Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Mambar / Benimbar - Crying in the club

Głośna, klubowa muzyka wypełniała całe pomieszczenie. Dookoła było pełno pijanych ludzi tańczących w rytm muzyki. Jedną z tych osób była Ambar. Blondynka była już lekko wstawiona po wypiciu kilku drinków i teraz beztroska tańczyła doskonale wczuwając się  rytm grającej muzyki.

Zaledwie parę godzin temu zakończyła najważniejszy i najlepszy związek swojego życia. Matteo Balsano, je chłopak od przeszło trzech lat, miłość jej życia, jej pierwsza miłość, zerwał z nią i to dla tej smarkuli Lunity Valente.

Serce Blondynki pękło na milion kawałków i nie widziała ani promyka nadziei na lepsze jutro. Nie umiała sobie z tym poradzić ani się pozbierać. Jedyne więc ukojnie znalazła w mocnym alkoholu i głośnej muzyce. Chciała zatracić się w tym, przestać pamiętać, przestać czuć.

Po energetycznym tańcu wróciła do baru i od razu wypiła na raz cały kieliszek. Zimna wódka paliła ją w gardło, ale to było przyjemne uczucie.

- Ambar, może już Ci wystarczy - powiedział Benicio przyglądając się jej uważnie.

Smith sama zaprosiła Benicio by jej potowarzyszył, a konkretniej miał na nią oko. Chciała zapomnieć, wyszaleć się i pozbyć bólu. Nie miała jednak w planach zrobić nic głupiego, zgubić się albo flirtować z nieznajomymi. Benicio jako jej najlepszy przyjaciel był najlepszą opcją na ten wieczór i się zgodził.

- Jeszcze nie - powiedziała Blondynka zamawiając kolejnego drinka.

- Ambi - Brunet podszedł do niej i położył rękę na jej tali.

Obawiał się, że Dziewczyna może zaraz się przewrócić, nie był pewny czy kręci się w rytm muzyki, czy jest na tyle pijana, że nie może ustać w miejscu. Bardzo się o nią martwił. Była jego przyjaciółką, a skrycie ją kochał. Wiedział jak teraz cierpi i że potrzebuje odskoczni, ale nie chciał by coś jej się stało.

- Wiem jak się czujesz - odgarnął jej włosy - Ale wiesz, że co za dużo to niezdrowo. Chodź odprowadzę Cię do domu, jak chcesz to mogę zostać przy Tobie na noc.

- No dobrze - westchnęła Ambar.

Z pomocą chłopaka opuściła klub w którym spędziła ostatnie kilka godzin.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro