Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Invisibles - Jazmin Carabaj

Drodzy rodzice,

Pewnie nie sądziliście, że tak to się potoczy ale piszę do Was list by się z Wami pożegnać. Pewnie będziecie smutni ale tak będzie lepiej. Życie na tym świecie nie było dla mnie. Nie czułam się dobrze i nie byłam szczęśliwa. Może gdzieś tam będzie lepiej. Ta cała sztuczność, kłamstwa i pośpiech obecnego świata nie były dla mnie. Nie chciałam takiego życia. Chciałam czegoś więcej. A przede wszystkim pragnęłam uczuć, których nigdy nie dostałam. Marzyłam o prawdziwej miłości, ale musiałam ukrywać swoje zakochanie i nawet nie byłam w stanie wyznać pewnemu chłopakowi jak wiele dla mnie znaczy. Marzyłam o prawdziwej przyjaźni i rodzinie. Ale wszystko wokół mnie było sztuczne. Ja też musiałam taka być. Musiałam udawać, a nie da się wiecznie grać kogoś innego, nie da się przez całe życie zakładać maski. Chciałam innego życia. Może się poddałam. Może wybrałam drogę na skróty. Ale dal kogo niby miałam walczyć ? Nie mam nikogo. Kto by mnie wspierał ? Nikomu tak na mnie nie zależy. A więc to po prostu koniec. Chcę byście pamiętali, że Was kocham i zawsze tak będzie. Że mimo wszelkich kłótni, tego że mnie nie rozumieliście i ignorowaliście to jesteście dla mnie ważni i dziękuję za wszystko.

Wasza Jazmin


Kochana Delfi,

Byłaś moją przyjaciółką. Uwielbiałam chodzić z Tobą na zakupy, wspólnie prowadzić Styl i Szyk, jeździć na wrotkach czy plotkować. Byłaś jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Choć i przy Tobie czasem nie byłam pewna czy mogę być sobą. A jeśli prawdziwa ja nie byłaby warta Twojej przyjaźni ? Jeśli nie zaakceptowałabyś moich wyborów albo uczuć ? Dlatego też nawet przy Tobie udawałam. Nie tak jak przy innych bo mimo wszystko by Tobie czułam się bardziej swobodnie, lepiej. Gdy byliśmy na zakupach, gdy jeździliśmy na wrotkach całkowicie oddawałam się swoim pasjom i mogłam być sobą. Mogłam się szczerze uśmiechać. Tak więc dziękuję Ci za każdą wspólnie spędzoną chwilę. Za to, że byłaś mnie przy, wspierałaś mnie, za radość którą dawała mi Twoja przyjaźń. Nie wyszło tak dobrze jakbym tego chciała. Marzyła mi się bardziej prawdziwa przyjaźń. Nie żeby nasza taka nie była. Jesteś dla mnie przyjaciółką i wiem, że Ty czujesz tak samo. Ale ja pogubiłam się w udawaniu i nie byłam całkiem sobą przy Tobie. Ty też czasem grałaś w tą sztuczną grę. Jednak pomimo wszystkich kłótni, różnic zdań i niemiłych słów, uważam Cię za moją najlepszą przyjaciółkę. Mam nadzieję, że znajdziesz szczęście. Że Twoja przyjaźń z Ambar stanie się bardziej prawdziwa - teraz będzie tylko we dwie. I życzę Ci byś znalazła kogoś kto pokocha Cię taką jaką jesteś. Kto pokocha wszystkie Twoje wady i zalety. Trzymam kciuki by to był Gaston bo wiem jak bardzo Ci na nim zależy.

Żegnaj przyjaciółko.

Jazmin


Kochana Ambar,

Byłaś moją przyjaciółką. Mimo wszelkich kłótni, odmiennych zdań czy niemiłych sytuacji bardzo lubiłam spędzać z Tobą czas. Jeździć na wrotkach, nagrywać Cię na Styl i Szyk czy chodzić na zakupy. Dzięki Tobie i Delfi nie byłam taka samotna. Miałam z kim pić owocowe koktajle w Jam&Roller czy z kim odrabiać pracę domową. Jesteś dla mnie bardzo ważna. Tak samo jak Twoja przyjaźń. Wiem, że bywało między nami różnie. Wina, jak to jest często, leży po obu stronach. Ja byłam bardzo zagubiona, nie wiedziałam czego chcę. A do tego chyba bała się być sobą. Nie chciałam swoimi uczuciami zranić kogokolwiek ani tym bardziej stracić czy zawieść. Tak jak każdy Ty też miałaś swoje problemy i wiem, że były one dość poważne. Wybaczam Ci każdą niemiłą sytuację. Przepraszam, że sama nie byłam idealną przyjaciółką i dziękuję za wszystko. Za każdą rozmowę i wspólnie spędzoną chwilę. Za to, że byłaś przy mnie. Zawsze będziesz moją najlepszą przyjaciółką. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwa, że spełnisz swoje marzenia i odniesiesz sukces. A przede wszystkim życzę Ci byś miała przy sobie ludzi, którzy są dla Ciebie ważni. Dbaj o przyjaźń z Delfi i o związek z Matteo. Jesteście idealną parą. Nie pozwól by cokolwiek lub ktokolwiek zniszczył Waszą piękną miłość. Też bym chciała tego doświadczyć, ale widać to nie było mi pisane.

Żegnaj przyjaciółko

Jazmin



Gaston,

Jesteś dobrym przyjacielem. Wiem to mimo, że nie byliśmy ze sobą jakoś blisko. Prawie nikomu nie dałam się poznać tak całkowicie. Ukrywałam prawdziwą twarz z obawy przed odrzuceniem i z czasem zaczęłam się w tym gubić. Byłam niewidzialna. Sama ukrywałam prawdziwą mnie, ale nawet ta udawana nie była dostrzegalna. Śmieszne prawda ? Przecież byłam popularna. Ale nie o to chodzi. Nie dostrzegali mnie ważni dla mnie ludzie. Nie w taki sposób jakbym chciała... Pewnie znasz to uczucie. Chciałam Ci tylko uświadomić, że jesteś dobrym przyjacielem, jesteś mądry i utalentowany i na pewno spełnisz swoje marzenia. Przy tym bądź sobą, dbaj o swoją przyjaźń, zwłaszcza z Matteo i o miłość. Kiedy w końcu zobaczysz, że Delfi jest w Tobie zakochana ? To dziewczyna idealna dla Ciebie i nie mówię tego tylko dlatego, że ona jest dla mnie ważna i chcę jej szczęścia oraz się o nią troszczę. Bylibyście drugą idealną parą, jak Ambar i Matteo. Daj jej szansę. Znam Delfi trochę lepiej niż Ty i wiem, że jest cudowną, mądrą i zabawną dziewczyną. Oboje zasługujecie na takie szczęście. Życzę Ci wszystkiego dobrego.

Jazmin


Matteo,

Tak jak większość osób znałeś tylko moją maską, a nie prawdziwą mnie. Widziałeś tą głupiutką, modą i popularną dziewczynę. Kogoś kto niby niczym się nie przejmuje. Prawda była zupełnie inna choć nikomu nie dałam szansy by ją poznał. To moja wina, że nie miałam odwagi by być sobą, ale też nikt mi nie pomógł. Ty jesteś idealnym i pewnym siebie królem toru. Ale i Ty udajesz czasem, że nie masz uczuć gdy cierpisz. I po co to ? W tym Ty i Ambar jesteście do siebie bardzo podobni. Idealni, ale zamknięci w sobie. Skoro mowa o Ambar, to bądź przy niej. Przecież ją kochasz. Wasza miłość jest piękna i niesamowita. To chyba najlepsze co mogło Was spotkać. Nie strać tego. Dbaj o nią, pocieszaj ją i nigdy jej nie rań. Wiesz równie dobrze jak ja, że Blondynka mimo swoich wad i problemów jest wspaniałą osobą i bardzo Cię kocham. Chcę jej szczęście, a najbardziej szczęśliwa jest gdy jest z Tobą. Oboje zasługujecie na szczęście. Na miłość. Tego Wam życzę. Zacznijcie doceniać to co macie zanim to stracicie. Dbajcie o swoje uczucia. Przecież razem możecie wszystko. I jestem pewna, że Ty osiągniesz wszystko czego będziesz chciał. Nie zapomnij przy tym, że prócz bycia najlepszym ważne, a nawet ważniejsza jest miłość, przyjaźń, rodzina czy szczerość. Nie pozwól by uczucia Twoje, Ambar czy Twoich bliskich były niewidzialne. Nie zapomnij o tym.

Jazmin



Nina,

Wiele razy byłam dla Ciebie nie miła. Moja maska popularnej, skupionej tylko na sobie i na modzie dziewczyny nie pozwalała mi być sobą czy zbliżyć się do kogoś. Musiałam uważać się za kogoś lepszego niż Ty, choć nie wiem czy to była prawda. Pewnie myślisz, że Cię przeproszę za każde niemiłe słowa czy traktowanie Cię z góry. Może powinnam. Ale czy to tylko moja wina ? Nie chciałam by tak to wszystko wyglądało. To świat i ludzie sprawili, że taka się stałam. Co z tego, że byłam popularna skoro tak naprawdę nikt mnie nie zauważał. Ty znasz to uczucie. Nie miałam miłości czy prawdziwych uczuć w moim życiu. Byłam jak pusta lalka, niewidzialna, nie potrzebna. Nie chciała tego dłużej. Ale nie można odejść bez słowa pożegnania. Tobie chcę przekazać, że wiem jak to jest czuć się niewidzialną - choć u mnie to był o wiele większy problem niż u ciebie - ale nie zmieniaj tego za wszelką cenę. Trzeba zauważać też innych i ich uczucia. Mimo wszystko życzę Ci, żebyś była szczęśliwa. Znalazła przyjaźń i miłość. I mam nadzieję, że to nie będzie Gaston. Nie rań więcej mojej przyjaciółki Delfi odbierając jej miłość jej życia tylko po to by ktoś Cię zauważył. To jest złe. Wiesz to. Może też się gubisz a może taka właśnie jesteś. Nie wiem i już się nie dowiem.

Jazmin



Luna,

Nigdy nie byłyśmy przyjaciółkami. Zbyt wiele nas dzieliło. Mimo całej udawanej radości i beztroski nie byłam otwarta na nowe znajomości. A poza tym za bardzo zraniłaś ważne dla mnie osoby bym chciała się z Tobą przyjaźnić. Jednak przyznaję, że ja także nie zachowywałam się do końca w porządku. Traktowałam Cię góry i uprzykrzałam Ci życie. Taka była moja maska, którą zakładałam na co dzień i z czasem nie umiałam odróżnić tego fałszu od prawdy. Może gdybym odważyła się być sobą, miała siłę by mówić o uczuciach i gdybym lepiej traktowała innych do byłoby inaczej ale tego już się nie dowiemy. Wspomniałam, że raniłaś ważne dla mnie osoby. Jak się domyślasz mam na myśli Ambar. Wiesz, że ona jest moją przyjaciółką i mimo wszelkich problemów między nami uwielbiam ją i chcę jej szczęścia. Ona naprawdę wiele przeszła, więcej niż możesz sobie wyobrazić. A Ty zatrułaś jej życie. Jak to sama często mi mówiła pojawiłaś się w jej życiu i próbowałaś jej wszystko odebrać włączenie z jej chłopakiem. Mała rada ode mnie - nie stawaj na drodze prawdziwej miłości. Miłość to jedyne co nas trzyma przy życiu. Ja jej nie miała, a więc nie ma też nie ma mnie. Ambar kocha Matteo, a Matteo kocha Ambar. To para idealna. Więc przestań w końcu być zapatrzoną w siebie egoistką i daj im spokój... Drugą osobą, o którą się martwię jest Simon. Tak Twój przyjaciel Simon. Ten sam, który porzucił całe swoje życie by być przy Tobie, ten który Cię kochał i zawsze był na Twoje zawołanie. A Ty co ? Bawiłaś się jego uczuciami, raniłaś go i zwodziłaś. Wiem jak to jest być zagubionym, niezauważalnym. Wiem jak to jest pragnąć czyjeś uwagi i sama mam wiele na sumieniu. Ale to co Ty robiłaś jest o wiele gorsze. I możesz mówić, że Ja czy Delfi czy Ambar czy ktokolwiek inny jest zły bo się wywyższamy, ranimy innych. Masz rację, powinniśmy z tym przystopować. Ale to co by robimy to nic w porównaniu z twoimi zbrodniami. Bo nie ma nic gorszego niż stawać na drodze miłości i łamać komuś serca. Zastawiasz się czemu tak dbam o Simona ? To proste, ja go kocham. Tak jak Ty nigdy nie kochałaś jego, ani nikogo innego. Może nie umiesz kochać, dla Ciebie to tylko zabawa... Ale uwierz mi, że tak daleko nie zajdziesz. W życiu liczy się miłość, przyjaźń, i rodzina. Bycie sobą i bycie szczerym. Ja taka nie byłam. Życie mnie przytłoczyło i postanowiłam je skończyć. Ty żyjesz i masz szansę naprawić każde zło które wyrządziłaś. Pytanie tylko czy skorzystasz z tej szansy. Mimo wszystko tego właśnie Ci życie. Byś wszystko sobie ułożyła i zrozumiała co jest naprawdę ważne.

Jazmin



Jim i Yam,

Czasem dogadywałyśmy się dobrze a czasem źle. Lubiłam Was ale nie byłyśmy bliskimi przyjaciółkami. Nie miałam motywacji i odwagi by zawierać bliskie, szczere przyjaźnie i być całkiem sobą. Czasem traktowałam Was niemiło, zachowywałam się jakbym myślała tylko o sobie. Przykro mi. Patrząc na Waszą przyjaźń widzę i wiem, że jest piękna i prawdziwa. Wasze zainteresowania, talenty czy charaktery niesamowicie się uzupełniają. Znacie się i wspierać. Nawet pomimo kłótni możecie liczyć na siebie nawzajem. Życzę Wam żeby to się nigdy nie zmieniło. W życiu każdy potrzebuje osób, które są ważne, które się troszczą. Ja się pogubiła, moje odrzucone serce nie chciało dać nikomu szansy i nie byłam sobą. Miałam przyjaźń ale zabrakło odwagi i wysiłku z mojej strony by ją ulepszać by była naprawdę idealna i prawdziwa. Wy macie przyjaźń i jej nie straćcie. Dzięki przyjaciołom nie czułem się niewidzialni.

Jazmin



Nico, Pedro, Ramiro,

Nie wiem za bardzo co mam Wam powiedzieć. Niby widywaliśmy się dość często ale nie znamy się tak bardzo. To pokazuje tylko jak bardzo nie doceniamy tego co mamy i nie zauważamy ludzi, gdy jeszcze są. Byłam niezauważalna. Ale i sama nie wyciągnęłam pierwsza ręki i nie zauważyłam niektórych osób w tym Was. Bywałam niemiła i wiem to. Przyznaję, że niektórych rzeczy robić nie powinnam ale jakie to ma teraz znaczenie ? Już nic nie naprawi tego co się stało. Tego kim ja się stałam i całego mojego życia. Chcę się pożegnać. Życzę Wam dobrze. Bądźcie sobą, spełniajcie marzenia i dbajcie o swoje przyjaźnie i związki. Najważniejsi są ludzie których mamy obok. Nikt nie powinien być niewidoczny i nie doceniany. Najważniejsze są uczucia bo to one nadają sens życiu. Nikt nie powinien być pusty, jak wyprawny z uczuć. Pamiętajcie o tym. Cieszcie się życiem, szczęściem, przyjaźnią i miłość.

Jazmin.



Simon,

Do Ciebie najtrudniej mi pisać bo mam Ci najwięcej do przekazania. Od tak dawna chciałam z Tobą szczerze porozmawiać ale to nigdy się nie udało. Nie miałam odwagi, albo Ty nie miałeś czasu, albo wierzyłam, że to nie ma sensu. Zawsze coś stało na drodze. Zupełnie jakby los sobie ze mnie kpił. Jakby to było niemożliwe. Teraz już chyba nic takiego się nie stanie i mam nadzieję, że w całości przeczytasz wszystko co napisałam. To dla mnie bardzo, bardzo ważne. Myśli w mojej głowie i uczuć w moim sercu jest bardzo dużo i nie jestem pewna jak przeleć ja na papier a chce by to wyszło dobrze. Chyba nadal zależy mi na Twoim zdaniu i chcę zrobić dobre wrażenie. A więc... jak już może wiesz, zdecydowałam się odejść z tego świata. To nie była łatwa decyzja. Może nie była dobra, ale jedna jaką miałam. Nie wyobrażałam sobie dalszej egzystencji. To nie miałoby sensu. Nie znasz mnie więc nie wiesz jak wygląda moje życie. Bardzo tego żałuje. Chciałam być mnie znał, chciałam się do Ciebie zbliżyć. Przykre jest też to, jak można mijać się na co dzień, każdego dnia i tak na prawdę nic o sobie nie wiedzieć. Jak każdy nie dogadywałam się z rodzicami, miałam własne problemy... Może powiesz, to nie powód by chcieć zakończyć życie. Może miałbyś rację tylko, że ja nie miałam po co żyć. Nie chciała dłużej udawać kogoś kim nie jestem. Ta głupiutka, zapatrzona w siebie dziewczyna to nie ja. Jasne, to część mojej osobowości, moje cechy ale jestem też inna. Bywam bardzo niepewna siebie, nieśmiała, a ostatnimi czasy bardzo zagubiona. Uwielbiam modę, lubię jeździć na wrotkach. Kocham zakupy i podróże. Uwielbiam spędzać czas z przyjaciółkami i lubię czytać książki. Chciałam kiedyś byś dziennikarką, albo stylistką. Może to nic ważnego, ale chciałam byś wiedział o mnie te kilka rzeczy. Poza tym czułam, że to co mam nie wystarcza. Chciałam czegoś innego. Prawdy. Prawdziwych uczuć i miłości. Kocham moich rodziców tak samo Ambar i Delfi. Są dla mnie ważni choć nasze relacje nie zawsze były takie jakbym tego chciała. Jednak ja czułam się samotna, zagubiona. Nie chciałam by ktoś mnie oceniał, wyśmiał czy krytykował. Nie pokazywałam prawdy i z czasem inaczej już nie umiałam. Jednak innym bardzo ważnym powodem dla którego nie chciałam żyć było coś o czym mało kto wie. Miłość. Zapewne znasz to uczucie. Serce zaczyna bić szybciej, kolana miękną, w oczach pojawiają się iskierki a w głowie pustka. Ta niepewność co czuje druga osoba, czy mogę z nią pogadać, czy mamy szansę. Na pewno wiesz jak to jest chcieć o kogoś dbać, być przy nim, znać go, zdobyć zaufanie i spędzać razem każdą chwilę. I wiesz też jak boli gdy to jest niemożliwe. Gdy ta osoba nie czuje tego samego. Miałeś tak Luną, prawda ? Przykro mi naprawdę. Musiała być głupia skoro Cię nie doceniła i zraniła. Zachowałabym się inaczej na jej miejscu... Ale nigdy na jej miejscu nie byłam. Nigdy nie patrzyłeś na mnie tak jak na nią i to mnie bolało. Nigdy nie rozmawialiśmy całkiem szczerze, nigdy nie czułam, że jestem dla Ciebie ważna... A ty byłeś ważny dla mnie. Odkąd tylko Cię poznałem coś się we mnie zmieniło. Nawet jeśli nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia to sprawiłeś, że zmieniłam zdanie. Z każdym dniem coraz bardziej czułam, że jesteś dla mnie wyjątkowo ważny. Chciałam być przy Tobie. Chciałem być Tą osobę której byś ufał, którą byś czule przytulał i której byś śpiewał swoje cudowne piosenki. Tak nigdy się nie stało. Nie szkodzi... Nie można nikogo zmusić do miłości. Serce nie sługa. A do tego ja nigdy nie zrobiłam kroku do przodu. Nigdy nie wyznałam Ci co czuje. Wciąż rozbrzmiewają w mojej głowie pytania zaczynające się od " A co gdyby.... ? ". Może gdybym odważyła się z Tobą porozmawiać o tym co czuje, coś byś się zmieniło. Może na lepsze, może na gorsze ale już tego się nie dowiem. Jednak wiedz i pamiętaj, że Cię kocham. Urzekł mnie Twój sposób bycia. Twoja radość, nadzieja i wiara w ludzi. Twoja troska o innych i wytrwałość. Jesteś miły, przystojny, zabawny i utalentowany. Bardzo dobrze jeździsz na wrotkach i świetnie śpiewasz oraz grasz na gitarze. Jesteś niesamowity i dziewczyna którą kiedyś pokochasz będzie miała ogromne szczęście. Życzę Ci byś pozostał sobą i się nie zmieniał. Jestem pewna, że osiągniesz wielki sukces i spełnisz marzenia. Pamiętaj o przyjaźni i ważnych dla siebie ludziach. Bądź szczęśliwy. I znajdź miłość, bo ona jest w życiu potrzebna. Wolałabym nie wiedzieć Ciebie zakochanego w innego bo moje serce mogłoby znowu pęknąć i to może dobrze, że nie będzie mnie obok. Kocham Cię Simon. Bardzo. Nikogo tak nie kochałam i nie pokocham. Jesteś moją pierwszą i ostatnią prawdziwą miłością.

Jazmin.



***

Ambar:

- Nie mogę uwierzyć, że jej z nami już nie ma - powiedziałam jeszcze bardziej przytuliłam się do mojego chłopaka.

Siedzieliśmy wszyscy przy stoliku w Jam&Roller. Wszyscy czyli ja i Matteo oraz Delfi i Gaston. Dwie najlepsze pary Rollera. Królewska i książęca para. Popularni, idealni i najlepsi i z najlepszych. Jednak jakie to ma teraz znaczenie skoro nie ma przy nas Rudowłosej przyjaciółki. Straciliśmy ją.

- Jak my wszyscy... - powiedział Matteo.

- Była moją przyjaciółką - westchnęłam smutno.

- Wiem skarbie - Brunet głaskał mnie po dłoni.

- To nie powinno tak być - dodałam.

- Nie zadręczaj się tym kochanie - Matteo pocałował mnie w czoło.

Łatwo było mu mówić. Jazmin była moją przyjaciółką i nie mogłam się z tym pogodzić. Powinnam była bardziej myśleć o innych, o niej niż tylko o sobie. Powinnam była zaważyć, że coś jest nie tak, że cierpi. Powinnam coś zrobić i nie dopuścić do tego co się stało.

- To nie powinno się wydarzyć - kontynuowałam uparcie - Gdyby...

- Ale tak się stało - przerwał mi Matteo i spojrzał na mnie z troską - Już nic nie poradzimy. Wszyscy będziemy za nią tęsknić...

- Masz rację - spojrzałam na niego - Trzeba żyć dalej. A Jazmin na zawsze będzie w naszych sercach.

- Dokładnie tak - Chłopak pocałował mnie w policzek - Ona na pewno by chciała byś była szczęśliwa.

- Tak... - powiedziałam - A szczęśliwa jestem z Tobą. Dziękuję za wszystko. Jesteś dla mnie najważniejszy.

- Nie musisz dziękować. Dla Ciebie zrobię wszystko, jesteś całym moim światem - odrzekł Matteo - Kocham Cię.

- Ja też bardzo, bardzo Cię kocham - powiedziałam.

Uśmiechnęłam się słabo choć w moich idealnie pomalowany oczach zbierały się łzy. Ostatnie dni były bardzo ciężkie. Dawałam radę tylko dzięki Matteo. Choć i on był smutny i przybity tym wszystkim to doskonale umiał mnie pocieszać. Przytulał mnie, całował i wciąż był przy mnie. Jego obecność dawała mi spokój.

To tak jakby nasz związek sprawdził się na nowej płaszczyźnie. Zdarzyło się coś strasznego ale nie odwróciliśmy się od siebie i nie zamknęliśmy się w sobie. Byliśmy razem i nawzajem się wspieraliśmy. Tak powinno być. Jestem wdzięczna, że mam Matteo. Muszę od teraz o wiele bardziej doceniać ludzi których mam. Wszyscy powinniśmy.

***

Delfi:

- To okropne, że nie mam jej tu teraz z nami – powiedziałam – Jak mogliśmy nie zauważyć, że coś jest nie tak.

- Niestety już nic na to nie poradzimy – powiedział mój Chłopka i przytulił mnie.

Od razu wtuliłam się w niego. Jego obecność zawsze dawała mi szczęście, a w tych trudnych dniach szczególnie tego potrzebowałam. To dobrze, że go mam. Że mogę na niego liczyć i że jesteśmy razem i na dobre i na złe. Łatwo być razem, śmiać się i dobrze się bawić. Ale teraz, gdy każdy jest przybity, smutny, zagubiony za pewne łatwiej byłoby się odciąć i zamknąć w sobie. Jednak Gaston wciąż jest przy mnie i wspiera mnie jak idealny chłopak. To tylko utwierdza mnie tym, że jesteśmy sobie przeznaczeni, że nasza miłość jest prawdziwa mimo że jesteśmy razem od niedawna.

- Chciałabym by tu była – powiedziałam - Gdybym tylko dało się cofnąć czas. Naprawić, błędy docenić to wszystko.

- Rozumiem - powiedział Chłopak - Gdyby dało się coś zrobić każdy by na pewno spróbował. Jazmin była koleżanką nas wszystkich i będzie nam jej brakować.

- Mi szczególnie bardzo - stwierdziłam.

- Wiesz, że źle się z tym czujesz - odparł Gaston - Tak jak my wszyscy. Ale Jazmin była Twoją najlepszą przyjaciółką i cierpisz szczególnie bardzo. Kiedyś będzie lepiej. A ja będę przy Tobie.

- Zawsze będziesz przy mnie ? - spytałam i spojrzałam na niego smutnym wzrokiem.

- Oczywiście, że tak - powiedział Brunet - Kocham Cię Delfi.

- Też Cię kocham - powiedziałam i znowu się do niego przytuliłam.

Szkoda, że nie mogłam w pełni cieszyć się szczęściem z naszego związku ani że nie mogłam o tym porozmawiać z Jazmin. Ale Gaston ma rację. Każdemu jest ciężko i trudno lecz czas i życie płynął dalej. Zawsze będę pamiętać o Jazmin, będę ją wspominać i myśleć o niej a przede wszystkim tęsknić. Jednak może czas uleczy ból i każdy pójdzie dalej. Takie jest życie.

Szkoda tylko, że musi się stać coś aż tak strasznego żebyśmy przestali być egoistami i docenili to i kogo mamy. Tu nie ma różnic czy ktoś jest mądry czy głupi, popularny czy nie. Każdy bez względu na wszystko popełnia te błędy. Nie doceniamy tego co mamy a potem to tracimy i nie sa się już tego odzyskać.

*** 

Simon:

- Jak ja mogłem być takim głupi by nie zauważyć, że Jazmin coś do mnie czuje ? - spytałem załamany.

Nadal nie mogłem pogodzić się z tym co się stało a treść listy od Jazmin wciąż wracała do moich myśli niczym echo. Nie mogłem się tego pozbyć. Tych dziwnych uczuć. Poczucia winy, bezradności, żalu, smutku.

- Nie Twoja wina. Byłeś skupiony na Lunie - odrzekł Pedro

Spojrzałem na przyjaciela siedzącego koło mnie. On, ja i Nico skończyliśmy właśnie próbę naszego zespołu i korzystając z trwającej jeszcze kilka minut przerwy w pracy siedzieliśmy i rozmawialiśmy o ostatnich wydarzeniach.

- Nie chce o niej słyszeć - odparłem - To nie zmienia faktu, że Jazmin tu nie ma i to po części moja wina.

- Nie dołuj się tak - poklepał mnie po ramieniu Nico - Nikt nie mógł nic zrobić. Dowiedzieliśmy się za późno by coś zrobić.

-Ktoś powinien był coś zrobić - stwierdziłem.

Nie mogłem przestać o tym myśleć. Jazmin była inna niż sądziłem. Zawsze ja lubiłem ale nie patrzyłem na nią w ten sposób. Jednak odkąd przeczytałem jej list mam w głowie totalny mętlik. Nie wiem co się ze mną dzieje. To jasne, że jestem smutny bo mimo, że nie byliśmy blisko to była moje koleżanka a teraz jej nie ma. Czuję się winny bo pośród wielu powodów dla których dziewczyna nie chciała żyć był brak miłości ode mnie. Kochała mnie, a ja tego nie wiedziałam. Przeszedłem przez to i wiem jakie to jest okropne. Nie życzyłbym tego nikomu. Żałuje, że Jazmin to spotkało a zwłaszcza że tak źle to się skończyło Gdybym tylko mógł coś zrobić. Gdybym mógł cofnąć czas i zacząć wszystko jeszcze raz. Każdy człowiek popełnia błędy ale tym razem cena była zbyt wysoka. Delfi i Ambar straciły najlepszą przyjaciółkę i chodzą całe dnie smutne. Nadal próbują udawać ale to je przerasta. Nie chce nawet myśleć jak się czują jej rodzice. Każdy czuję się smutny. Jednak każdy ma kogoś, kto go wspiera w tym trudnych chwilach. Ambar prócz Delfi, ma Matteo, a Delfi ma Gastona. Wciąż widzę ich razem. Jakby cała czwórka jeszcze bardziej się do siebie zbliżyła po tym co się stało. Czy to znaczy że dopiero jak kogoś tracimy zaczynamy doceniać ludzi, którzy są koło nas ? To głupie, ale tak właśnie jest. Dopiero gdy słowa i rady płynął od przyjaciółki której już nie ma, zaczynamy zastanawiać się nad swoim życiem, nad tym jakie jest kruche, jak szybko może się skończyć. To co się stało jest straszne, ale świat się nie zatrzymał. Mimo że atmosfera jest nasiąknięta smutkiem to życie toczy się dalej. Nico spotka się z Jim, a Ramiro z Yam, Tamara przygotowuje kolejny Open Music i zaraz zaczną się próby. A co ze mną ? Czuję, że będzie mi brakować Jazmin bardziej niż się spodziewałem. Ja także obudziłem się za późno. Dopiero teraz zaczynam dostrzegać jaka była wyjątkowa. I teraz chciałbym ją lepiej poznać i z nią porozmawiać. Ale jest już za późno. Ludzie i uczucia wciąż przychodzą za późno. To okropne. Tyle cierpienia i żadnego szczęśliwego zakończenia. Nie można zatrzymać czasu i wiecznie płakać, ale nie da się też od tak przejść do normalność. Śmierć zmienia wszystko... Zostaje mieć nadzieję na lepsze jutro i zastosować się do słów Jazmin. Dbać o przyjaźń, o miłość, być sobą, walczyć o marzenia i przede wszystkim pamiętać o niej oraz dobrze ją wspominać. Przynajmniej tyle możemy zrobić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro