Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Mambar - I'm sorry

Matteo:

Nie będzie to łatwe, ale muszę dać radę. Muszę się postarać, zrobić wszystko co tylko jest możliwe i odzyskać miłość mojego życia. Jak się popełnia błędy to trzeba potem za nie płacić. Jakiś czas temu zachowałem się jak totalny idiota. Zamiast docenić to co mam, czyli cudowną dziewczynę Ambar, spędzałem czas z Luną. Do tego potem zerwałem z Blondynką mówiąc przy tym wiele niemiłych słów. Wiem, że ją zraniłem. Zerwaniem, późniejszą obojętnością, a także krótkim związkiem z Luną. Jednak teraz już wiem, że popełniłem straszny błąd. Chcę odzyskać Ambar, tylko nie wiem czy ona mi wybaczy.

Przyszedłem do Rollera, gdzie od razu zauważyłem Ambar. Siedziała przy jednym ze stolików razem z Delfi. Ostatnio prawie nie rozmawialiśmy i się nie spotykaliśmy więc musiałem wybrać to miejsce, do tego publiczność mogła pomóc. Ambar zobaczy, że mówię na poważnie.


- Ambar, możemy porozmawiać ? - zapytałem podchodząc do ich stolika.

- Mamy o czym ? - spojrzała na mnie.

- Tak, proszę wysłuchaj mnie - powiedziałem.

- No dobrze - odparła.

Rozejrzałem się. Ambar i siedząca koło niej Delfi patrzyły na mnie. Ale przy pobliskich stolikach byli też Gaston, Nina, Luna, Jim, Yam i Ramiro. Nawet jeśli jeszcze nie zwrócili na mnie uwagi, to zaraz pewnie to zrobią.

- Ambar - powiedziałem i uklęknąłem przed nią - Chciałem Cię przeprosić. To, że się rozstaliśmy to był błąd. Mój związek z Luną to pomyłka. Kocham tylko Ciebie.

Widziałem w jej oczach zdziwienia i czułem na sobie spojrzenia innych, jednak najważniejsze było to by przekonać Ambar, by mi wybaczyła bo nie umiem dłużej bez niej żyć.

- Jesteś dla mnie bardzo ważna, najważniejsza. Żałuję, że wcześniej tego nie dostrzegałem. Ty jedna mnie rozumiesz, wspierasz i naprawdę mnie kochasz. Przepraszam za wszystko. Przepraszam, że z Tobą zerwałem, że byłem z Luną. Przepraszam, że dawałem Ci powody do zazdrości i czasem nie okazywałem uczuć. Zachowałem się jak idiota, ale już wiem, że to Ciebie kocham i tylko Ciebie. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało i jedyne czego chcę, to być zawsze z Tobą. Obiecuję, że jeśli mi wybaczysz to będzie lepiej. Będę Ci pokazywał jak bardzo Cię kocham, będziesz mogła mi ufać, będę o Ciebie dbał i nie będę Ci dawał powodów do zazdrości. Nie zranię Cię ani nie zawiodę - patrzyłem prosto w jej oczy - Proszę wybacz mi. Bądźmy znowu razem, idealną parą. Tylko z Tobą jestem królem i tylko z Tobą jestem szczęśliwy. Kocham Cię całym moim sercem Ambar.

Po skończonym monologu dałem dziewczynie jeszcze wielki bukiet różowych róż. Wszystko wcześniej dokładnie zaplanowałem by było tak jak ona lubi, bym mógł ja odzyskać.

- Matteo, - wstała z krzesła i podała mi rękę, więc ja także wstałem - Nie spodziewałem się tego. Wszystko co powiedziałeś to prawda i to, że mnie zraniłeś, i że nasze rozstanie było błędem. Ja nigdy nie przestałem Cię kochać.

- Czy to znaczy, że dasz mi drugą szansę i znowu będziemy razem  ? - zapytałem patrząc na nią.

- Tak, ale to już ostatnia szansa - uśmiechnęła się - Lepiej tego nie zepsuj.

- Nie zepsuje, obiecuję, że będzie idealnie - przytuliłem ją - Tak bardzo Cię kocham.

- A ja kocham Ciebie.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro