Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ambar, Emilia i Benicio - Zdrada

- Szkoda, że Emilia musiała już wracać do domu - powiedziała Ambar pijąc kolejnego drinka - Imprezy z nią są najlepsze, ale we dwoje też damy radę.

- Pewnie, że tak - odrzekł Benicio wypijając na raz całą zawartość swojej szklanki z alkoholem - W końcu Ty i ja jesteśmy królami imprez.

Ambar, Emilia i Benicio to takie nierozłączne trio. Najlepszy przyjaciele. Razem jeżdzą na wrotkach, imprezują, wspierają się i współpracują. Łączy ich wyjątkowa więź. Są bardzo podobni do siebie dzięki czemu świetnie się rozumieją i bawią w swoim towarzystwie.

Zwłaszcza pewna dwójka. Emilię i Benicio łączy nie tylko przyjaźń, ale także głębsze uczucia. Są parą i ani trochę nie przeszkadza to w przyjaźni. Oboje są bardzo ważni dla Ambar i cieszy się z ich szczęścia.

- A więc zatańczmy - powiedziała Blondynka idąc w stronę parkietu.

- Chętnie - powiedział Chłopak i poszedł za nią.

Już po chwili tańczyli wśród ludzi na parkiecie. Oboje to uwielbiali. Szaleństwo, głośna muzyka, imprezy i alkohol. A dziś oboje wypili go już naprawdę dużo i śmiało można powiedzieć, że się upili. Ale wtedy najlepiej się bawili.

- Uwielbiam się z Tobą bawić  - odrzekła Ambar przysuwając się bliżej niego.

- Pięknie wyglądasz - powiedział Benicio kładąc ręce na jej tali.

Nadal tańczyli tylko, że teraz znaczenie bliżej siebie. Spojrzeli sobie w oczy. Alkohol buzował w ich krwi, a głośna muzyka tylko potęgowała to wrażenie. Wiedzieli, że to złe, że nie powinni ale drinki niwelują zahamowania.

Pocałowali się. Długo, namiętnie i zachłannie. I nie skończyli na jednym pocałunku. To był dopiero początek. Gdy on przejechał rękę po jej udzie, ona dotykała jego warg palcami. Byli tak blisko siebie i coś ich przyciągało.

Na tyle mocno, że kilkanaście minut później byli już w mieszkaniu Bruneta. Śmiejąc się i potykając przez nadmiar alkoholu szli do jego sypialni co raz się całując. Po drodze zdejmowali swoje ubrania, dotykali się i całowali coraz odważniej.

Nie myśleli o konsekwencjach, nie myśleli o niczym, po prostu robili to czego chcieli.


*** 

Ambar obudziła się z bólem głowy jak zawsze bo mocnej imprezie. Usiadła i rozejrzała się. Wspomnienia z zeszłej nocy wróciły do niej jak bumerang. Z wrażenie aż zakryła usta dłonią i spojrzała na śpiącego obok niej chłopaka gdy zdała sobie sprawę co zrobiła. Co oboje zrobili. Po pijaku przespała się z chłopakiem najlepszej przyjaciółki. Spała ze swoim przyjacielem...

- Em, cześć - powiedział Benicio otwierając oczy.

Chłopak przeciągnął się, ziewnął i także usiadł. Myślał chwilę przypominając sobie wszystko.

- Cześć - powiedziała Blondynka - Dobrze się czujesz ?

- Myślę, że tak, a Ty ? - odparł Chłopak patrząc na nią.

- Mam kaca, ale to nic... To co się wczoraj stało - zaczęła i ze zdenerwowania przygryzła dolną wargę - Upiliśmy się i daliśmy się ponieść... To nie powinno było się wydarzyć.

- Wiem - westchnął Brunet - Nie chciałem zdradzić Emilii... Uwielbiam Cię i było niesamowicie, ale ona jest moją dziewczyną, a zdradziłem ją...

- Oboje ją zdradziliśmy - stwierdziła z westchnieniem Ambar - Ty jako chłopak, a ja jako przyjaciółka.

- I co teraz ? - spytał Benicio.

- Dobre pytanie... Musimy albo to ukrywać, albo wszystko naprawić... Jesteśmy w tym razem - odparła i przytuliła go.

Popełnili błąd. Nawet jeśli było niesamowicie, wiedzieli, że nie powinni byli tego robić i teraz muszą zmierzyć się z konsekwencjami.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro