Fedemila - Rescata mi corazon
Federico:
Byliśmy w studiu gdzie trwały próby do koncertu. Akurat przyszła kolej na mnie, miałem zaśpiewać swoją nową piosenkę i zobaczyć co nasz nauczyciel Pablo, o niej powie. Miałem takie szczęście, że osoba dla której napisałem tą piosenkę była akurat na sali. Ludmiła. Moja supernowa, która skradła mi serce. To o niej napisałem tą piosenkę i teraz mogłem zaśpiewać ją tylko dla niej, tak by wiedziała co czuje.
Ja przez ciebie umieram z miłości
Ratuj moje serce
Chodź ze mną
A wtedy...
Tej nocy pomyślałem
Czy by nie pójść cię szukać
Czy byłaś gotowa o dziesiątej
O tym, żeby zaprosić cię na kolację
W miejsca, w które nigdy cię nie zabieram
I o świetle księżyca, w którym
Wyjawię ci jedno życzenie
I o brzegu morza, nad którym
Powiem romantyczne słówka
Pójdziemy tańczyć
Bardzo bliziutko siebie
I o godzinie, w której
Księżniczki się zakochują
I że pozwolisz, żebyśmy w salonie
Zostali sami
Dziś mogę umrzeć z miłości
Ratuj moje serce
Zostań ze mną
Chodź ze mną
Chodź ze mną
Dziś mogę umrzeć z miłości
Ratuj moje serce
Zostań ze mną
Tej nocy będę miał
Fajne, pożyczone auto
Francuskie perfumy
I kwiat z twojej strony
Ale usłyszałem twój głos
W poczcie głosowej
I moja noc ze snów
Ulotniła się
Musiałaś się uczyć
Mogę to zrozumieć
Urodziny taty
Co z tym zrobimy?
I twoja mama wróciła
Wcześniej niż przewidywałem
Jasne, że dzisiaj
Nie jest mój dzień
Bo dziś mogę umrzeć z miłości
Ratuj moje serce
Zostań ze mną
Ja przez ciebie umieram z miłości
umieram z miłości...
Dziś mogę umrzeć z miłości
Ratuj moje serce
Zostań ze mną
I możesz im powiedzieć
Że poszłaś stąd
Tacie, mamie
I całej szkole
A i tak raz
Tej nocy
Bawiliśmy się śpiewająco
W moim samochodzie
Dziś mogę umrzeć z miłości
Ratuj moje serce
Zostań ze mną
Dziś mogę umrzeć z miłości
Ratuj moje serce
Zostań ze mną
Hey, hey
Zostań ze mną
Hey, hey
Zostań, zostań
Hey, hey
Zostań ze mną
Hey, hey
Zostań ze mną
Śpiewając cały czas patrzyłem na piękną Blondynkę. Ludmiła zauważyła, że śpiewam specjalnie dla niej i w pewnym momencie mimo, że dzieliła nas pewna odległość, patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Zauważyłem na jej twarzy mały uśmiech, ale co najważniejsze był szczery. Uwielbiałem ją, dokładnie tak jak w tej piosence. Dalsze słowa nie były potrzebne, wszystko co chciałem to już zaśpiewałem, a ona wiedziała, że to dla niej.
Po zejściu ze sceny podszedłem do Blondynki i przytuliłem ją.
- Jak Ci się podobała moja piosenka ? - spytałem.
- Jest świetna - odpowiedziała Ludmiła - Błyszczałeś na scenie jak gwiazda.
- Wolę błyszczeć razem z moją Ludmiłą - uśmiechnąłem się do niej - Razem lśnimy jaśniej.
- Jak podwójna gwiazda - dodała.
- Tak - pocałowałem ją w policzek.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro