Mała syrenka -Kilian i Baran
Na morze dnie od wielu lat trwało twoje życie , całe dnie spedzałaś pływając z rybami i innymi mieszkańcami wód . Miałaś kochającą rodzinę, ale ich nadopiekuńczość cię męczyła. Byłaś jedynaczką wiec to na tobie była skupiana cała uwaga. Jedyne o czym marzyłaś od wielu lat to by być wolną. Podobnie do swojej przyjaciółki Ariel marzyłaś by móc żyć wśród zwykłych ludzi. Jednak tylko jej się to udało. Gdy odeszła poczułaś się samotna. Pewnego dnia spokojnie pływalni sobie po lagunie , gdy nagle usłyszałaś czyjś głos.
- Hej mogę się z tobą pobawić
- Co? - Gdybyś zobaczyłam ze to człowiek byłaś rozdarta pomiędzy chęcią ucieczki, a poznaniem chłopca
- Hej słyszysz mnie? -zapytał chłopiec
-Tak jasne
- Czy ty czasem nie jesteś syrenką?
- Tak a ty człowiekiem
-Fajnie zawsze chciałem poznać strenkę
- A ja chłopca . Jestem [ T.I ]
- Kilian - powiedział chłopiec uśmiechając się
Od tamtego dnia każdego popołudnia się spotkaliście i się razem bawiliście i tak mijały dni.
Aż do dnia gdy twój ojciec się o tym dowiedział.
-Córko mogę wezwać cie na słowo?
-Oczywiście ojcze juz płynę
- Elone zauważył ciebie z jakimś chłopcem przy lagunie czy to prawda
-No cóż ojcze. ..
-ILE RAZY CI POWRARZAŁEM!!!!, LUDZIE SĄ ŹLI I NIEBESPIECZNI!!!!!!! . TRZYMAJ SIĘ OD NICH Z DALEKA! !!!!!
-Ojcze ale...
- Nie ma żadnego ale nie mogę pozwolić by coś ci się stało
- Ale to jest tylko chłopiec, a do tego bardzo miły
- Nie nie pozwalam . WIĘCEJ SIĘ Z NIM NIE SPOTKASZ!!!!! CZY TO JASNE???
-Ale. .
-Nie ma ale i dla bezpieczeństwa wyznaczyła ci opiekuna który cały czas beze orzyjde tobie.
- Nie możesz tego zrobić - odplynełaś wiedziałaś że jeżeli ojcu na czymś zależy to nie da się z nim wygrać. Wiedziałaś również ze w końcu ci się uda i spotkasz się z Kilianem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro