczenie myśli

Nazywasz się (T/i) (T/n). Mieszkasz w Japonii od pewnego czasu. Pochodzisz z Rosji, a tak dokładniej to z Moskwy. Jesteś fotografem, kochasz swoją pracę i pasję do robienia zdjęć. Nie jesteś dość niską dziewczyną. Masz (K/o) oczy, i (K/w) włosy które sięgają ci do bioder.

Pov. (T/i)

Byłaś z Victor'em już od 2 lat. Wiedziałaś że ma twoim punkcie obsesję, ale starałaś się to ignorować. Chociasz z każdym dniem było to co raz trudniejsze. W ostatnim czasie był bardziej nad opiekuńczy, nie od nie odstępywał cię na krok, wszystko chciał robić za ciebie. Nie pozwalał ci wychodzić z przyjaciółmi, czy spotykać się z rodziną.
Mega cię to wkurzało, miałaś ochotę mu powiedzieć żeby nie traktował cię jak dziecko, czy jakąś ofiarę losu. Ale też wiedziałaś że po części robi to z miłości i może ma jakiegoś totalnego świra na twoim punkcie.

Od jakiegoś czasu już miałaś tego dość. Coraz częściej zastanawiałaś się nad tym czy Victor jest tym z którym chcesz spędzić resztę swoich dni.
Nie czułaś do niego tego co na początku. Twoje uczucia słabły chyba już z każdym dniem. I na dodatek zakochałaś się w uczniu Victor'a, czyli Yuri'm Katsuki'm. Chyba to on też w tobie się zakochał. To on najczęściej gdzieś cię zapraszał. Rzecz jasna w tedy kiedy Victor był tak zajęty że nie miał czasu, a ty miałaś chwilę spokoju.

Z Yuri'm jesteście już tak z pół roku w swoim po tajemnym związku. Chodź nie do końca dobrze czułaś się z tym że zdradzasz Nikiforov. Yuri też nie za dobrze się z tym czuł. W końcu Yuri i Victor się już dążyli trochę zaprzyjaźnić. No ale w końcu serce nie sługa. Nikt nie jest w stanie przewidzieć w kim się zakocha.

Byłaś teraz w kawiarni i czekałaś na Yuri'ego z którym u mówiłaś się. Jeszcze nie przyszedł więc za traciłaś się w myślach. Jak zerwać z szaro włosym i na odpowiedni moment by go bardzo nie zranić. Aż nagle poczułaś ręce na swoich ramionach. Przestraszyłaś się i szybko odwruciłaś za siebie. Uspokoiłaś się kiedy zobaczyłaś że to był Yuri który uśmiechał się do ciebie ciepło. Szybko odwzajemniłaś uśmiech i pociągnełaś go za ręke by usiadł koło ciebie. Za czeliście rozmawiać o chyba wszystkim, z japończykiem mogłaś rozmawiać na każdy temat. Nawet nie zauważyliście że ktoś wam się bardzo uważnie przygląda. Przez to że tak miło wam się rozmawiało kompletnie nie zauważyliście że jest juz mega późno. Dopiero kiedy kelnerka powiedziała że kawiarnie zaraz zamyka, wyszliście z kawiarni. Byłaś trochę zła na siebie że nie upilnowałaś czasu. Victor juz prawdopodobnie jest w domu. Będziesz musiała dać mu dobrą wymówkę dlaczego cię nie było i gdzie byłaś, i jeszcze czy byłaś sama czy z kimś.

- Ech...- westchnełaś ociężale i spojrzałaś się na Yuri'ego.

- Muszę już iść, Victor prawdopodobnie mnie trochę umęczy jak przyjdę.- zaśmiałaś się i słabo uśmiechnełaś do chłopaka.

- Wiem, kocham cię (T/i).- mówiąc pocałował cię lekko w usta.

Ty za to lekko się zarómieniłaś.

- Też ciebie kocham Yuri.- powiedziałaś mu z uśmiech na ustach.

Pov. Victor

Hmm...dziwne, moja śnieżynka (czyt. (T/i)) ostatnio dziwnie się zachowuje. Często zerka do telefonu i piszę z kimś. Jak tylko pytam z kim piszę to mówi że z kim i odkłada telefon. Mam wrażenie że ktoś namieszał w głowie mojej ukochanej.

Przez co jestem zły. (T/i) może być tylko ze mną i z nikim. Nie ma mowy bym pozwolił jej odejść. Ona musi być moja. A ta osoba która jej namieszała w główce musi być zlikwidowana.

Rzecz jasna będę musiał ukarać moją ukochaną za to ale nie będzie musiała się bać nie zrobię jej dużej krzywdy rzecz jasna. Nie dałbym rady, zbyt mocno ja kocham i pragnę.

I chyba już wiem kim ten śmieć którym odbiera mi powoli mój prawdziwi sens życia (czyt. (T/i)).

Od czekałem chwilę zanim moja śnieżynka wyszła. Nie powiedziała mi gdzie idzie. Chodź w sumie nie wiedziała też że tak naprawdę jestem w domu i ją obserwuje z ukrytego pokoju. Po całym naszym domu rozmieściłem kamerki. Dzięki którym widzę co robi.

Założyłem szybko czapkę z daszkiem, czarne rękawiczki i czarną bluzkę z kapturem.

                <----Time Skip---->

Weszła do kawiarni i usiadła przy oknie. Było wiadomo że na kogoś czeka. Po paru minutach zauważyłem mojego ucznia jak i przyjaciele, nie byłem zdziwionych. Już od niedawna miałem podejrzenia że to może właśnie Katsuki.

Dość długo musiałem naczekać się aż w końcu się rozejdą do domów.
Aż w końcu pod wieczór wyszli z kawiarni. Najbardziej co mnie w kurzyło to, to że się pocałowali. Miałem ochotę odepchnąć go od niej i zadźgać go. Ale ostatecznie z bardzo wielkim trudem powstrzymałem się od rzuceniem na niego.

Poczekałem aż oddalą się od siebie. Już czekałem na Yuri'ego w ciemnym zaułku. Kiedy był już blisko, wciągnąłem go do zaułka i złapałem za gardło. I za czołem swoją zabawę.

                 <----Time Skip---->

Jak skończyłem już z tym śmieciem jeszcze parę razy kopnąłem już jego martwe zwłoki.
Byłem z siebie dumny w końcu pozbyłem się go. Już nigdy nie dotknie (T/i). Rzecz jasna zrobiłem parę zdjęć.
Aby pokazać tobie co zrobię z każdym kto wejdzie między nas lub namiesza ci w główce. 

Za czołem iść w kierunku domu, by w końcu ukarać moją dziewczynę, a może już niedługo żonę.

Pov. (T/i)

Szłaś wolno chodnikiem. Nie śpieszyło ci się. Zastanawiałaś się nad tym co powiesz Victor'owi. Aby nie zadawał z byt dużo pytań, bo mogła byś coś głupiego chlapnąć jak to ty.

                 <----Time Skip---->

Weszłaś już do mieszkania.

-Jestem kochanie przepraszam że tak późno, muszę ci coś bardzo ważnego powiedzieć!- krzynełaś z przed pokoju myśląc że chłopak jest w domu w salonie.

Byłaś trochę zdziwiona kiedy odpowiedziała ci całkowita cisza.
Weszłaś głębiej do domu i zobaczyłaś że w domu nikogo ale to absolutnie nikogo. Myślałaś że Nikiforov już wrócił do domu. Po części poczułaś ulgę a z drugiej trony poczułaś jeszcze nieznany ci nie pokój.
Coś ci mówiło byś ztąd uciekała. Ale ostatecznie zignorowałaś swoje przeczucie.

Stałaś przy bibliteczce i szukałaś jakiejś interesującej książki. Nie zauważyłaś że ktoś stoi za tobą. Za zdążyłaś co kolejek zrobić już lerzałaś nie przytomna w objęciach Victora.

Pov. Victor

Weszłem do domu jak najciszej.
Kiedy byłem w salonie zauważyłem (T/i), stojącą przy biblioteczce. Stojącą do mnie tyłem. Szybko podeszłem do niej od tył i ogłuszyłem.
Zanim upadła na podłogę szybko ją złapałem.
Wzięłem ja w stylu panny młodej i zaniosłem mojego auta.

                  <----Time Skip---->

                  ×(2 lata później)×

Po tym jak Victor porwał ciebie i wyjechał do...no w sumie to sama nawet nie wiesz gdzie. Nie wychodzisz z domu. Nie pozwala ci na to. Nawet na podwórko, bo jak on to twierdzi coś może ci się stać.

Jesteś już małżeństwem od jakiegoś roku. Ty nie zgodziła byś się na to, no ale tym jak pokazał ci zdjęcia martwego Yuri'ego, przestraszyłaś nie na żarty. Bałaś też o swoją rodzinę. Victor powiedział że jak będzie robione tak jak on chce to nikomu nic się nie stanie, ani nikomu nie zrobi jakiej kolwiek krzywdy.

Obiecałaś mu że zrobisz wszystko vo będzie chciał. On jedynie czego chciał to ciebie, ślubu z tobą i mieć dzieci.
Ty nie miałaś jakiego kolwiek wyboru zgodziłaś się.

Do końca życia będziesz żałowała że kiedy kolwiek spotkałaś Nikiforov.

Do końca życia będziesz żałowała że od razu kiedy zauważyłaś dziwne zachowanie u niego nie zerwałaś z nim od razu.

Jednej rzeczy jakiej nie żałowałaś to był romans z Yuri'm.

Nie stery już nigdy nie będziesz szczęśliwa.

   U BOKU TAKIEGO POTWORA NIE       DA BYĆ SIĘ SZCZĘŚLIWYM.

                          END.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro