Ponowne spotkanie-James i Lew
Jednak nie co inna forma - ciągu dalszy" Pierwszy pocałunek" powiązane z "Z kim się zwiążesz? " i innymi
Jedyne co pamiętasz to pole bitwy i blask ostrza twojego przeciwnika. Przegrałaś , i nic już nie mogłaś na to poradzić, to był twój koniec. Nie zależnie co działo się tam na górze ciebie już to nie obchodziło. Obudziłaś się w dziwnym miejscu. Wyglądało ono jak jeden z pałaców z twojego świata, wraz z okalającym go miastem w którym nikt od dawna nie mieszka, tak jednak nie było. Po krótkim czasie chodzenia tam i spowrotem i widzenia obcych twarzy wreszcie znalazłaś kogoś kogo znałaś . Był to książę twojego królestwa, ale z tego co wiedziałaś miał on się na górze całkiem dobrze. Podeszłam wiec do niego i się pokłoniłaś.
- Panie
-W tym świecie od dawna nie jestem już panem [ T.I ]- odpowiedział jej James
- Pamiętasz moje imię? Gdzie my tak w ogóle jesteśmy?
- Oczywiście że tak. W podziemiu , miejscu gdzie źli ludzie trafiają po śmierci
- Po prostu cudownie, pewnie nie uwierzysz panie, ale orkowie powrócili i od wielu dni toczymy z nimi bitwy.
- Cóż to było do przewidzenia
- Daruj ze spytam panie, ale kiedy zmarłeś. Wszak zaledwie dwa dni temu widziałam cie w bitwie?
- Co , a fakt mój głupi braciszek zajął moje miejsce, życie i przywileje
-Wasza wysokość ma brata ? Jak tak śmiano postąpić, zastąpić nie obwieszczajac w żadnym stopniu iż nie żyjesz
- Spokojnie, mów mi James, ciesze się że jesteś mi pani wierna , ale dobrze postąpiono . Żal mi jednak przyjemności życia których już nie zaznam : smaku wina i dziczyzny na ucztach, licznych zabaw i pojedynków, bliskości kobiety .
- W niektórych tych sprawach mogę ci panie pomóc , byś mógł poczuć się jak w domu
-Naprawdę?
- W zamian chciałabym byś pokazał mi i opowiedział i tym świecie .Ponieważ chce przejąć tu władze
- Jak mógłbym nie przyjąć takiej oferty
-A zatem zgoda
-Zgoda
Na przypieczentowanie umowy pocałowaliścię się.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro