Magiczny pył i niewinny pocałunek -David i Panna
(Świat zmienionych histori)
Od jakiegoś czasu jesteś już wróżką. Matka przełożona bardzo chwali twoją prace , ale ty chcesz być wolna. Raz udało ci się uciec na pewien czas, i od tamtego czasu często wracasz tam wspomnieniami . Był nieco deszczowy dzień a ty dostalas właśnie jedną ze swoich pierwszych misji. Musiałaś przetransportować cały worek magicznego pyłu aż do wróżek z zachodu . Nagle w drzewo koło cie strzelił piorun a ty upadłaś na ziemię .
(O nie cały pył się rozsypał, już po mnie)-pomyślałaś widząc w myślach wyraz twarzy matki przełożonej po zawaleniu tak ważnej misji
-Hej nic ci nie jest - powiedział mężczyzna przyjeżdżający właśnie konno niedaleko ciebie
-Nie w porządku tylko pył mi się rozsypał
-Wiec jesteś wróżką
-Tak a co nie widać -wstałaś i nagle poczułaś ogromny ból w lewym skrzydle. Było złamane .
-To nie wygląda najlepiej . Wsiadaj zawiozę cie do lecznicy
-Nie ja musze ałłłaaa a. .... No dobra, ale najpierw pomóż mi z tym pyłem proszę.
- Uparta jesteś, ale już poczekaj sama ze złamanym skrzydłem sobie nie poradzisz
-Dziękuję
Po zbieraniu pyłu tak jak obiecał zabrał cie do lecznicy i cały czas się tobą opiekował. I pomimo że okazał się zwykłym chłopem, ty zauważyłaś w nim serce tysiąca książąt . Dbał o ciebie najlepiej jak potrafił przez co bardzo się do siebie zbliżyliście . Odpowiedziałaś mu o swoich pragnieniach i marzeniach a on tobie o swoich. Czułaś że coś was łączy. Pewnego wieczoru urzadziliścię mały poczęstunek z okazji urodzin mamy Davida. Postanowiłaś wtedy zaśpiewać piosenkę z twojego dzieciństwa, która opowiadała o małej dziewczynce urodzone z kwiatu róży która po wielu przygodach spotkała swojego księcia. Wieczorem gdy zrobiło ci się zimno David okrył cie kocem z owczej wełny i przytulił. Gdy odwruciłaś głowę by coś mu powiedzieć wasze usta się zetkneły, pocałowaliścię się.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro