Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Baekhyun~~ wybrałeś Taeyeon..

* Jak widzicie, dałam to tu, i są już ONE SHOTY K-pop, bo mi tak łatwiej.. i wygodniej. 

Siedziałam na kanapie i czekałam. Baek miał wrócić dwie godziny temu. Ale go nadal nie ma. A jeszcze do tego, nie odbiera telefonu, ani nie odpisuje. Szczerze, to już zaczęłam się martwić. Ale reszta zespołu też nie odbierała. Z nudów włączyłam telewizor z nadzieją, że znajdę coś dla siebie. Ale leciała tylko nudna drama. No cóż, lepsze to niż nic. Nie minęło nawet pół godziny, a ktoś zaczął dobijać mi się do drzwi. Przestraszona przytuliłam się do miśka, kiedy usłyszałam znajomy głos

- Kochaaaanieeeee, otwórz, proooooooszęęęę, bo zimno... - Baek?! Podszedłam do drzwi, i je otworzyłam. Przede mną stał Baekon i trzymało go dwóch chłopaków.

- Oppa, gdzie ty byłeś.. - mruknęłam a on przyłożył mi palec do ust i powiedział

- Poczekaj, tylko się z kolegą pożegnam - powiedział i się odwrócił - A ciebie, to od kiedy jest dwóch? Papa - Uśmiechnął się, a ty wciągnęłaś go do domu, i podziękowałaś im. Byun od razu pobiegł do kuchni, i zaczął szukać czegoś w lodówce.

- Co szukasz? - Powiedziałaś, a on popatrzył ci się oczy. Wydawał się smutny, już chciałaś coś powiedzieć, kiedy zaczął się śmiać, i powiedział

- O, tu jest! - Powiedział, a raczej krzyknął, i pobiegł po miśka, który leżał na przeciwko na komodzie. - Znalazłem pana generale! - Powiedział i zasalutował. Patrzyłaś na niego i nie wiedziałaś co masz ze sobą zrobić. Pociągnęłaś go do sypialni, i popchnęłaś na łóżko, po czym sama się obok niego położyłaś. Poczułaś że przytula się do ciebie od tyłu, i mimo wolnie lekko się uśmiechnęłaś.

- Zamknij zimno, bo mi okno... - Szepnął i poczułaś jak się trzęsie, więc musiałaś wstać i zamknąć.

Rano jak się obudziłaś, Baeka nie było już w łóżku. Powoli zeszłaś z łóżka i poszłaś do kuchni. Tak jak myślałaś, on już tam był, i pił wodę

- ___, boli - Jęknął jak ciebie zobaczył, położył wodę, i podszedł próbując się do ciebie przytulić, ale ty lekko go odepchnęłaś

- Oppa, gdzie byłeś?

- Po tym jak skończyliśmy próbę, zaprosili mnie jeszcze do dormu. Pamiętam tylko tyle, że wszyscy byli pijani - Powiedział i się uśmiechnął, ale widząc twój przeszywający wzrok, posmutniał - Przepraszam... - powiedział i popatrzył w dół.

- Wybaczam, ale więcej tak nie rób, dobrze?

- Dobrze - powiedział i się do ciebie przytulił.

Dwa dni później, znowu na niego czekałaś. Tylko tym razem też się tyle się spóźniał. Poczułaś wibracje w telefonie, i zobaczyłaś że Baek dzwoni.

- Halo? Baekhyun?

- Um, ___, musimy zostać dłużej na próbie i...

- Dłużej? Przecież nie musicie tam być, więcej jak 10 godzin. Po co tyle ćwiczycie?

- ___... Po prostu muszę, przyjadę za 3 godziny, 3maj się. - Powiedział i się rozłączył. Było ci smutno, było już po 1 w nocy. Postanowiłaś że pójdziesz spać, bo prędzej czy później i tak byś zasnęła.

Rano kiedy się obudziłaś, obok ciebie leżał Baekhyun przytulony do swojego miśka. Westchnęłaś cicho, i poszłaś do kuchni. Parzyłaś właśnie herbatę, kiedy usłyszałaś dzwonek telefonu BaekHyuna. Był w kuchni, musiał go zostawić. Wzięłaś go, chcąc mu go dać, kiedy zobaczyłaś kto dzwoni. Taeyeon. To ta z SM, o którą jesteś zazdrosna, chociaż "nie musisz". Nagle na dół zbiegł Baek, zabrał telefon, i poszedł z nim do salonu. Wcześniej odbierał przy tobie...

Potem jak się dowiedziałaś, powinien mieć dzisiaj wolne, ale i tak pójdzie do wytwórni, żeby z Chenem pomóc w czymś SNSD. Trochę cie to uraziło, nie ukrywałaś. Nawet się z tobą nie pożegnał, tylko powiedział ciche "cześć" i wyszedł. Stwierdziłaś, że skoro on może tak się zachowywać, to ty też. Zadzwoniłaś do swojego przyjaciela, TaeYanga. Był starszy od ciebie o parę lat, ale uważał że to urocze. Byłaś jego taką małą siostrzyczką. Umówiliście się, że spotykacie się w parku, obok liceum w Seulu. Nie mieszkaliście daleko, dlatego nie umawialiście się na konkretną godzinę po prostu poszłaś tam. Kiedy już weszłaś, zobaczyłaś go. Przytuliłaś się do niego

-Oppa~~ dawno się nie widzieliśmy - zaśmiałaś się cicho - Jak tam?

- A dobrze, dobrze - zaśmiał się i poczochrał ci włosy - A jak u ciebie i BaekHyuna? - Wiedziałaś że i tak o to spyta

- Tak sobie. Dwa dni temu wrócił pijany, unika mnie, a dzisiaj rano dzwoniła do niego Taeyeon, i poszedł z Chenem jej w czymś pomóc. Więc w sumie, nie jest zbyt fajnie... - Powiedziałaś smutno. A Tae tylko się do ciebie przytulił.

- Spokojnie, pogodzicie się. Pójdziemy na lody - Ty tylko radośnie pokiwałaś głową.

~~Perspektif Of BaekHyun~~

Właśnie wracałem do domu. Sam, bo Chen do dormu miał trochę inną drogę. W sumie trochę im pomogłem, bo większość robił Chen. Tylko TaeYeon ciągle za mną chodziła. Jest dosyć urocza na swój sposób. Wszedłem do domu, ale nie było butów ___, ani jej płaszcza. Wszedłem do kuchni i zobaczyłem małą karteczkę, na której pisało

" Jestem z Tae w parku, jakbyś szukał. Chociaż wątpię, żeby cie to obchodziło... ___"

Dlaczego jest z TaeYangiem w parku? Rozumiem, że jest jej przyjacielem i w ogóle, ale przez niego robię się zazdrosny...

~~Perspektif Of ___~~

Właśnie wracałam do domu, TaeYang nie miał dzisiaj wolnego, i musiał już iść. Kiedy weszłaś do domu, na kanapie siedział Baek. Oglądał jakąś dramę. Usiadłaś obok niego, a on tylko się odwrócił.

- Gdzie byłaś z NIM? - Spytał, z wyrzutem w głosie

- Byłam z nim w parku porozmawiać. To ty ciągle nie masz dla mnie czasu, i ciągle siedzisz z SNSD... - Powiedziałaś smutno, a on tylko na ciebie popatrzył. Chciałaś wstać i pójść do sypialni, ale on powiedział

- Przepraszam... Miałem im pomóc z Chenem, a ona dzwoniła się spytać o której przyjdę... - powiedział, a ja się do niego przytuliłam i oglądaliśmy dalej.

Następnego dnia, BaekHyun był już w wytwórni, a ja musiałam iść jeszcze do piekarni po bułki. Właśnie przechodziłam obok parku, kiedy zobaczyłam go z TaeYeon. Siedzieli na ławce i się uśmiechali. Szybko stamtąd poszłam czując łzy w oczach, pisząc sms'a do niego

Do: Baekon♥

Mam nadzieję, że dobrze się bawisz... Pozdrów TaeYeon...

Wysłałam, i wyłączyłam telefon. Odechciało mi się tych bułek, poszłam od razu do domu. Idąc, usłyszałam znajomy głos za sobą

-___! ___! Czekaj... - Odwróciłam się, i zobaczyłam biegnącego w moją stronę Baekona. Kiedy dobiegł, od razu się do mnie przytulił, a ja go odepchnęłam.

- Oppa, co... czemu? - Spytałam, i widząc łzy w jego oczach, sama miałam ich coraz więcej. On popatrzył się w dół, a zaraz potem na mnie mówiąc

- ___, przepraszam... Ona, ja... My tylko rozmawialiśmy, naprawdę... Przecież wiesz że kocham tylko ciebie, prawda? - Powiedział i przytulił cię mocno

- Ale już wybrałeś Taey... - Urwałaś bo powiedział

- Nie! Ona jest tylko koleżanką z pracy... Proszę....

- N-nie oppa, puść mnie...

- Nie, ___, nie puszczę - powiedział mocniej przytulając się do ciebie.

- Och, masz ostatnią szansę... - mruknęłaś uśmiechając się lekko. On tylko pocałował cię w czoło i się uśmiechnął

~~Bayo! Mam nadzieje, że nie było tak źle .______. nie lubię pisać takich rzeczy, za bardzo... i w sumie nie bardzo nawet potrafię. Ale... I (J-)Hope u like it!<3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro