Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ambar, Matteo, Simon - Blakcmail

- No proszę, znowu na siebie wpadamy Smith - powiedział Simon.

Chłopak szedł przez park i to wcale nie przypadkiem. Widział że tą właśnie drogą Ambar będzie wracać ze szkoły i czekał na nią. Odkąd tylko pojawił się w Buenos Aires chciał znowu się do niej zbliżyć, ale ona mu na to nie pozwalała.

- Już Ci mówiłam żebyś dał mi spokój - powiedziała Ambar nie zatrzymując się nawet.

- Skarbie, przecież znamy się nie od dziś - szedł równo obok niej Alvarez - Trochę już razem przeszliśmy więc wiesz, że tak łatwo nie odpuszczam.

- A Ty wiesz, że jestem najbardziej upartą osobą na świecie i nawet Ty mnie nie przekonasz - odrzekła Blondynka.

Simon należał do jej przeszłości. Przeszłości którą jakiś czas temu raz a dobrze zamknęła. Zapomniała o tym jaka była, co robiła i zmieniła się. Na nowo odkryła siebie i zaczęła cieszyć się z życia. Wszystko dobrze się układało, przede wszystkim miała cudownego chłopaka Matteo.

Teraz jednak obawiała się że pojawienie Simona może wyjawić na światło dzienne jej mroczne sekrety z przeszłości i zaszkodzić jej związkowi. A tego nie chciała.

Matteo stał się dla niej najważniejszą osobą na świecie, szczerze go pokochała i była z nim szczęśliwa. Tylko przy nim mogła być całkowicie sobą, rozumiał ją i wspierał. Dawał jej to czego nigdy nie miała, szczęście, troskę, uczucia.

- Nie może być jak dawniej ? - spytał Simon.

- Nie, nie jestem już tą Ambar którą znałeś - odparła Dziewczyna. - Zmieniłam się.

- Ale na pewno Twój kochany chłopak o tym nie wie... - odrzekł Alvarez - Ciekawe czy by się spodobała ta wersja Ambar którą ja znam... Niegrzeczna, buntowniczka...

Mówiąc to chłopak przysunął się bliżej dziewczyny i pogłaskała ją po policzku.

- Lepiej bądź cicho - odsunęła się i spojrzała na niego zirytowany wzrokiem - Wiesz że miałam trudne życie i jakiś musiałam odreagować, to nie Twoja sprawa.

- Moja bo gdy on się dowie to Cię zostawi, a wtedy będziesz znowu moja - odrzekł Brunet.

- Nigdy nie byłam ani nie będę Twoja - odrzekła Ambar.

- To się może zmienić gdy Twój chłopak dworu się prawdy na Twój temat - powiedział Alvarez i uśmiechnął się pod nosem.

- Jakiej prawdy ?

Ambar aż zmroziło na dźwięk tego głosu. Dobrze go znała i uwielbiała, ale akurat w tej chwili nie chciała go słyszeć.

Odwróciła się i zobaczyła swojego chłopaka Matteo. Stał z założonymi rękami i patrzył raz na nią a raz na Alvareza.

- Dowiem się o co chodzi ? - spytał.

- Ty mu powiesz czy ja mam to zrobić ? - zaśmiał się Simon.

- Idź stąd - odparła Smith patrząc na niego - To moje życia i moja sprawa.

- Chce popatrzeć - odrzekł Simon.

- Kazała Ci iść - odrzekł Matteo.

Simon spojrzał na nich i po chwili odszedł.

- Kochanie - Ambar spojrzała na Matteo - Nie wiem co sobie myślisz, ale to na pewno nie tak.

- O czym nie wiem ? - spojrzał na nią.

- O mojej przeszłości - powiedziała Smith siadając na ławce - Wiesz tylko że było mi ciężko bez rodziców i z ciotką która wiele ode mnie wymagała...

- Wiem - Balsano usiadł obok niej i utkwił w niej wzrok.

- Ale nie wiesz co robiłam by sobie z tym poradzić... Simon to mój dawny znajomy... Nic poważnego, ale to z nim kiedyś chodziłam na imprezy, piłam, wagarowałam i ścigałam się na motorach.

Blondynka spojrzała na swojego ukochanego. Nie wspominała o tym jaka była jak było jej ciężko. Nie lubiła mówić o uczuciach i słabościach.

- I to tyle  ? - odezwał się Matteo - Naprawdę myślałaś że to będzie mi przeszkadzać ? Skarbie, kocham Cię bez względu na wszystko. Każdy z nas ma swoją przeszłości i mimo, że za wszelką cenę próbujemy to nie jesteśmy idealni.

- A więc nic się nie zmieni ? - spytała zaskoczona Smith.

- Ani trochę - zaśmiał się lekko Balsano - Nadal szaleje z miłości do Ciebie. Ale teraz możemy sobie mówić o takich rzeczach, o wszystkim. Nie mieć już przed sobą tajemnic.

- Podoba mi się to - uśmiechnęła się Ambar - Od teraz zero tajemnic.

Przytulili się szczęśliwi i zakochani. Wszystko znowu było dobrze. Czasem nie warto aż tak się przejmować. Nie wszystkie sekrety są straszne, czasem gorsza jest sama tajemnica niż to o co w niej chodzi.

A teraz mogli być nadal razem, szczęśliwi, zakochani i bez tajemnic.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro