Benimbar - Dzięki Tobie jestem lepszy
Benicio i Ambar spędzali popołudnie w Rollerze, pijąc koktajle, jedząc słodkie przekąski i rozmawiając, jak na parę przystało.
- O czym tak myślisz, kochanie ? - zagadnęła Ambar i przysunęła się bliżej chłopaka.
- O tym jaką wspaniałą mam dziewczynę - odrzekł i uśmiechnął się do niej.
- Znasz się na komplementach - zaśmiała się Blondynka.
Oboje byli do siebie bardzo podobni, pewni siebie, idealni, zarozumiali, gotowi zrobić wszystko by wygrać, a teraz także dla siebie nawzajem.
- To prawda... Dzięki Tobie jestem lepszą osobą - powiedział Benicio.
- Mówisz poważnie ? - spojrzała na niego.
Benicio nie lubił mówić o uczuciach. Był takim typem który wolał żarty i droczenie się niż mówienie wprost co czuje. Tak samo było z Ambar.
- A czemu by nie... Wcześniej robiłem złe rzeczy z... nudów, dla zabawy... Teraz jedyne co chce, to być z Tobą... Przy Tobie jestem szczęśliwy Ambi.
Blondynka uśmiechnęła się, nie często słyszała tak miłe słowa.
- Jesteś słodki - musnęła jego usta.
- Idealny, przystojny tak, ale słodki ? - zaśmiał się i spojrzał jej w oczy.
- Idealny dla mnie na pewno - uśmiechnęła się Ambar.
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też.
Benicio zbliżył się do Blondynki i pocałował ją namiętnie. Przy niej czuł, że jest lepszy, szczęśliwy i nareszcie jest sobą, ma sens w życiu. To wszystko zawdzięcza jej i chce być zawsze przy niej, dawać jej szczęście. Dobrali się naprawdę świetnie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro