Historyjka # 4
..........................
-Wiem że ciężko będzie ci w to uwierzyć, ale jestem gwiazdą, dla was nawet całą konstelacją. Przez stulecia wraz z moją siostrą i braćmi żyliśmy spokojnie dryfując w kosmosie. Przed tym jednak podobnie jak ty byliśmy żywymi istotami, mającymi własną planetę, przyjaciół a nawet zamek gdzie władze sprawował nasz ojciec. Po jego śmierci w naszym kraju zaczęło dziać się nie najlepiej. Moi rodzice byli wspaniali i zwykle dali o dobro poddanych. Jednak wiele wieków przed naszymi narodzinami przodek mojej rodziny został zdradzony przez swojego przyjaciela którego był zmuszony wygnać . Według legendy udał się on na wygnanie i poddał się mrocznym mocą przysięgając zemstę na mojej rodzinie. Tak też się stało nie długo po śmierci ojca przybył podróżnik z pozoru wyglądał normalnie zaniedbany zarobiony staruszek, jednak po przybyciu do pałacu odkrył swoje prawdziwe oblicze. Wysoki mężczyzna z długą brodą i spojrzeniem który mroził krew w żyłach. Swoją mogą przyzwał setki tajemniczych besti, które szybko splądrowały miasto. My z braćmi ukrywaliśmy się w jednej z komnat. Jednak i tam nie byliśmy bezpieczni. Znalazł nas i przy pomocy czarnej magii sprawił że zmieniliśmy się w gwiazdy. Nie wiemy co stało się z naszym królestwem, i gdzie byliśmy
- Wspaniała historia 😉
- Nie wierzysz mi?
-No wiesz ciężko jest uwierzyć w tak niezwykłą historię, a w naszym świecie jest pełno ludzi tak zafascynowanych pewnymi rzeczami że są w stanie uwierzyć że w to co wierzą jest realne
-Ale to prawda. Cóż myślałam że choć ty jesteś inny -powiedziała ze smutkiem w głosie -Od rana próbuje wytłumaczyć ludziom kim jestem i dowiedzieć się gdzie jestem. I gdy spotkałam ciebie myślałam sądziłam ze choć ty zrozumiesz.
- Ale to nie tak
-Ludzie , każdy z was jest taki sam to smutne - powiedziała odchodząc
- Czekaj Waga!!!!! Ja - ja ci wierze
- Naprawdę?
- Tak, chodź pewnie dla wielu oszalałem, jesteś niezwykła i od pierwszej chwili... -nie dokończył bo rzuciła mu się na szyję
-Tak się ciesze. John?
-Tak?
-Czy mógłbyś pomóc mi odnaleźć najbliższych?
- Chętnie, ale wiesz nie chce Cię urazić ale chciałbym mieć dowód by nie czuć się dziwnie no wiesz rozwiązując taką sprawę.
- To nie będzie takie proste sama nie wiem co się do końca dzieje , ale czekaj moja gwiazda znaczy się konstelacja często pojawia się u was na niebie jeżeli przez najbliższe dni jej nie ujrzysz znaczy ze moje słowa są prawdziwe,jeśli nie dam ci spokój. Co ty na to?
- To zrozumiale ale jak wtedy skontaktuje się z tobą?
-Przyjdź tu wieczorem a ja się zjawię
- Poczekaj, nie chce być nie uprzejmy, ale skoro w tym świecie jesteś od niedawna i pewnie nie znasz tego świata proszę to 50 $ przydadzą ci się .
- Tak dziękuję , nie spotkałam jeszcze nikogo takiego jak ty -powiedziała patrząc mu głęboko w oczy , po czym odeszła
<><><><><><><><><><><><><><>
Rozdział nie wyszedł zbyt długi ale za długo grałam w simsy. Nie do konońca też mi się podoba , ale mniejsza. To kolejna część maratonu i pamiętajcie że 85 głosów pod całym zodiakiem to przedłużenie maratonu o następny tydzień. Mam nadzie że się uda, i że wam się podoba co pisze . Do zobaczenia 😘😘😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro