Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Hope i Josie - Co to ma być

Hope i Josie siedziały wspólnie w pokoju Saltzman, śmiały się i rozmawiały jak najlepsze przyjaciółki. Ale nimi nie były, przynajmniej nie tylko. Obie czuły do siebie coś silniejszego.

- Nie mogę w to uwierzyć - zaśmiała się Josie kładąc swoją dłoń na dłoni Hope.

- Mówił Ci już ktoś, że masz uroczy śmiech ? - odparła Hope, na co dziewczyna lekko się zarumieniła.

- Nie sądziłam, że to możliwe, ale tak dobrze się przy Tobie czuje - powiedziała Josie.

- Nigdy tego nie czułam i podoba mi się to - odparła Hope.

Brunetka zbliżyła się do młodej Saltzman, pogłaskała ją po policzku i złączyła ich usta w pocałunku.

Josie od razu go odwzajemniła. Od dawna chciała znaleźć kogoś kto by ją kochał, przy kim mogłaby być sobą. Kogoś takiego jak Hope.

I w tej samej chwili drzwi do pokoju otworzyły się i weszła przez nie Lizzy. Gdy zobaczyła co się dzieje stanęła jak wryta nie wiedząc co powiedzieć.

- Co to ma być ? - zapytała w końcu.

Hope i Josie odsunęły się od siebie i spojrzały na Blondynkę. Nic jej. Je mówiły bo wiedziałam jak zareaguje, ale nie chciały dłużej ukrywać swojej miłości.

- Lizzy, jesteśmy razem... - powiedziała Josie.

- Co takiego ?

- Kocham twoja siostrę - powiedziała Hope - Lepiej się z tym pogódź bo nic tego nie zmieni. Pogadajcie - zwróciła się do Josie - Zobaczyć się potem.

Pocałował ją w policzek i wyszła z pokoju.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro