Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ambar i Simon - Uciekając od uczuć

Pov Ambar

Nie mogę o tym zapomnieć, nie mogę przestać o tym myśleć. Co się ze mną dzieje ? Nie może tak być... Wciąż wracam do tej rozmowy:

- Ambar, chciałabym Ci coś powiedzieć - Simon patrzył wtedy na mnie z uśmiechem.

Ostatnio spędzałam z nim więcej czasu i naprawdę dobrze się dogadywaliśmy. Jeździliśmy razem na wrotkach - muszę przyznać, że dobrze sobie radzi - a także słuchałam jak śpiewa i gra na gitarze, dużo rozmawialiśmy... chyba się zaprzyjaźniliśmy...

- Słucham  - powiedziałam. Teraz chyba tego żałuje, bo wolałabym nie wiedzieć tego co teraz wiem.

- Jesteś dla mnie ważna. Dobrze się dogadujemy... - zaczął patrząc na mnie, a ja lekko się uśmiechnęłam. Czułam się samotna więc przyjaźń z nim mimo wszystko była dla mnie ważna...

- Wiem Simon, miło mi się spędza z Tobą czas - powiedziałam nie wiedząc jeszcze o co mu chodzi.

- Ale czuję coś więcej - powiedział, a ja spojrzałam na niego nic nie rozumiejąc. W tym czasie on wziął mnie za rękę i patrząc na mnie powiedział to zdanie które teraz mnie prześladuje - Zakochałem się w Tobie Ambar.

Wyznał mi swoje uczucia. Wiedział jaka byłam i nadal jestem. Jak zachowywałam się wobec Luny, czyli jego przyjaciółki, jak wszystkich raniłam, a mimo to zobaczył we mnie coś więcej, dał mi szansę by lepiej mnie poznać, spędził ze mną czas , a nawet poczuł coś do mnie i miał odwagę to powiedzieć.

A co ja zrobiłam ? Powiedziałam, że nie wiem co powiedzieć, że muszę to przemyśleć i uciekłam. Tak, królowa uciekła. To chyba mi się jeszcze nie zdarzyło. Ale co niby miałam mu powiedzieć ? Że też się w nim zakochałam? Że uwielbiam słuchać jak śpiewa, zwłaszcza gdy przy tym patrzy na mnie ? Że przy nim czuję się inaczej, jakbym nie musiała być idealna, że mogę się beztrosko śmiać i być sobą ? Nie. Nie mógł o tym wiedzieć. Ani on ani nikt inny. Jestem Ambar Smith, idealna, nieczuła Królowa. Nie mogę kochać nikogo, a zwłaszcza jego. Uczucia to słabość, miłość nie istnieje. Jeśli przyznam, że się zakochałam, będzie można mnie zranić, a  to ja muszę mieć kontrolę nad sytuacją. Nie mogę mówić o uczuciach. Nie umiem. Zostałam nauczona i wychowana tak by zawsze ukrywać to co czuję, by być idealną. Nie mogę z nim być, nawet gdybym chciała. Nikt o tym nie wie, nie domyśla się, ale ja się boję. Boję się przyznać do tego co czuję, boję się być znowu zraniona i sama, boję się, że gdy będzie mi na kimś zależeć, to nie będę już najlepsza, to będę cierpieć, albo że przez swoje zachowanie stracę ważną dla mnie osobę...


Pov Simon

Może nie powinien był jej tego mówić. Dobrze się dogadywaliśmy, miło spędzaliśmy czas, a ja musiałem to zepsuć. Brawo Simon. Już byłem tak blisko Ambar, byliśmy przyjaciółmi, udało  mi się ją poznać lepiej i zobaczyć, że nie jest taka zła ani samolubna jak wszyscy myślą. Naprawdę ją polubiłem. Była niesamowita. Lubiłem jej śmiech, lubiłem jeździć z nią na wrotkach, patrzeć na jej uśmiech i śpiewać piosenki gdy ona patrzyła na mnie. Jednak to co do niej poczułem przez ten czas to nie była zwykła przyjaźń. Chciałem być przy niej. Chciałem by wiedziała, że jest dla mnie ważna,  że może na mnie liczyć, chciałem ja lepiej poznać. Krótko mówiąc zakochałem się w tej pięknej i tajemniczej Blondynce. Jednak najwidoczniej ona nic do mnie nie czuje. Ale czy na pewno ? Mogła mi to powiedzieć, a  zamiast tego uciekła. Nie mam pojęcia co o tym myśleć. Powiedziała, że musi to przemyśleć. Rozumiem to. Jest jeszcze tyle rzeczy których o niej nie wiem, ale zauważyłem już, że jak poruszam jakikolwiek temat dotyczący uczuć, czy to miłości, rodziny czy czegokolwiek ona stara się odwrócić moją uwagę i mówi o czymś innym. Nie znam jej ani tak długo ani tak dobrze by wiedzieć o co chodzi, a ona chyba nie ufa mi na tyle by powiedzieć, ale wydaje mi się, że to nie tak, że ona nie ma uczyć. Ona po prostu je ukrywa. A ja chciałbym wiedzieć dlaczego i pomóc jej mówić o tym co czuje i czego chcę. Teraz jednak nie wie, czy to będzie możliwe. Nie wiedziałem jej od paru dni. Zwykle przychodzi po szkole do Rollera, przynoszę jej koktajl, chwilę rozmawiamy. Czasem jeździmy na wrotkach albo pokazuje jej piosenkę. Także codziennie ja widzę, lecz od czasu gdy wyznałem co do niej czuje nie ma jej. Jakby mnie unikała. Na pewno tak jest. Ale dziwne, że nie przychodzi do Rollera. Przecież uwielbia to miejsca i kocha jazdę na wrotkach.  Musi naprawdę nie chcieć mnie widzieć. Eh... Z mojej winy, nie przychodzi do swojego ulubione miejsca...


Pov Ambar

Od paru dni nie przychodzę do Jam&Roller. Wiem, że to głupie i dziecinne z mojej strony, ale nie chcę widzieć Simona. Znaczy, tak właściwie to chcę go widzieć. Tęsknie za nim, ale wiem, że jak go zobaczę będę musiała mu coś odpowiedzieć, a  tego nie chce. Mówiąc, że nic a nic do niego nie czuję zranię go. Nie chcę tego. Wiem, często ranie innych by osiągnąć to co chce. Lecz tym razem nic nie osiągnę raniąc mojego przyjaciela. Dobrze się czuje w jego towarzystwie i nie chce go stracić, nie zasługuje na to by cierpieć. Poza tym mówiąc, że jest mi obojętny skłamałabym. Dużo o tym myślałam przez ostatnie dni, a bardziej noce i chyba wiem, że też coś do niego czuję. Bardzo lubię z nim jeździć na wrotkach, lubię jak na mnie patrzy, uśmiecha się do mnie, a gdy mnie z czasu przytula czuję się tak bezpiecznie. Też się w nim zakochałam, ale boję się tego przyznać. Wiem, że Simon zasługuje na rozmowę i będę musiała się w sobie zebrać i z nim pogadać. Tylko nie wiem czy mam się postarać by udawać zimną, idealną, nieczułą królową i go zranić, czy zrobić coś jeszcze bardziej trudnego i przyznać się do tego co czuję.


Pov Simon

Kolejny dzień gdy jej nie widzę. Wiem, że prędzej czy później się spotkamy. Przypadkiem czy specjalnie. Ambar na pewno nie będzie w nieskończoność nie przychodzić do Rollera. Jednak jeśli ona nie chce mnie widzieć, nie chce być ze mą to powinien to uszanować i się usunąć z jej życia. Choć chciałabym chociaż się z nią przyjaźnić. Zawsze zakochuję się w tym w kim nie powinien. Ale nie chcę jej stracić. Chcę być przy niej. Widzieć jej uśmiech.

Znowu zamiast skupiać się na pracy myślałem o Blondynce, jednak tym razem z zamyślenia wyrwał mnie dobrze znany mi głos.

- Hej... Możemy porozmawiać ? - spytała niepewnie Dziewczyna stając niedaleko mnie, a ja spojrzałem na nią ze zdziwieniem.

Co za przypadek, ja o niej myślę, a tu nagle ona zjawia się obok mnie. Popatrzyłem na nią. Minęło kilka dni, a już za nią tęskniłem, dobrze ją znowu widzieć.

- Cześć... Tak możemy, choć usiądziemy  - zgodziłem się od razu więc usiedliśmy na przeciwko siebie przy jednym ze stolików, a ja spojrzałem na nią wyczekująco.

Za pewne chciała porozmawiać o tym co jej ostatnio powiedziałem. Chciałem wiedzieć co myśli, ale jeśli powie, że nie chce mnie więcej widzieć, to nie wiem jak to zniosę../

- Unikałam Cię... - przyznała z wahaniem - Nie powinnam była tego robić, to głupie, ale nie wiedziałam co Ci odpowiedzieć.

- Możesz powiedzieć prawdę, bez względu na to jaka jest - powiedziałem patrząc na nią. Teraz była właśnie taka jak szczególnie ją lubiłem. Była sobą, próbowała być szczera...

- Chyba już zauważyłeś, że nie umiem mówić prawdy ani nie umiem mówić o tym co czuje... - powiedziała spoglądając na mnie.

- Zaufaj mi i bądź sobą - wziąłem ją za rękę. Brakowało mi jej bliskości.

- To nie takie łatwe - odpowiedziała Blondynka spoglądając na nasze dłonie. Myślałem, że może będzie to jej przeszkadzać, ale nie zabrała swojej dłoni. - Zastanawiałam się co ci powiedzieć, prawdę czy kłamstwo...

- Dlaczego chciałaś skłamać ? - spytałem od razu.

- Bo nie umiem mówić prawdy... może się boję  - przyznała cicho jakby wstydząc się swoich uczuć.

- Od kiedy Królowa się czegoś boi ? - zażartowałem.

- No właśnie nie mogę się niczego bać, dlatego tu jestem - powiedziała.

- A ja Cię słucham - popatrzyłem na nią - Czekałem kilka dni i mogę poczekać jeszcze, ale wolałbym już znać twoją odpowiedź... co do mnie czujesz ?

- Simon... - zaczęła spoglądając mi w oczy, na co ja lekko się uśmiechnąłem - Zależy mi na Tobie...  Dobrze się czuję spędzając z Tobą czas i nie chcę Cię stracić...

- Nie stracisz mnie... - obiecałem głaszcząc ją po dłoni.

- Nie przerywaj mi - powiedziała - Naprawdę trudno mi o tym mówić, ale jeśli nie powiem tego teraz, nie powiem już nigdy - westchnęła - Zależy mi na Tobie Simon. Tak jak Tobie na mnie... chyba... Też się w Tobie zakochałam...

- Naprawdę ? - spojrzałem na nią uważnie, uśmiechając się przy tym.

- Naprawdę - przyznała niepewnie - Unikałam Cię bo boję się tego co do Ciebie czuję... - dodała i pochyliła wzrok, nie patrząc już na mnie. Była taka słodka i urocza.

- Nie masz się czego bać - powiedziałem delikatnie gładząc ją dłonią po policzku - Ja Cie nie zranię, obiecuje.

- Ale możesz mnie zostawić, nie jestem taka jak byś chciał - w końcu spojrzała na mnie, a nasze spojrzenia się spotkały.

- Jesteś dokładnie taka jak bym chciał. Kocham Cię Ambar - powiedziałem.

- Naprawdę ? - spytała cicho.

- Oczywiście - odpowiedziałem z przekonaniem - Zawsze będę przy Tobie... jeśli tylko dasz mi szansę..

- Dam - odpowiedziała.

- W takim razie czy zechcesz zostać moją dziewczyną ? - spytałem uśmiechając się szeroko.

- Tak, zgadzam się - uśmiechnęła się lekko.

- Nawet nie wiesz jak się ciesze. Kocham Cię - powiedziałem.

- Zależy mi na Tobie - powiedziała. Widziałem jak trudno było jej to powiedzieć i byłem najszczęśliwszą osobą na świecie, że to powiedziała, że czuję do mnie to samo co ja do niej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro