Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Mambar - Christmas

Ambar zadzwoniła do drzwi do domu swojego chłopaka Matteo. Był dziś wyjątkowy dzień.

- O hej skarbie, wchodź - powiedział Brunet otwierając drzwi i wpuszczając ją do środka.

Blondynka zdjęła białą ocieplaną kurteczkę, która Matteo wziął od niej i powiesił na wieszak.

- Wow - powiedział patrząc na nią.

Blondynka miała na sobie czerwoną sukienkę na ramiączka kończąca się przed kolanem. Do tego czerwone szpilki. Włosy miała rozpuszczone i lekko pofalowane, a nich srebrne spinki w kształcie maleńkich kwiatków.

- Wyglądasz przepięknie - powiedział Matteo i wziął ją za rękę - Chodź.

Był pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia więc w domu Matteo byli jego rodzice, dziadkowie oraz kuzynka Flor. Ambar z początku czuła się trochę skrępowana w tym towarzystwie, ale wszyscy bardzo miło ją przyjęli. Rodzice Matteo odkąd tylko ją znali traktowali jak członka rodziny i byli dla niej bardzo serdeczni. Z Flor też dogadywała się dobrze, lubiły czasem obie rozmawiać o Matteo albo Paryżu.

Na stole było pełno pysznych dań. W pokoju stała pięknie ozdobiona choinka. Ogólnie było dużo dekoracji i czuć było świąteczny nastrój. Było miło, przyjemnie i rodzinnie. Każdy miał dobry humor, jeśli pysznie dania, a potem słodkości, opowiadali żarty i rozmawiali o wszystkim. Analne czuła się jakby była częścią tej rodziny i byli to wspaniałe uczucie bo u siebie w domu na takiej przyjęcie liczyć nie mogła.

- Chciałem Ci coś dać - powiedział Matteo gdy oboje z Ambar rozmawiali siedząc na kanapie przy choince.

Brunet wyjął z kieszeni marynarki małe pudełeczko i podlał jej. Gdy dziewczyna otworzyła wieczko jej oczom ukazał się piękny, złoty naszyjnik w kształcie serca, na którym były wygrawerowane litery A i M.

- Jest piękny - powiedziała Ambar z uśmiechem - Bardzo Ci dziękuję kochanie - przytuliła go.

- Wiesz, że dla Ciebie wszystko - uśmiechnął się Balsano - Lubię Cię rozpieszczać.

- Wiem, ale i tak nie musiałeś nic kupować - powiedziała Blondynka - Dla mnie najlepszym prezentem jest Twoja miłość, to że jesteśmy razem i to ze mogę tu teraz z Tobą być.

- Jesteś kochana - Matteo pogłaskał ją po policzku - Ale mam nadzieję, że Ty też sprawisz mi miły prezent na te święta.

Mówiąc to Brunet wstał i poprosił wszystkich o uwagę. Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje.

- Ambar, poznaliśmy się i zakochaliśmy w sobie już kilka lat temu. Przez ten czas mieliśmy lepsze i gorsze chwile. Ale każdego dnia przekonywałem się jak wspaniałą osoba jesteś i jak bardzo Cię kocham. Nie wyobrażam już sobie życia bez Ciebie i nie chce nikogo innego. Tylko ty dajesz mi szczęście... A więc - zrozumiał przerwę i ukląkł na kendo kolano przed zaskoczoną dziewczyną - Ambar Smith, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną ?

Mówiąc to Matteo wyjął kolejne pudełeczko w którym tym razem był piękny pierścionek z brylantem.

Ambar nie mogła uwierzyć w to co widzi.

- Tak - powiedziała szczęśliwa i wzruszona - Zgadzam się. Bardzo chcę być Twoją żoną i spędzić z Tobą resztę życia.

Matteo uśmiechnął się szeroko i wsunął pierścionek na palec dziewczyny. Wszyscy bili im brawo a oni szczęśliwi pocałowali się.

Dali sobie nawzajem najpiękniejszy prezent na święta jak tylko się dało.  Bo nie ma nic piękniejszego, lepszego ani cenniejszego niż miłość. Zwłaszcza taka silna i prawdziwa jak ta którą łączyła tą dwójkę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro