Delena - Wedding
Elena:
Po wszystkim co przeszliśmy nadszedł ten wielki dzień. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że właśnie tak to będzie. Ale byłam ja, ubrana w białą suknie, obok moich dwóch przyjaciółek Carolinie i Bonnie i szłam do miłości mojego życia, do pięknego zakończenia bajki.
Po wielu latach burzliwej, namiętnej i pasjonującej znajomości, wypełnionej prawdziwą i szczerą miłością, nadszedł dzień ślubu. Piękna pogoda, kwiaty, goście, przyjaciele, rodzina, muzyka. I on. Damon Savlatore, miłość mojego życia. I to wiecznego życia.
Będąc już koło niego, wziął mnie za rękę, a nasze spojrzenia się spotkały. Słowa były zbędne, czuliśmy to samo, miłość, która miała trwać na wieczność.
I w końcu doczekaliśmy się tego momentu.
- Czy Ty Damonie Salvatore, bierzesz Elenę Gilber za żonę ?
- Tak.
- A czy Ty Eleno Gilbet, bierzesz Damona Savaltore za męża ?
- Tak.
- Możecie się pocałować.
Nie był to zwykły pocałunek. Ale namiętny, pasjonujący pocałunek, który wyrażał każdą naszą wspólnie przeżytą chwilę i był zapowiedzią tysięcy kolejnych.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro