Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Leonetta - Flowers

Wieczorem Violetta zeszła na kolacje, wcześniej zawołana przez Ojca. Wszyscy w spokoju siedzieli przy stole, zajadali się pysznościami przyrządzonymi przez kucharkę oraz rozmawiali o tym jak komu minął dzień. To zdawał się być spokojny i zupełnie zwyczajny wieczór, z kolacją w towarzystwie rodziny. Nagle przyszła Olga z bukietem dużych kwiatów. Na twarzy miała wielki uśmiech, widać było, że jest bardzo podekscytowana.

- Violetto, ktoś ci przysłał kwiaty - powiedziała z prawdziwą ciekawością Olga, podając dziewczynie bukiet.

- Kwiaty są dla mnie ? - zdziwiła się szczerze Violetta.

- Od kogo ? - zapytał wyraźnie niezadowolony German.

W milczeniu Brunetka  przeczytała karteczkę dołączoną do kwiatów. "Mam nadzieję, że Ci się podobają, choć Ty i tak jesteś piękniejsza. Kocham Cię. Leon " I choć miała ochotę śpiewać i tańczyć ze szczęścia nic po sobie nie okazywała, ani nie mówiła. Nie była pewna jak zaareaguje na to jej ojciec, jednego jednak była pewna, zadowolony to on nie będzie. Za to ona była szczęśliwa jak nigdy dotąd.

- Są od Leona - wyjaśniła nieśpiesznie Violetta niepewnie odwracając się w stronę domowników.

- A czemu Leon wysłał ci kwiaty ? - dopytywał się German.

- No, bo my jesteśmy parą.... Wiem, że może ci się to nie podoba , ale będziesz się musiał przyzwyczaić - powiedziała Violetta zadziwiona jak łatwo przyszło jej powiedzieć.

Ale po prostu była szczęśliwa i zakochana. Leon zrobił taki miły gest i zaskoczył ją. Nie chciała teraz psuć sobie humoru wątpliwościami taty.

- Nie jestem tym zachwycony, uważam, że jesteś za jeszcze za młoda na chłopaka - powiedział poważnie Germna - Ale cieszę się, że skoro już musisz mieć chłopaka to jest to Leon... Dobrze znam jego rodziców i wiem, że jest odpowiedni...

- Naprawdę tato ? - zapytała zdziwiona Violetta.

- Tak, naprawdę Violu – potwierdził jednak nie za bardzo przekonany Gerrman - Mogłabyś go przyprowadzić do nas, lepiej bym go poznał, co ty na to ?

- Zapytam się go – obiecała dziewczyną i korzystając ze sposobności, że Jade znowu zaczęła coś opowiadać, a ona i tak już skończyła jeść kolację, poszła na górę do swojego pokoju i zamknęła za sobą drzwi.

Wciąż trzymając w rękach kwiaty i zachwycając się ich pięknym zapachem. Brunetka wzięła do ręki telefon i napisała sms-a do Leona

" Dziękuję, za kwiaty. Też Cię kocham "

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro