Prawdziwa twarz - Hyde i Koziorożec
(Kraina nieopowiedziwnych historii , 22.06.1142 pełnia księżyca )
-Witam doktorze - powiedziałaś widząc idącego w twoja stronę Dr Jekylla
-Witaj [ T.I ]
-Jak idą badania doktorze?
- No cóż raz lepiej raz gorzej
- Doprawdy pana pomysł by oddzielić źle cech od dobrych w człowieku jest niezwykly
- Och dziękuję, jednak jak na razie nie ma co mówić o niesamowitych efektach
- Czy zjawi się pan dziś na przyjęciu u profrsora
- Z pewnością
- W takim razie do zobaczenia
(Wieczorem tego samego dnia. Bal u profesora)
Po przywitaniu wszystkich gości zaczęłaś rozglądać się po sali by sprawdzić czy Dr Jekyll już przybył , jednak tego wieczoru go nie było. Spedzałaś wiec czas z resztą dostojnych gości. W pewnym momęcie w sali pojawił się człowiek którego nigdy wcześniej nie widziałaś. Był to dość mocnej budowy mężczyzna w kapeluszu, nie mogłaś dostrzec jego twarzy jednak ludzie będący koło niego szeptali na jego temat różne rzeczy. Ty jednak postanowiłaś sama poznać prawdę i podeszłaś do niego.
-Witam -powiedziałaś delikatnie się kłaniając . On początkowo zbył cie wzrokiem, jednak po chwili się przywitał
- Och przepraszam madame szukam gospodarza tego bankietu . Widziała go pani może?
-Oczywiście to mój wuj , a czy z ciekawości mogłabym poznać pańskie imię?
-.........Edward .........Edward Hyde - powiedział podnosząc do góry swą głowę i pokazując twarz. Dla niektórych jego twarz mogła spowodować strach i obrzydzenia ale tobie to się nawet podobało i ciekawiło cie to
-Bardzo miło pana poznać jestem [ T.I ].Wuj jest w sali boesiadnej wraz ze swą córka
-Wiec idę się z nim spotkać
- Może wydam się zbyt śmiała swoim pytaniem ale czy wie pan czy pojawi się tu dzisiaj Doktor Jekyll?
- Och nie wydaje mi się jest. .. ...... . Zbyt pochłonięty praca w laboratorium nad swoim niezwykłym eksperymentem
-No tak to mozliwe, w takim razie życzę miłej zabawy i do zobaczenia - po tych słowach mężczyzna tylko kiwnął głową i odszedł, ty jednak zauważyłaś delikatny uśmiech na jego twarzy.
******************
Kilka godzin później ( Bal )
Nic powoli ustępować miejsca porankowi , jednak bal u wuja wciąż trwał, nie było to zbyt dziwne bo zwykle jego bale trwały bardzo długo. Ty jednak od kilku godzin nudziłaś się, się powoli pijąc wino z kieliszka i jedząc kolejne podawane przekąski i kiście winogron . Gdy miałaś zacząć zbierać się do wyjścia podszedł do ciebie on. Nie widziałaś go odkąd po rozmowie z wójem wyszedł gdzieś z jakimś mężczyzną.
- Wiem że zaczyna świtać, ale czy nie zechciała by pani ze mną zatańczyć?- zapytał kłaniając się lekko
-To będzie dla mnie zaszczyt - delikatnie dygnełaś po czym dodałaś mężczyźnie dłoń.
Podczas tańca rozmawialiscie i patrzyliscie na siebie, i pomimo wcześniejszych obaw świetnie się dogadywaliscie . Tak minęła wam reszta balu, jednak gdy wyszłaś z łazienki juz go nie było. Lekko rozczarowana i dość zmęczona postanowiłaś wrócić do domu. Wychodząc z domu wuja i idąc zamienioną uliczka do mieszkania usłyszałaś krzyki, więc postanowiłaś to sprawdzić. To co tam ujrzałaś przerazilo cie. Na przeciw siebie stało dwóch mężczyzn. Po chwili spostrzegłaś
się ze jednym z nich był twój niedawny towarzysz Pan Hide. Byłaś zdziwiona ponieważ to on najwyraźniej był prowokatorem sprzeczki i osobą która właśnie okładała laską drogiego z mężczyzn. Zamurowało cie i nie byłaś w stanie nic zrobić. W pewnym momencie najwyraźniej zauważył cie i uciekł gubiąc po drodze swój kapelusz. Podeszłaś do leżącego mężczyzny który ledwo oddychał , w głębi jednak wiedziałaś że osobą winną tej sytuacji nie jest tajemniczy mężczyzna z kapelusze który właśnie leżał pod twoimi stopami. Podniosła go i odczytałaś napis na metce : Dr. Jekyll ul. Nie istniejąca 53. Po przeczytaniu tego w twojej głowie zaczęło chodzić wiele myśli. ...
○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○
Nie złoście się wiem ze prawie przez całe wakacje nie pisałam ale wiecie jak to jest wyjazdy, spotkania ze znajomymi i ogóle rozleniwienie, ale teraz mam bardzo dużo czasu ma pisanie wiec teraz pojawi się kilka części moich książek. Mam nadzieje że wam się spodobają do zobaczenia 😘😘😄
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro